1.
ROZWÓJ MIASTA.
2.
DZIEDZICE MIASTA.
3.
KOŚCIÓŁ.
4.
DOMINIKANIE.
5.
BAZYLJANIE.
6.
CERKIEW ŚWIĘTEGO
MIKOŁAJA.
7.
CERKIEW POKROWY.
8.
CERKIEW NARODZENIA
MATKI NAJŚWIĘTSZEJ.
9.
CERKIEW ŚWIĘTEGO
MICHAŁA.
10. SZPITAL POWSZECHNY.
11. STATYSTYKA.
12. DODATKI
1.
A
2.
B
3.
C
ROZWÓJ MIASTA.
Na kresach Podola i Rusi czerwonej jarowa dolina
leząca na posadzie skalistej, którą rzeka Strypa szparko płynąca na dwie części
przedziela, należała do tych czarujących piękności, które kapryśna przyroda tak
bogato uposażyła. Te bory posępne, te zdroje przeźroczyste, te wyżyny lasem
okryte, te bujne pastwiska, ta święta potęga darów Bożych obficie rozsypanych,
silnemi ogniwy sprzęgnąć mogła dusze Sławian szukających swobody i
bezpieczeństwa życia.
To tedy powabne ustronie, tyle uroku do koła
rzucające, zapewne od lesistej buczyny, Buczaczem przezwane, od najdawniejszych
lat było zamieszkałe. Jakoż w roku 1260 występuje głośne, juz imię w dziejach
ojczystych walecznej rodziny Buczackich herbu Abdank, którzy piersiami swemi
Ruś i Podole przed najazdem dzikich ciemięzców zasłaniali, gdyż to był szlak
tatarski, a jako pasterzom stad owiec przeciwko chitrym, a żarłocznym wilkom
ostrożnym być trzeba; tak ruskich i podolskich krajów rycerstwu, gotowość na
odpór zalecaną była.¹)
To też Buczaccy zbudowali zamek obronny jako
strażnicę pomyślnego rozwoju miasta. Tu też zbierały się drużyny rycerskie i
święty ogień miłości ziemi ojczystej między sobą wzniecały.
-------------------------------
¹) Paprocki Gniazdo cnoty. Niesiecki Korona polska
Lwów 1728 T. I. str. 216.
Na odgłos trwogi nieprzyjacielskiej, ztej
przedziwnej kotliny, jak gdyby z pod ziemi wymykały się hufce zbrojne na
dzielnych koniach, a były to konie na całą Polskę sławne. Miały one
niepospolitą wziętość, gdy z dumą na nich wskazywano: patrzcie! oto koń ze
stadniny Buczackich. Kiedy zaś młodzież chrobra w różnych kierunkach Polski z
wrogiem ojczyzny ścierała się, starsi pracując w domu, korzyści z ziemi i z
lasu wyciągali, a nawet na liczne swe zdroje baczną zwracali uwagę; z rzeki
wydobywali piasek z okruszynami złota, które to zajęcie zbyt uciążliwe i
nieopłacające się, później zaniechali.¹)
W tej atoli żmudnej pracy, krzepiła ich żywa wiara
na katolicyzmie oparta, w której z synowskiem zaufaniem żyjąc, potomstwo swe
jak pisklęta w bezpiecznem gniazdeczku zostające wychowywali. Z tego to
szlachetnego gniazda wychodzi około roku 1332 Hanka Buczacka i oddaje rękę
Piotrowi Gastoldowi najznakomitszemu w tej epoce z Panów litewskich, który
posiadając wielkie zaufanie xięcia Olgierda, rządził jako Namiestnik w Litwie.
Hoża Krasawica, staje się orędowniczką katolicyzmu na Litwie.
-------------------------------------------
¹) O zamku wspomina Erekcya kościoła z roku 1379:
adjungimus eidem ecclesiae decimasmanipulares post araturas omnium et
singularum curiarum nostrarum, quae modo spectant, et in posterum quomodocumque
ibi spectabunt ad castrum Buczacz. — O złocie i o koniach: Rzączyński Historia
naturalis curiosa Sandomiriae 1721 pag. 45: Oppidum Buczacz vetustae, ac clarae
gentis Buczaciorum, erat colonin, in ditione horum, sunt qui referant, inveniri
venas auri, quae veluti ramenta scintillant in aqua rivi ex rupe altius
scaturientis. Haec ab agrestibus excipiebantur, percolabantur, ac ita massa
conficiendo auro reddebatur apta. Sarnicki in descriptione Poloniae.
Siarczyński Galicya w Dodatku do Gazety lwowskiej 1857 11. 24 wspomina, że
sławny geograf IIacquet, znalazł koło Buczacza bursztyn, o jedną, stopę głęboko
leżący w marg!u wapiennym i piasku napełnionym małżami morskiemi. Baliński i
Lipiński Starożytna Polska T. II str. 713. poszło przysłowie: equus Buczaciorum
gregis.
Urodą i wzorową pobożnością, rozbraja upor ciemnoty
pogańskiej.¹). Ażeby zaś tę chwalebną bogomyślność utwierdzić w zagrodach
miasta, wiekiem nadwątlony kościół w roku 1370 Michał Buczacki zrestaurował i
funduszem odpowiednym zaopatrzył. W roku 1401 bracia Michał i Teodoryk Buczaccy
bliżej określili fundusze kościoła, a około roku 1480 Dawid Buczacki Wojewoda
podolski, wznosi ołtarz w kościele i altarystę funduje w tym celu. żeby rodzinę
Buczackich wspierał swemi modłami.²). Właśnie wtedy świetna Buczackich gwiazda
dobiegała już kresu niezmiennego, ostatni bowiem potomek obrawszy stan
duchowny, na biskupstwie płockiem życie zakończył. Pozostała siostra jego
rodzona Katarzyna, oddała rękę wraz z dziedzictwem Buczacza Janowi Tworowskiemu
herbu Pilawa Wojewodzie podolskiemu, którego synów, głos powszechny Buczackimi
mianował, z czego też urośli Buczaccy Pilawitowie.³).
Po śmierci Jana Tworowskiego, wdowa pani Katarzyna
przypomina się względom Króla polskiego, żeby dochody miasta łaską swą pomnożyć
raczył. Wspaniałomyślny Zygmunt August wynagradzając zasługi Buczackich w r.
1558 zaprowadza w Buczaczu jarmarki w dniu św. Prokopa i św. Jędrzeja, targi
zaś we czwartek.4). Tym sposobem mieszczanie wyniesieni do rzędu miast
handlowych, mogli śmiało rozwijać przemysł krajowy, a tem samem zabezpieczyć
pomyślność bytu materjalnego. Ale w miarę jak rosła zamożność miasta, szerzyło
się, też kacerstwo kalwińskie za przewodnictwem Mikołaja Buczackiego starosty
Barskiego, którego zły przykład znachodził sojuszników ochoczych do
rozkrzewienia zgubnych dla katolicyzmu zasad.
-----------------------------------------------
¹) Niesiecki Korona polska T. I. str. 216. Baliński
i Lipiński Starożytna Polska Warszawa 1846. T. III. str. 129.
²) Akta grodzkie i ziemskie z czasów
Rzeczypospolitej polskiej z Archiwum tak zwanego bernardyńskiego Lwów 1875 T.
V. str. 18 30. T. VII pag. 138.
³) Niesiecki Korona polska T. I. str. 218.
4) Baliński i Lipiński Starożytna Polska T. II.
str. 712.
Kościół został zprofanowany i brzydkość
spustoszenia okazała się w murach świątyni, w której kwitnęła niegdyś
bogobojność ojców pobożnych. Jan Krzysztof Buczacki dzielny syn Mikołaja
przejęty prawdami wiary rzymsko-katolickiej, na chwilę odwrócił okrutny cios
zadany katolicyzmowi i oczyścił kościoł z kacerstwa kalwinizmu. Lecz niestety
śmierć sprzątnęła go w samej sile wieku, a siostra jego Katarzyna oddawszy rękę
Jędrzejowi Potockiemu kasztelanowi Kamienieckiemu, podobnież kacerskim jadem
napojonemu, wniesła dziedzictwo Buczacza w Dom zkąd inąd sławy niepospolitej.
Skażenie religijne wstrzymane zostało związkiem małżeńskim pobożnej Anny córki
Jędrzeja Potockiego z wielce czcigodnym Stanisławem Golskim Wojewodą ruskim,
który przez krótki czas rządził w Buczaczu, gdyż w roku 1612 przeniósł się do
wieczności.¹).
Od rodziny Golskich przeszedł zarząd miasta stale
do Stefana Potockiego Wojewody bracławskiego, który z żoną swoją Maryą
Mohylanką obrz. gr. posiadającą wiele szlachetnych przymiotów, nie mało dobrego
świadczył miastu Dotąd jeszcze przechowuje się w żywej pamięci wdzięcznej
potomności imię Mohylanki, którą powszechnie Domną nazywają. Jej przyznają,
wybudowanie zamku nad miastem i uposażenie cerkwi miejskich. Zostawiła też
dzielną dziatwę, która piórem i szablą dobrze zasłużyła się ojczyźnie.
Najmłodszy z nich Jan, mężnie wytrzymał w roku 1648 oblężenie Buczacza przez
Kozaków, którzy widząc trudność zdobycia warownego miejsca, odstąpili
popaliwszy włości okoliczne.²).
--------------------------------
¹) Załuski Opera omnia Pauli Comitis in aureo Potok
Potocki Varsaviae 1747 pag. 324. Andreas Potocki Castellanus Camenecensis... matrimonium bis iniit... primo
Sophiam Piaseciam ex qua filios quatuor et filias duas habuit... Anna quidem...
Stanislao Golscio Palatino Russiae nupsit... Mulier erat sanctis iisque aureis
moribus praedita... alteram duxit uxorem Catharinam Buczaciam succamerarii
Podoliae ex Radivilia genitam filiam.
²) Jedyną wiadomość o tem oblężeniu, podaje
Balińskiego i Lipińskiego Starożytna Polska T. II str. 713,
Zwrócił też uwagę na zachowanie się religijne w
mieście, zwłaszcza że szyzma grecka szerzeć się już poczęła. Z tego powodu
okazywał wielkie niezadowolenie i do środków represyjnych zabierał się. Czem
przerażeni Czerncy nieuniccy, porzucili cerkiew i monaster, i wynieśli się do
Żyznomirza, który to monaster Marya Mohylanka panną będąc, częstemi zasilała
jałmużnami.¹). Na ich miejsce, sprowadził pan Wojewodzic bracławski w roku 1652
Dominikanów, żeby pomnażając chwalę Boską, zakorzeniony kąkol wypleniali. Ale
Dominikanie, lubo gorliwi w swem powołaniu, przy szczupłych niezmiernie
funduszach nie mogli rozwinąć takiej działalności, któraby skutecznie
szerzącemu się zepsuciu zaradzić mogła ; przeto kara Pana Boga wślad idąca za
przeniewierstwem, spadla na miasto i jej mieszkańców. Bóg w swej
sprawiedliwości nieskalanej uzbroił hordy Turków, by mieczem i ogniem dokonali
wyrok na odstępców słusznie wydany. Buczacz do szczętu zrujnowano! ²).
Po abdykacji bowiem króla Jana Kazimirza,
zgromadzone Stany w roku 1GG9 obrały xięcia Michała Wiśniowieckiego królem
polskim. Ze łzami w oczach, wypraszał się Elekt od tej godności, ale go
prawie gwałtem ukoronowano. Wkrótce ukazały się braki tych przymiotów, któremi
Majestat królewski ma być ozdobiony. Nieprzyjażni rzucili kość niezgody i
rozpoczęli osłabiać rządy Rzeczypospolitej.
------------------------------------------------
¹) Notatki O. Modesta Hnatewicza Bazylijana: że
jeho postroiła Maria Mohylanka docz. Jeremii hospodara Mołdawskoho buduczy
jeszcze dywycio, posyłała pieniądze na murowanie monasteru Żyznomirskiego nie
będąc jeszcze za tutejszym dziedzicem, ale na Wołoszczyźnie, a że Maria
Mohylanka widała się za Potockoho Wojewodu Bracławskaho 1606.
²) Monumenta Conventuum Provinciae Russiae S.
Hyacinti pag. 56. Conventus Buczaczensis fundatus est Anno Domini 1652 ab
Illstrmo Joanne in Potok Potocki Palatinida Braclaviensi hearedebonorum Buczacż
ad ecclesiam ritusgraeci zelo propagandi majoris cultus Divini. Jozefowicz
Kronika miasta Lwowa od r. 1634 do 1690. Lwów 1854 str. 156.
A jako niezgoda domowa, sprowadza zawsze
nieproszonego pośrednika; tak też i Polska nieszczęśliwa nierządem i usterkami
ciągle miotana, obudziła chciwość Turków, którzy już w roku 1671 wielkich
domagali się ustępstw z uszczerbkiem królestwa polskiego połączonych. W roku
zaś następnym 1672 rozzuchwalony Sułtan Mahomet IV na czele trzechkroć sto
tysięcznej armii wyruszył ze Stambułu i Adryanopola, a połączywszy się z
stotysięcznem wojskiem liana tatarskiego, obydwóch Wojewodów mołdawskich i
Piotra Doroszenka, z działami i niezmiernym przyborem wojennym Kamieniec miasto
Podolskie najwarowniejsze i przedmurze całej Polski przez kapitulacyą niestety
dnia 27. sierpnia z wróżbą dla siebie najlepszego powodzenia opanował. Zkąd też
liczne zagony rozpuściwszy w prawo i w lewo po obszernej krainie polskiej, sam
głównym gościńcem od Husiatyna do Lwowa zdążał. W Tudorowie wypoczywał, a
postrzegłszy niewielką forteczkę w Budzanowie, takową mimochodem zburzyć
postanowił. Jakoż równo ze świtem przypuszcza szturm do forteczki. Ale chłop
strzela, a Pan Bóg kule nosi. Szczupła garstka oblężonych pod dowództwem
dzielnego Tomasza Łużeckiego brata Karola Stanisława Łużeckiego herbu Lubicz
Kasztelana podlaskiego mężny odpór stawia. Dwa dni grają działa, dwa dni grube
kule tłuką mury, trupy tureckie walają się do koła forteczki, którą dnia
dopiero trzeciego po wysileniu wszelkich środków obrony opanowawszy, na
oblężonych pociski nieubłaganej swej zemsty wywarł.¹).
Turcy odnieśli wprawdzie zwycięztwo, ale widok
trzystu walecznych obrońców mocno ich przeraził. Sułtana zaś Mahometa niepojęta
opanowała trwoga.
-------------------------------
¹) Jaszowski Sławianin Lwów 1837 T. I. str. 162
zamieszcza opowiadanie Stanisława Przyłęckiego na Klimakterach Kochowskiego
oparte.
Na samo wspomnienie; że bitne jego wojsko nie mogło
dać rady tak małej garstce oblężonych, zawstydził się, zmiękł i upokorzył
się do tego stopnia, iż lubo Buczacz bez wielkiego natężenia zajął, jednak
przez posłów wolał położyć koniec tej wojnie, niżeli niepewną onej drogą postępując,
niebezpieczne zbierać wawrzyny w Polscze. Wyprawieni pełnomocnicy króla
Michała: Jan Franciszek Lubowicki kasztelan Wołyński, Gabryel Silnicki
kasztelan Czernichowski i Jan Szumowski podskarbi nadworny koronny, zawarli
dnia 18. października traktat pod warunkami: osiedli w Polscze Tatarowie
Lipkowce, będą mieli wolność powrócenia do Krymu z rodzinami i dobytkiem;
Kamieniec z województwem Podolskiem w ręku tureckim pozostanie, z wolnem atoli
wyjściem załogi polskiej przy uprowadzeniu rodzin i dóbr ruchomych; Ukraina
oddana będzie Kozakom pod zwierzchnictwem Porty zostającym; załogi polskie
ustąpią z Białejcerkwi i innych twierdz Ukrainy; Polska obowiązuje się co rok
22000 czerwonych złotych na 5 listopada, począwszy od r. n. Porcie wypłacać ;
dawne między obu państwami zawarte układy i traktaty mają być i nadal
zachowane. Zastrzeżono wolne na Podolu wykonywanie obrządków religijnych i
nietykalność kościołów, szlachcie zaś posiadanie majątków i ciągnienie
dochodów, z obowiązkiem składania część onych Sułtanowi; wszystkim oprócz
poddanych, którzyby się chcieli wynieść z majątkiem ruchomym, dozwala się dwa
miesiące czasu. W oddzielnem piśmie, zaręczyli ciż pełnomocnicy w imieniu Króla
i Rzeczypospolitej wypłacić 75000 talarów pozostałego okupu Lwowa w razie, gdyby
tego miasto w przeciągu sześciu miesięcy nieuiściło.¹).
---------------------------------------
¹) Baliński Lipiński Starożytna Polska T. II str.
713. Giżycki Dzieje Królestwa polskiego Lwów 1846 str. 215 twierdzi, że tylko
20,000 czerwon. złot. Porcie ottomańskiej płacić przyrzekli. Powiadają, że
Mahomet przyjmował posłów pod starą lipą. Drudzy zaś dowodzą, że na tem miejscu
traktatu zawartego, zasadzono lipę, która do dni naszych, lubo jeszcze z jednym
tylko konarem, gdyż drugi w roku 1852 burza powaliła, dotrwała. Wartałoby
staruszkę macierzyńskiem otoczyć pielęgnowaniem.
Stanęła tedy pamiętna w dziejach Polski, ale
zelżywa ugoda Buczacka z gwałtownej potrzeby zawarta. Na sejmie atoli 1673 roku
tyle dokazał Jan Sobieski Hetman wielki koronny, że haniebny ten pokój, jako
bez zezwolenia Stanów zawarty, uznano za nieważny i wojnę odnowić postanowiono;
jego zaś zwycięstwo pod Chocimem to sprawiło, iż artykuł względem haraczu
nieprzyszedł do skutku. Z kórego to powodu, Turcy rozjątrzeni mocą oręża, całą
Ukrainę zajęli. Buczacz i wiele innych miast na Kusi zniszczyli w roku 1676.
Powiadają, że wojska tureckie rozłożone były w Buczaczu w półkole xiężyca.
Centrum było na folwarkach Puszkarach, lewe skrzydło opierało się o klasztor
Dominikański, prawe skrzydło sięgało przez Strypę na górę Fedora. Z Puszkar
zaczęli dawać ognia do zamkowej ściany. Załoga nieustraszona odpowiadała
dziarsko, przez co mnogo Turków zginęło. Widząc, że ztej strony niemogli nic
poradzić, zostawili Puszkary, a rozpoczęli ogień od Fedora. Lecz i tu nic nie
zrobili, gdyż załoga, co było zepsute, zaraz naprawiała. W końcu, jak głoszą
przez zdradę pewnej niewiasty, czy też przez dogodne położenie zrobili wyłom w
murze i dostali się do zamku. Lubo odsiecz nadeszła, jednak zamek upadł, załogę
wyrznięto, Avyjąwszy tych, którzy tajemnym podziemnym wychodem zdołali się
wyratować. Odsiecz podobnież poddała się Turkom, a wtedy mury i wały wiele
ucierpiały i same miasto zniszczone zostało.¹).
Mamy z tego czasu ciekawy obraz miasta, który
francuz Dalerac dworzanin króla Sobieskiego w swoich pamiętnikach przedstawia
mówiąc: Miasto Buczacz, leży w głębi kraju, nad rzeką Strypą, która je
przerzyna na dwie części.
----------------------------------------
¹) Baliński i Lipiński Starożytna Polska T. II str.
714 powiada: R. 1675 powtórnie zajęli to miejsce Turcy. Józefowicz Kromka
miasta Lwowa str. 369 ma rok 1676. Słowo ruskie we Lwowie wychodzące w roku
1864 i 1865 opisuje szyk wojska tureckiego w Buczaczu, lecz podaje rok 1672 co
wszakże musiało być w roku 1676, bo w tedy nastąpiło zupełne zniszczenie
miasta.
Według tego podziału należy jedna połowa Buczacza
do Rusi czerwonej, druga zaś do Podola. Strypę bowiem poczytują za granicę
między obudwoma prowincyami. Do koła miasta wznoszą się małe wzgórza, a nawet w
samem mieście, znajdują się pagórki nieco mniejsze. Buczacz był niegdyś
murowanym i ze wszystkich stron otoczonym czworobocznemi basztami, z których
teraz pozostały tylko mury w wysokości człowieka.
Zamek dziedzica, zbudowany z kamienia, o kilku
wysokich piątrach i nader grubych, a silnych murach, wznosi się nad miastem u
szczytu pochyłej góry. Dziedziniec zamkowy, ozdobiony rzędem galeryi i wielą
innemi przyborami architektury, zamyka w sobie prześliczną fontannę, bijącą
zdrojami nadzwyczajnie zimnej i czystej wody. Samo położenie zamku, byłoby
zachwycające, bo wzgórze, na którem rozpiera sio budowa, jest dość wysokie i z
trzech stron strome i skaliste, wszakże nad jednem z skrzydeł zamku, wznosi się
jeszcze wyższa o wiele góra, a ta psuje wszelką symetryę. Do tego w stronie od
wiazdu północnego, po za wązką doliną naprzeciw zamku, piętrzy się inna góra
wysoka, na której stoi murowana cerkiew ruska. Gdyby w tem miejscu ustawiono
bateryę, stałaby się ona zgubną zarówno zamkowi jak i miastu samemu, ile że
ostatnie ma tylko baszty ku swojej obronie, a warowność zamku ogranicza się na
kilka okopów pokrytych kamieniem.
Do koła miasta, po jednej i drugiej stronie wzgórz,
mianowicie po za górą zamkową znajdują się liczne ogrody z mnóstwem źródeł.
Chłopi budowali sobie na wzór dawnych Sarmatów chaty i mieszkania tuż przed
bramami miasta i pod armatami zamku. W samem mieście, wystawionem ciągle na
napady pohańców, mieszkają tylko Żydzi i kilku Polaków. Składa się ono z
zniszczonych i na poły popalonych budynków, tudzież z kilku karczem drewnianych
pokrytych słomą. Środkiem miasta płynie strumyczek, poruszający dwa, czy trzy
młyny.
Buczacz był niegdyś bardzo znacznem i obronnem
miastem, i wydawał się tak ważnem stanowiskiem strategicznem, ze dzisiejszy
sułtan Mahomet IV po zajęciu Kamieńca w roku 1672 w własnej osobie nadciągnął
ku oblężeniu.
Buczacz należy do posiadłości domu Potockich. Kiedy
Sułtan rozparł się pod miastem, przebywała w zamku sama tylko pani z drobnemi
dziećmi. Ani zamek, ani miasto nie mogły skutecznego oporu stawić najezdcom.
Miasto uległo po bardzo krótkiej obronie, zamek poddała Sułtanowi sama
dziedziczka, za co dość zaszczytnego obejścia doznała od zwycięzcy. Mahomet nie
był tak dzikim, aby mu miały być obce zwyczaje cywilizacji. Zażądał z własnego
popędu widzieć dzieci pani Potockiej, z któremi się czule popieścił. Dręczona
trwogą matka ofiarowała mu bogate klejnoty. Sułtan nieprzyjął daru; lękając się
jednak, aby odmówienia niepoczytano za wzgardę, wziął z podziękowaniem klejnoty
od matki, a własną ręką darował je napowrót jednemu z dzieci.
Tradycja ta tkwi jeszcze w pamięci, a dzieci te,
dziś już mężowie, bawią na dworze królewskim, i wysokie tam piastują urzędy.
Jeden z synów jest wielkim łowczym koronnym. W roku 1672 zburzyli Turcy tylko
jedną część miasta i zamku buczackiego, a dopiero w roku 1676 t. j. w roku
bitwy i pokoju żurawińskiego, dokonane zostało dzieło zniszczenia, i to w tak
srogi sposób, iż z murów i baszt pozostały jeszcze gruzy, a z budynków prawie
żaden nie uszedł całkowitej ruiny. O ćwierć mili od miasta, stał na małem
wzgórzu wśród rozległej równiny drugi zamek w pobliżu lasu (Podzamcze). Nie
uniknął i ten zagłady, i jest dzisiaj na poły zawalonym i zupełnie opustoszałym
budynkiem.¹).
----------------------------------------
¹) Les Anecdotes de Pologne on
Memoires secrets da Regne de Jean Sobieski z Paris 1699 T. II. pag. 228. 230.
Bouchach etoit autrefois tres considerable et merita, que le Sultan Mehemet
Quatrieme du jourd' huj Empereurdes Turs, vint luj meme en personne du siege de
cette place apres la prise de Camienek et la meme annce qui fut celle de 1672.
pag. 231 : Mehemet n'etoit pas siferoce qu'il ne connut les manieres civiles.
II voulut voir les efans qu'il caressa affectueusement refusa un riche bijon
que la mer voulut lui presenter... donna ensuite comme de sa mainaux enfant.
Les Turcs ruinerent pour lors une partie de la Ville et du Chateau: et an
l'année 1676 qui est celle du combat et de la paix de Jurafno et la derniere de
cette guerre, la ils revinrent a Bouchach qu'ils acheverent de detruire...
Daleko weselszą postać przybrało miasto, gdy w
roku. 1687 sam król Sobieski z żoną swoją śliczną Marysienką i całym dworem
zawitał. Tu składał rady wojenne względem sposobu zdobywania Kamieńca
podolskiego. Tu otrzymawszy dwóch zwiastunów pomyślnych o szczęśliwem
powodzeniu Wenetów w Morei i pogromieniu Turków na Węgrzech przez xięcia
Lotaryngii, kazał odspiewać uroczyście: ''te Deum'', naczelne zaś dowództwo w
celu odzyskania Kamieńca poruczył królewiczowi Jakóbowi, przez co naraził sobie
Hetmanów, gdyż wyprawa wcale nieudała się podobno z nienawiści tychże wodzów,
aby królewicz Jakób zdobyciem twierdzy nie wsławił się,¹). Dwór królewski nic
nie zrobiwszy dla miasta, opuścił Buczacz, który pod dziedzictwem Stefana
Potockiego łowczego koronnego miał się podnieść z gruzów swoich. Dziedzic młody
wielkie tu miał zadanie. To też z całym zapałem starał się przez rękodzieła i
handel wzniecić ruch w mieście, a zachęcając mieszkańców do skutecznego zajęcia
się, toro-
----------------------------------------------
¹) Les Anecdotes de Pologne on
Memoires T. II. pag. 232. Le Cour campa au dessus de la Ville dans le plaines
vis-a-vis du Chateau. On jetta adroite et agauche le long des bois versles
avennes du pais ennemi, quelques gros de Cavalerie pour se couvrir... pag. 269.
La Cour alla camper ce la jour, quatorzieme Septembre (1687) a Gay une lieve di
Jazlowiec... Sequinzieme elle repassa autra vers de Buczacz et eoucha a
Perewołok. Baliński, Lipiński Starożytna Polska T. II str. 714
dodaje, że za Jakóbem Królewiczem wyruszył ojciec 26 sierpnia, ale to pomyłka,
jak i to, że zamek na Podzamczu około roku 1780 był mieszkalny. Był tam jeden
pokój niby cały. Józefowicz, Kronika miasta Lwowa str. 464. Gizycki, Dzieje
Królestwa polskiego str. 234 o tej urazie Hetmanów wspominając mówi, że Komenda
w nieobecności króla do nich należała, wał im drogę do zabezpieczenia bytu
materyalnego.
Przywileje miasta odnowił, i do budowania domów
według sił swoich przyczynił się. Bóg go też za tę staranność podwyższył do
godności Strażnika wielkiego koronnego. W r. 1699 oddali mu pokłon Izraelici
prosząc o prawo miejskie, których proźby wysłuchawszy, wydał im przywilej
następujący:
Stefan na Potoku i Buczaczu Potocki Strażnik wielki
koronny, Trembowelski, Kaniowski etc. etc. Starosta. Wiadomo o tym czynię, komu
wiedzieć będzie nalezało, ponieważ per desolationem hosticam zbór żydowski
miasta Buczacza dóbr moich dziedzicznych mając opisane prawa, wolności swoje od
Jaśnie Wielmożnych niegdy Panów antecesorów moich, one per praenominatam
calamitatem utracili, teraz im one renowując, osadzać i osiadać w pomienionych
dobrach moich pozwalam mieszkanie w temże mieście, wolne handlów swoich
zwykłych zażywanie i rzemiosła podług przemysłu ich pożywienia obmyślewania.
Którym to żydom najprzód daję słobodę na lat dwanaście, tak, że żadnej
powinności ani zamkowi, ani miastu oddawać nie będą, aż do wyjścia łat
dwunastu, a po wyjściu pomienionej słobody, ta ich powinność będzie: oddawać po
talaru bitemu, a od tylnych domów i pół domów pół bitego talara. Tymże żydom
według dawnego prawa drogę wolną między kościelnym, a proboszczowskim murem do
szkoły ich murowanej dawno nad Strypą pozwalam.¹) Którą to szkołę, jako zdawna
przodkowie ich kosztem swoim zmurowali własnym, tak ją niniejszem prawem mojem
wiecznemi czasy do używania konfirmuję, także i okopisko za miastem murowane in
sua circumferentia do tejże przydaję szkoły, pozwalając jeszcze na pewną
potrzebę ich okopisko tego gruntu na łokci przyłączyć dziesięć i przymurować.
Na tymże okopisku budynek wystawić dla mieszkania według zwyczaju ich pozwalam,
i człowieka tam osadzić, który in genere od wszelkich podatków i należytości
wolny być ma.
-----------------------------------------
¹) Dziś ani śladu tej bożnicy.
Ci żydzi od wszelkiego prawa i jurysdykcyi
miejskiej, wolni być mają. Tak wszelkie małe i wielkie występki przedemną
tylko, a w niebytności mojej przed Namiestnikiem mego zamku Buczackiego
pociągani być mają i tam każdemu na się skarzącemu odpowiadać powinni będą ad
instar praw i przywilejów miastom J. K. Msci nadanych. A te jeżeliby w
niebytności mojej dekretem Namiestnika mego byli obciążeni, appelacyi do nas
takowym bronić nie będzie powinien, duchowne także prawo według potrzeby i
sprawy niebronne im być powinno. Nadto ci żydzi Buczaccy wolnemi być mają od
wszelkich robót, których mieszczanie do zamku i folwarku odprawiać zwykli.
Także od bicia wieprzów na potrzebę zamkową rzeznicy wolni będą, których tylko
ta powinność będzie, aby na każdy rok z nich każdy oddawał po kamieniułoju, i
bydło bił do zamku, ile tego będzie potrzeba. Podstarościemu zaś memu
Buczackiemu na tydzień dawać będą powinni z nich każdy mięsa śrót łopatkowego.
Targ tygodniowy, nie ma im być na sobotę przekładany. Takze w sobotę na żadną
skargę odpowiadać nie będą powinni, i do więzienia zimnego excepto jawnego
kryminału, albo złodziejstwa, nie mają być wsadzeni. Do egzekucji miejskich, do
których generaliter miasto należeć będzie, dla rachunku składania, żyd jeden
starszy na to obrany zasiadać ma, od których kontrybucyi trzy domy uwalniam:
jeden szpitalny, drugi Rabinów, trzeci kantorski. Wolno też pomienionym będzie
żydom Buczackim u mieszczan chrześcijan domy kupować browary, słodownie
budować, piwa warzyć, gorzałkę kurzyć, miody sycić, od czego po wyjściu
specyfikowanej słobody, powinność ich taka będzie; aby każdy według dawnego
zwyczaju, jako przed tem bywało, od beczki miodu praśnego, u której będzie
konew dziesięć, dał złotych sześć, od waru piwa, z kotłem złotych ośm, od rogowsczyzny
także wolni będą, aż do expiracyi słobody, rogowsczyznę jako inni poddani
powinni, dawać będą. Rzeczy wszystkie, wolno im kupować będzie, tak wielkie,
jako i małe handle prowadzić; w kupowaniu zaś, aby ani chrześcijanin żydowi,
ani żyd chrześcijaninowi przeszkody nie czynił.
Na takich naznaczam winę grzywień dziesięć. Waruję
oraz i to, aby żydzi trzech rzeczy kupować nie ważyli się: krwawego, mokrego i
kościelnego. De cettero wszystkiego dla handlu używać mogą. Czasu zaś trwogi
dla nieprzyjaciela koronnego, w zamkowej obronie być mają. Te tedy punkta i
kondyrye opisane wyżej, aby tem większego waloru były, ręką moją przy zwykłej
pieczęci podpisuję. Datta w Buczaczu Anno 1699 dnia 20 maja. Stefan Potocki S.
W. Kor.¹).
Bacząc zaś nato, że miasto z powodu licznych bardzo
zdrojów nastręczało sposobność do wyprawienia skór wszelkiego rodzaju, a tem
samem do zatrudnienia mnóstwo rąk w dostarczeniu obuwia potrzebnego; przezorny
Dziedzic obdarzył dwa cechy szewskie: większy i mniejszy, przywilejami
następującemi: Stefan na Potoku i Buczaczu Potocki Strażnik wielki koronny.
Ponieważ przez inkursije nieprzyjacielskie stracił prawo od Antecessorów moich
nadane cech szewski Buczacki, tedy restaurując one i do dawnego zwyczajnego
według ich rzemiosła stosując się prawa, do wiadomości donoszę Urzędowi memu
zamkowemu, jako i miejskiemu wujtowskiemu, iż tak mieć chcę i tak postanawiam i
stwierdzam, aby cech szewski w mieście mojem dziedzicznem Buczaczu miał jak
najwięcej majstrów rzemiosła szewskiego, którzy mają z między siebie obrać dla
porządku cechowego dwóch cechmistrzów: pierwszego polaka, a drugiego rusina
Pana Boga się bojących, prawdę kochających, aby w bojaźni żyjąc chwałę Boską
pomnażali, a występnych przykazaniu Bożemu surowo karali.
---------------------------------
¹) Oryginał tego przywileju, ma być we Lwowie.
Kopję, zaś, posiada Kahał Buczacki, na której dopisano: Prawo od ś. p. ojca
mego Kahałowi Buczackiemu we wszystkiem aprobuję, których przy temże prawie
konserwować na dalsze czasy deklaruję. Datt. w Buczaczu dnia 2 października
tysiącznego siedmsetnego trzydziestego siódmego roku Mikołaj Potocki L. S. Na
prośbę Kanału Buczackiego, prawo aprobuję. Datt. 3. Octobra R. 1768 w Buczaczu
Pelagia Potocka L. S. In castro Haliciensi jus prasens feria quarta post
Dominicam in Ramis Palmarum productum, die 26 mensis Martii Anno Domini 1777
per oblatam porrectum, susceptum et ingrossatum,
Ciż tedy cechmistrze według zwyczaju swego
rzemiosła mają mieć skrzynkę, prodyspozytora swego prawa i cechowych rejestrów,
w który mają wpisywać i wyzwalać swoich chłopców. A powinni miewać schadzki co
dwie, a dwie niedzieli i o swem dobrem pospolitem radzić, odkładając z nich
każdy do skrzynki po groszu, bez żadnej rekryminacji po trzeźwu, a nie po
pianemu. A cechmistrz powinien mieć zawsze klucz przy sobie od skrzynki
cechowej i co rok przed bracią swego cechu obadwa z cechmistrzem starszym mają
czynić rachunek z dochodów i z rozchodów cechowych. A ktoby w tym cechu był
nieposłusznym, za obesłaniem cechy od cechmistrzów nie chciał na wzgardę
stawać, mają go wziąść gwałtem i ukarać onego półkamieniem wosku, a któryby
przyszedł pijany do cechu i hałas poczynił, lub porwawszy się zbrojną ręką na
cechmistrzów, albo któregokolwiek w tym cechu ranił, tedy takowego, ma cech
podać do sądu miejskiego, a urząd ma karać onego grzywnami według występku, a
za tę winę, dać powinien do cechu kamień wosku i piwa beczkę za nieuszanowanie
tego prawa, a obrażonemu bratu ma uczciwość publice w cechu przywrócić i
przeprosić z ukontentowaniem. Item jeśliby w tem jeden drugiemu zadał jaką
nieuczciwość, albo bękarctwo, albo niewyzwolenie; to tedy temu, co zadano, ma
być złożone rzemiosło dotąd, póki się z tego nie wywiedzie, a ten coby zadał a
nie wywiódł ma być podan do sądu wójtowskiego burmistrzowskiego, który urząd ma
wziąć winne grzywien dziesięć, a za kłam cechowi wosku pół kamienia i
obrażonemu bratu sławę i uczciwość publice w cechu przywrócić i przeprosić z
ukontentowaniem jego i cechu wszystkiego beczkę piwa, a na chwałę Boską kamień
wosku dać powinien. ltem w tymże cechu, mają tego dojrzeć cechmistrze, aby
każdy rzemiosła tego dobrej był sławy, a z prawego małżeństwa spłodzony i
wyzwolony, ażeby każdy miał listy wyzwolenia swego, a nie mający świadectwa
godnego,
tak i majster, jak i czeladnik takowy ma być
oddalon od cechu.
Majstrowie gdy przyjmą chłopców na wyuczenie
rzemiosła swego, nie mają ich więcej trzymać nad niedziel dwie, a potem w cechu
mają onych wpisać i wyjednać, a przy wpisaniu majstrowi mają za nich dać wosku
funt jeden i groszy ośmnaście wstępnego, a kontentacyi cechowi piwa ceber, a po
determinowanych latach, mają ciż majstrowie uczniów swoich w cechu wyzwalać,
kontentując cechowych braci beczką piwa i dwiema funty wosku na chwałę Boską, a
sami wyzwolency mają płacić cechmistrzowi za przypowiadanie obyczajów i
zapisania ich do protokołu po groszy 24. Także w tym cechu jeśliby po zmarłym
mężu żona miała się zostać wdową, tedy cechmistrze nie mają bronić jej trzymać
czeladnika do rzemiosła dla wyżywienia tej wdowy i jej dziatek, którą jeśliby
czeladnik za żonę sobie pojął, ma być wolny od jednania cechu, tylko miejsce ma
opłukać, także i synowie w tym cechu po swych rodzicach pod takową kondycyą
zostawać mają; córki jednak, jeśliby wydane były za mężów tego cechu, tedy
tylko ich mężowie pół cechy jednać mają, a pół cechy za córkami iść powinno.
Ktokolwiek obcy by przybywszy majster tu do Buczacza, ma się u cechmistrza
zgłosić i do skrzynki dać złotych 30, a wrok i niedziel 6 ten nowy majster ma
temu cechowi sprawić kolacyę, gdyby się nie chciał podjąć sprawić kolacyę z
oddaniem kamienia wosku i choć nie od razu złotych 3G ma być wykluczon. Na
obronę miasta, ma dać rusznicę, prochu dwa funty i ołowiu funt. I tem ten cech
szewski z tem prawem obowiązany w niedzielę i święto mszy swiętej słuchać i
sami i czeladź ich polacy to w kościele, a jeśli rusini to w cerkwi, a
niebędących cechmistrze karać mają funtem wosku, dla którego dozoru, aby
deputowani byli z cechu młodsi także do zapalenia i do gaszenia świec
cechowych, które cech dawać powinien po jednej parze do kościoła farskiego, a
po jednej do cerkwi; to jest, na Boża narodzenie, na Wielkanoc, do których
świec, mają się przykładać i czeladź, jako na nich cech może uchwalić wedle
liczby onych, jak ich jest wiele.
I tem tenże cech szewski jest obowiązany stawać z
czeladzią na processję solenńą i Bożego Ciała, aż do oktawy z świecami bywać, a
nie będących, mają karać cechmistrze funtem wosku za każdą niebytność. I tem
ten cech szewski eliberując z mąk czyścowych dusze zmarłych, ma czynić św. msze
4 razy do roku, tak w kościele farnym Buczackim, jako i w cerkwi św. Mikołaja.
Na każde suchedni, które się odprawują w post wielki, o św. Trójcy, o św,
Tomaszu przed Bożem Narodzeniem, na których to mszach ten cech ma się modlić za
te zmarłych dusze, za które mszy św. kapłani i kantory po groszy dwanaście
otrzymają. Któryby brat cechu tego, nie był na mszy, za winę dać powinien funt
wosku. I tem jeśliby tego cechu majster, czeladnik, lub chłopiec zachorował, a
nie miał się sam czem wiktować, tedy ten cech ze skrzynki chorego onego
prowidować powinien i jeśliby pomarł, tedy kosztem cechowym ma być pochowany
według chrześcijańskiego obrządku. I tem jeśliby tego cechu żądano na pogrzeb
jakiego szlachcica, albo mieszczana, tedy powinien cech ciało tego zmarłego do
grobu odprowadzić według obrządku chrześcijańskiego. A ktoby z tego cechu, na
pogrzebie, się nie jawił, winy funt wosku podpada. I tem partacze, co po wsiach
rzemiosło robią i szkody temu cechowi czynią, tedy ten cech szewski Buczacki
winien wszystkich do tego prawa pociągnąć, któryby w dobrach moich Buczackich
znajdować się mogli. I tem podczas jarmarku od przyjeżdżających szewców
postronnych, szydłowe ma ten cech brać od nich według dawnego zwyczaju. I tem w
tym cechu szewskim powinna być chorągiew i bęben, ażeby każdy miał szewc
rusznicę, kule i proch do obrony uchowaj Boże nieprzyjaciela. I tem jeśliby
który majster miał odmówić czeladnika, lub chłopca, od którego majstra, takowy
powinien zapłacić funt wosku. Cechu tego czeladź, tu do Buczacza zkądkolwiek
przywędrująca ma się pytać do starszego cechmistrza, który ma podać majstra
czeladnikowi wędrownemu. Wędrowni ujednawszy u swoich majstrów robotę na rok,
albo na pół roku, nie mają próżnować, tylko w poniedziałek, który z dawnych lat
dla nich pozwolony na zarobek swój, a nie dla hultajstwa.
A jeśliby z nich który krom poniedziałku hultaił
się i nie robił dwa, albo trzy dni, tedy mu za cały tydzień majster ma nie
płacić. Które to prawo podaję do rządu poddanym moim, a cechmistrzowi miasta
primario Pawłowi Rozmaryńskiemu, a drugiemu Pawłowi Czekanowskiemu rel. gr. na
co się własną podpisuję ręką. Datt. w Buczaczu r. 1703 dnia 15 Maja. Stefan
Potocki S. K.¹).
We trzy miesięcy później otrzymał cech szewski
mniejszy przywilej następujący: Stefan na Potoku i Buczaczu Potocki Strażnik
wielki koronny Starosta Trębowelski etc. Z woli i rozkazania mego, nadaję to
prawo moje na nowo po inkursjach nieprzyjacielskich, aby według starodawnych
praw i zwyczajów, wszyscy bracia cechu rzemiosła szewskiego w mieście Buczaczu
mieszkający, według punktów prawa tego, tak się sprawowali, nad które sobie nic
więcej nie powinni pozwalać. Ja tedy będąc panem i dziedzicem miasta Buczacza,
chcąc im pożytki należące do cechu szewskiego potwierdzić i umocnić, jako i
sami powinni tego słusznie przestrzegać i opatrywać. Opatrując tedy stateczność
i mocne już, a pewne postanowienie rzemiosła szewskiego do przyszłej pewności
jak sporządzając postanawiam Magistrów słusznych i podufałych dwadzieścia
cztery, którzy powinni będą mieć co dwie niedzieli Cugant. Ci mają dać każdy z
nich po groszu do skrzynki. Powinni zaś, a osobliwie kupcy, kramarze i
Omijanie, jako też żydzi podczas jarmarku tutejszego, powinni także do cechu
tego rzemieślniczego szewskiego oddać sztychowe. Ci zaś, którzy sprzedają
chodaki i skóry bykowe, powinni będą powinność należytą do cechu szewskiego z
postronnych miast, jako i ze wsiów skór różnych bądź małych, bądź wielkich
jakichkolwiek by bydląt były na rynku i wyraźnie w mieście Buczaczu żaden się
nie ważył kupować, wyjąwszy tylko tych, którzy są obywatelami i mieszkają w
mieście Buczaczu.
------------------------------------
¹) Oryginał na pergaminie pisany, znajduje się u
cechmistrza w Buczaczu. Prawo to potwierdzone zostało: Aprobuję prawo nadane
przez ś. p. Ojca mego Mikołaj Potocki S. K. Daty już trudno od. czytać.
Partacze zaś, którzy robią po wsiach o milę jedną,
będą powinni oddawać do cechu powinność należną. Z tego tedy prowentu powinni
bracia tegoż rzemiosła dawać na chwałę Boską do kościoła farnego, jako też i do
cerkwi Bożej pod tytułem św. Mikołaja świece; to jest na Boże Narodzenie
polskie i ruskie po parę świc, na Wielkanoc, jako też na Zielone Świątki po
parze świc. Ciż bracia na Boże Ciało powinni być począwszy od pierwszego
nieszporu, przez całą oktawę na mszach świętych i processjach każdy z nich
mając w rękach swoich świcę zapaloną bracką. A któryby z tych braci na tych
obrzędach kościelnych nie byli, kładziemy na nich winy wosku funtów dwa
nieopustnej. A któryby z tych brat miał w drogę odjechać nieopowiedziawszy się
cechmistrzowi, takąż winę powinien mieć. Na mszach świętych żałobnych za bracią
i siostry w cechu, wszyscy bracia i siostry na każdej suchedni powinni być. A
kiedykolwiek z ordynansu Boskiego, brata, albo siostrę Pan Bóg ze świata
zniesie; tedy wszyscy powinni na pogrzebie być i ostatnią usługę oddać. Do tego
całun bracia powinni swój mieć. Za te tedy msze, które się odprawować będą za
Braci i Siostry Xiędzu złoty jeden, i temu, który będzie spiewał szkolnemu na
każdą ćwierć czasu, będą dawać po groszy dwanaście. A któryby kolwiek brat nie
był na tych mszach św. tedy powinni być karani w cechu, którzyby też to byli
nieposłusznymi w cechu, powinni być karani winą wosku do kościoła funtów trzy,
do cerkwi miejskiej funtów trzy i winą braci, jakoteż i niezasiedzieć powinien.
Cechmistrz starszy, powinien być obrany od Braci, starszy polak; cechmistrz
młodszy greckiej religii. Skrzynka z prawem powinna być u starszego
cechmistrza, a klucz u młodszego. W święta uroczyste doroczne, któryby z braci
ważył się robić, takowy ma być karany winą wosku funtów trzy. Któryby brat
bratu miał odmawiać czeladnika, a dowiedziawszy się bracia, na takiego
kładziemy winę wosku funtów trzy, i wieżą siedzieć nieopustnie. A czeladnikowi
starym obyczajem.
Któryby zaś brat, brata podkupował w towarze,
powinien dać wosku funtów trzy do cechu. U któregoby brata był chłopiec do
nauki; tedy ma dać do cechu wosku funtów dwa i złoty jeden. Od wyzwolenia złoty
jeden. Który zaś magister, będzie miał chłopca do nauki, powinien go panom
Cechmistrzom w tydzień opowiedzieć, a we dwie niedziele będzie takowy winien
dać wosku funtów trzy. Jeżeliby kiedy brat bratu lżył nie uczciwie, a tego nie
dokazał; tedy powinien obwiniony brat, dać wosku funtów trzy i mizerję całą
odbywać, a któryby brat, brata podsiadał. że mu się dobro zrobi, któryby brat
do tego cechu miał wstępować złotych dziesięć powinien dać i kolacyę. A uchowaj
Boże inkursyi nieprzyjacielskiej, wszyscy majstrowie tegoż cechu powinni tedy
mieć strzelbo dobrą, funtów dwa prochu, kul ołowianych czterdzieści, także
chorągiew i bęben. Datum w Buczaczu 16 Augusta 1703 Stefan Potocki S. K.¹)
Z tego też czasu mamy w aktach sądowych buczackich
zapisaną wielce ciekawą intercyzę żydowska, którą dla pamiątki w całej osnowie
podaję : Pamięć świadectwa, które działo się przed nami świadkami niżej
podpisanemi dnia niżej wyrażonego. Iż przyszedłszy do nas Chaim Gabryel syn
Pejsacha Trębowelskiego, a obywatela Buczackiego i mówił do nas: ta żona moja
Liba córka Jolia tutejszego jak była panną, a teraz żoną moją tedy przy ślubie
zapis jej posażny podług zwyczaju Mojżeszu i Izraelitów uczyniłem, a teraz
wynalazłszy jej przychylność, i chcę jej podwyższyć nad posag pierwszy, na
który tego utwierdzenie gdy świadkowie umocnili pod poły daniem, (prawo
Kabolat-Kinion, czyli Suder), zapisaliśmy jej zapis posażny oprócz posagu
pierwszego.
------------------------------------------
¹) Oryginał pisany na pergaminie znajduje się u
cechmistrza w Buczaczu.
Powiedział nam, abyśmy podług sensu pierwszego
posażnego zapisu, iż Chaim Gabryel Pejsałtowicz powiedział do tej Panny: Liba
córko Ilko Leyb bądź mi za żonę podług konstytucji Mojżesza izraelitów, a ja
starać się będę, żebym cię karmił i odziewał podług zwyczajów żydowskich,
którzy starać się powinni karmić i odziewać swoje żony i dam ci posag
panieński, który należy ci podług dziesięciora przykazania w srebrze Złotych
polskich dwieście, wyżywienie i odzienie i wszelkie potrzeby twoje, jako też i
pomieszkanie przyzwoite, na co przystała ta Liba panna wspomniona. Wniosek zaś
swój co wniosła z domu ojca swego w srebrze, złocie, w klejnotach, sukniach i
innych potrzebach domowych i co do pościeli należy, to wszystko przyjął: Chaim
Gabriel za sto Złotych, co in summa wynosi 200 Złotych fain silber. A teraz
chce tenże Chaim Gabriel podwyższyć i podwyższył jej jeszcze ze swego tyle,
ażeby wyniosło ze wszystkiem to jest pościel pierwszy z przybyłym pierwszym i
teraźniejszym na sumę Złotych polsk. Sześćset siedmdziesiąt prócz 200 Złp. i
klejnotów, które do niego wniosła i oprócz wszelkich sukien i klejnotów do jej
osoby należących, które teraz ma i na potem, co jej mąż sprawi i osobliwie cała
pościel, która do jej należy osoby i tak powiedział tenże wspomniony Chaim Gabryel:
o bezpieczności zapisu posagu tego wniesionego, i jej przybyłego i
teraźniejszego, to wszystko wziąłem na siebie i sukcessorów moich po mnie
pozostałych zapłacić z wszelkich majątków moich teraz mających i potem byłych
ruchomych i nie ruchomych wyż wspomniony posag zabezpieczając tak pierwszy
przybyły, jak i teraźniejszy na sukniach moich nawet własnych do używania
codziennego wiecznemi czasy i ten zapis posażny trwały ma być i umocniony jak
najtwardszem pismem posażnych zwyczajów Izraelickich, który ten zapis podług
konstytucyi Rabinów naszych najprzedniejszych, kassując zaś wszelkie
podobieństwa, manifesta jak się każe pod czas rozprawy małżeństwa. Takowe
zlecenia odebraliśmy od Chaima wspomnionego Gabryela dla żony jego córki Icka
Leybowicza Liby na te wszystkie wyż wyrażone sposoby stwierdzam połę dając
kaszerną dla jego należącą.
Co dla wiary wagi podpisujemy dnia wtorkowego 20
miesiąca Tamusa roku 5545 podług hebrejskiego kalendarza i podług kalendarza
polskiego 1705 dnia 20 augusta w Buczaczu Herszko Kraw Rabin buczacki. Kiwa
Podhajecki duchowny.
W celu ułatwienia rozwoju przemysłu miejskiego,
roztropny dziedzic wydał prawo powszechne dla wszystkich rzemieślników
następującej osnowy: Stefan na Potoku i Buczaczu Potocki Strażnik wielki
koronny. Wiadomo czynię tym skryptem moim, panom Administratorom, panom
Gubernatorom, tudzież Wójtóm, Burmistrzóm i różnej kondycyi rzemieślnikom. Iż
ja sposobiąc to miasto w rzemieślnika mego dziedzicznego Buczackiego, tedy dla
konserwacji onych, podaję im to prawo, do którego prawa mają być przychilni;
kowale, stolarze, złotnicy, miecznicy, grzebienicy, snycyrze, kotlarze,
siedlarze, szychtyrzy, slusarze, blachownicy, stelmachy, bednarze, kołodzieje,
słodwirze, konwisarze, do którego prawa fundatorem jest pierwszym kowal,
Jędrzej Siemiankowicz przybrawszy do siebie dwóch kowalów: Daniela Kozika i
Jędrzeja Kołduna. Gdy tedy dla pomnożenia Sławy Bożej ten się cech funduje;
zaczem poddani moi pod tem prawem zostający, wszyscy rzemieślnicy każdy według
swego rzemiosła na potrzeb moją, czynię te układy; przedto dla porządku swego
cechu, mają sobie obrać cechmistrza pierwszego polaka, a drugiego młodszego
rusina, którzy według zwyczaju swego mają mieć skrzynkę, prodyspozytora swego,
prawa i protokołu, w który mają zapisywać chłopców do nauki przyjmujące, jako i
wyzwalające. Naprzód ten cech tego cechmistrza powinni miewać schadzki we dwie
a we dwie niedziele i powinien każdy dawać do skrzynki po groszu, a co ćwierć
roku suchedni po groszy sześć dać każdy powinien. Przy tych tedy schadzkach,
mają wszystkie o dobrem pospolitem radzić bez żadnego tumultu i hałasu, po
trzeźwu, a nie po pijanemu.
A ktoby się takowy najdował, żeby po pianu do cechu
przyszedłszy, hałas uczynił, abo się porwał na cechmistrza, lub ranił którego w
tym cechu, albo głowę, lub brodę wyrwał, tedy takowego ma cech podać do sądu
miejskiego, a urząd ma karać onego grzywnami według występku, a za tę winę dać
powinien do cechu kamień wosku i piwa beczkę za nieuszanowanie tego prawa i
obrażonego brata przeprosić i upojednać. Item jeżeli co temu jeden drugiemu
miał zawdać bękarstwo, albo niewyzwoleństwo, albo jaką inną nieuczciwość; tedy
temu, co zadano ma być złożone rzemiosło dotąd, póki się z tego niewywiedzie, a
ten, coby nadał, a niedowiódł, ma być podan do sądu miejskiego, a urząd miejski
ma wziąć winę grzywien 10, a temu co niedowiódł, powinien w cechu publice przywrócić
sławę i uczciwość z ukontentowaniem jego i cechu wszystkiego beczkę piwa, a na
chwałę Boską kamień wosku dać powinen. Item w tymże cechu mają tego dojrzeć
cechmistrze, aby każdy miał listy, abo świadectwo godnych ludzi, jeżeli z
prawego małżeństwa ten spłodzony i gdzie wyzwolony tak majster, jako i
czeladnik, a niemający, przynajmniej świadka, takowy ma być od cechu oddalon. I
tak w tym cechu majstrowie, gdy przyjmują chłopców na wyuczenie rzemiosła, nie
mają ich dalej trzymać nad niedziel dwie, a potym w cechu mają wpisać i
ujednać, a przy wpisaniu majstrowie mają dać wosku funt jeden i wstępnego
groszy 12 a kontentacyi cechowi piwa ceber, a po determinowanych latach, mają
ciż majstrowie uczniów swoich w cechu wyzwalać, kontentując cechowych braci beczką
piwa i dwiema funty wosku na chwałę Boską, a sami wyzwoleńcy mają płacić
cechmistrzowi za przypowiadanie obyczajów i zapisania ich do protokołu po
groszy 24. Także w tym cechu, jeżeliby po zmarłym m§żu, żona która majstra
miałaby się zostać wdową, tedy cechmistrze niemają bronić jej trzymać
czeladnika do rzemiosła dla wyżywienia tej wdowy i jej dziatek, którą jeśliby
czeladnik za żonę sobie pojął, ma być wolny od jednania cechu, tylko miejsce ma
opłukać, także i synowie w tym cechu po swych rodzicach pod takową kondycyą
zostawać mają.
Córki jednak, jeżeliby wydane były za mężów tegoż
cechu, tedy tylko ich mężowie pół cechy jednać mają, a pół cechy za
córkami iść powinno. I tem jeżeliby się trafił jaki postronny majster na
mieszkanie do Buczacza, a do tego cechu należący, ma się opowiedzieć temu
cechowi, aby miał pozwolenie rzemiosła robić do niedziel dwóch, a po tym ma
prosić cechmistrza o obesłanie cechy, aby się zeszli wszyscy bracia, którym
pokazać ma listy swego urodzenia i wyzwolenia, a potym ma wyliczyć wstępnego do
skrzynki cechowej Złotych 37, a bracia tego cechu, mają mu naznaczyć frysztu
niedziel G do sprawienia sobie kolacyi jak najporządniejszą według zwyczaju,
jak się wszędzie po miastach znajduje, a jeśliby niemógł kolacji sprawiać, to
pieniędzmi gotowemi ma ten cech pojednać, wyliczywszy choć nierazem Złotych 30.
Jednak na obronę miasta ma dać do cechu rusznicę, prochu dwa funty i ołowiu dwa
funty, a na chwalę Boską, kamień wosku. I tem wszyscy rzemieślnicy pod tym
zostający cechu majstrowie, żeby mszy świętej słuchali, i więc ma to być dwóch
młodszych z cechu deputowanych do zapalenia i gaszenia świec w kościele, w
Greków w cerkwi, tego powinni doglądać, a nie będących na nabożeństwach
majstrowie i czeladzi mają karać cechmistrzowie każdego funtem wosku. I tem
wszyscy tego cechu in genere obowiązani zostają stawać przy chorągwi, albo też
z strzelbą na solenną procesję Wielkanocną i Bożego Ciała, jednak per octavam
na msza. i na nieszpor po dwóch z świecami z tego cechu stawać mają, pod
surowem karaniem i każdy cechowy na niej być powinien. Według uznania
cechmistrzów, który mają mieć na dobrej pamięci, aby świc parę dawali do
kościoła i do cerkwi na Wielkanoc, Boże Ciało, i Boże Narodzenie. Item
cechmistrze tego cechu, mają wszystkich pobudzać do ubłagania Majestatu
Boskiego za zmarłych dusze czynić w kościele przy mszy świętej obligacye
żałując onych więcej modlitwami, ale i jałmużnami swemi, co' rok chodząc
nabożnie trzy razy koło trumny na to wystawionej; a ktoby niebył na tych
egzekwiach, tedy za winę ma dać wosku dwa funty.
Item jeśliby w tym cechu, majster, czeladnik, lub
chłopiec zachorował, a nie miałby się czem wiktować, tedy ze skrzynki cechowej,
mają chorego prowidować, jeśliby pomarł, mają go cechowym pochować według
chrześcijańskiego obrządku kosztem. Item jeżeliby tego cechu żądano na pogrzeb
szlachcica, albo też mieszczanina ; tedy wszyscy mają się stawić i do grobu
ciało zaprowadzić, a ktoby niebył, winy funt wosku podpada, chibaby go choroba,
albo niebytność domowa exkuzowała, jednak żona tam być powinna. Item wtym cechu
wszyscy mają mieć takową między sobą miłość, aby jeden, od drugiego nieodmawiał
chłopca, czyli czeladnika, a ktoby to uczynił, dwiema funty wosku karanym być
ma. Naostatek cechmistrze tego cechu, mają tego doglądać, aby niemieli żadnej
przeszkody od partaczów, co po dworach, albo wsiach rzemiosło robią, przeszkodę
czynią, których mają zabierać w kluczu Buczackim, jeżeliby nie byli przychilni
temu cechowi, także i ci, co na jarmarek przyjeżdżają, mają się według zwyczaju
cechmistrzom opowiadać i należytość oddać powinni. Ale podczas targów, niemają
czynić temu cechowi przeszkodę, zaczyni ci zwyż pomienieni rzemieślnicy i
poddani mają te punkta w tem prawie opisane, tak na potomne czasy w obserwacji
swojej mieć, które dla pewnego waloru ręką własną podpisując pieczęć przycisnąć
nakazałem. W Buczaczu Roku Pańskiego 1706 dnia 8 listopada Stefan Potocki S. w.
k.¹).
Później w roku 1712 sprowadził z Litwy Bazylijanów
w celu szerzenia oświaty między duchowieństwem świeckiem obrządku ruskiego.
-------------------------------------
¹) Kopia z roku 1780 legalizowana wyjęta z Aktów
sądu Buczackiego. Tegoż samego dnia i roku otrzymał cech kowalski przywilej na
pergaminie pisany z pieczęcią dobrze zachowaną. Treść onego jest indentyczna z
przywilejem wyżej przytoczonym dla wszystkich rzemieślników, z tą tylko
różnicą, że majstrowie za wpisanie uczniów w płacić mają 12 groszy, za
sprawienie kolacji mają dać 30 Złp. i na obronę miasta, mają dać jeden funt
ołowiu. Potwierdził ten przywilej nie wiedzieć kiedy, gdyż data już jest
nieczytelna Mikołaj Potocki S. K. Oryginał zachowuje się u cechmistrza
kowalskiego w Buczaczu.
W roku zaś 1723 nadał miastu prawo następujące:
Stefan na Potoku i Buczaczu Potocki Wojewoda Bełzki. Wiadomo czynię komu o tem
teraz i na potym wiedzieć będzie należało. Iż ja za pomocą Boga w Trójcy
świętej jedynego osadziwszy miasto moje Buczacz po zrujnowaniu nieprzyjaciela
koronnego jakoby de nova radice, a chcąc aby między temiż mieszczanami
przezemnie osadzonemi był jako najlepszy porządek, takowe onym prawo moje
podaję, i takowe postanowienie czynię. Iż lubo toż miasto moje ma dawne prawo
jeszcze przed inkursją nieprzyjacielską od Antecessorów moich nadane, w którem
są opisane wszystkie powinności mieszczan Buczackich, które nie żebym miał
kassować, ale i owszem i ratyfikuję, a niepretendując żadnych pańszczyzn,
robocizn, które w dawnem prawie są opisane. Ale za toż samo jako to za roczny
podatek za pańszczyzny, drogowe podwody i inne powinności, aby każdego roku
dawali do skarbu mojego po dwieście talarów bitych które na dwie raty płacić
mają. Szarwarki zaś do młynów, które są w mieście i w murze i do naprawienia
dróg w mieście i do tamy odbywać mają razem z Górą.¹). Pod tem tedy prawem, a
teraz odemnie danym, mają zostawać wszyscy rzemieślnicy, handlownicy nietylko w
mieście, albo na przedmieściu będące różnego rzemiosła i handlu, ale i ci, co
na Gawrońcu i jurydykach kościelnych znajdować się mogą, którzyby różne
rzemiosła i handle na mieście prowadzili. Ci wszyscy do miasta należeć mają i
powinności miastu oddawać powinni. Także i szarwarki do młynów miejskich i
żaden niema być wolny od podatku miejskiego tylko Wójt i Pisarz miejski. Żaden
rzemieślnik niepowinien nikomu robić bez zapłaty, tylko na potrzebę moją
własną. I to za rozporządzeniem wójtowskiem, żeby żadnemu nie była wtem
krzywda, aby jeden miał więcej robić, a drugi mniej.
-----------------------------------
¹) Dzisiejsza wieś Nagorzanka.
Rybacy, którzy się bawią łowieniem ryb, aby na
piątek i sobotę pod czas bytności Pańskiej wiecie dawali ryb Strypnych do
kuchni Pańskiej, kiedy mogą dostać. Ciż mieszczanie, rzemieślnicy i
przedmieszczanie mają się sądzić prawem miejskiem u Wójta i urzędu miejskiego i
onym mają być posłuszni, i wszelkie sprawy, choćby i gościnne, w urzędzie
miejskim mają być agitowane. Appellacya jednak wolna ukrywdzonemu do
zwierzchności zamkowej, lub samego Pana dziedzicznego. Winny grzywny, które ze
sądu miejskiego będą naznaczone, a słuszne, te powinni będą do skarbu mojego
oddawać, i tego ma Wójt przestrzegać, aby każde sprawy aktualnie w xięgi
miejskie były wpisywane. Każdy Wójt od samego dziedzica ma być podany miastu.
Burmistrzów zaś i Przysiężnych i inne osoby urzędowe, mieszczanie z pośrodku
siebie obierać mają. Na które obieranie powinna bywać elekcya każdego roku na
Zielone święta. Tenże urząd miejski, osobliwie Wójt mają tego przestrzegać, aby
każde handle porządnie stały na swoich miejscach. Ciż mieszczanie i
przedmieszczanie powinni mieć wartę placową na mieście; dwóch od chrześcijan, a
dwóch od kahału, a to dla ostrożności miasta. Do tegoż urzędu należą wszyscy
wrotni i sługa miejski, któremi Wójt ma derygować, a nie kto inny. Pola,
zapusty, pasieczne miejskie, sianożęci, folwarki, które z dawnych lat należeli
do miasta, te wszystkie aby i teraz należały i należeć mają. Jarmarczne do
urzędu od przyjeżdzających pozwalam brać, tak jak po innych miastach biorą.
Które to prawo teraz odemnie dane, chcę aby we wszystkiem było trwałe i
nienaruszone, do czego sukcesorów moich obliguję, a dla lepszej wiary, wagi i
waloru, przy zwykłej pieczęci ręką własną podpisuję. Działo się to w Buczaczu
dnia 12 sierpnia Roku Tysiącznego siedmsetnego dwudziestego i trzeciego (1723)
Stefan Potocki W. B. Joanna z Sieniawskich Potocka W. B.¹).
----------------------------------------
¹) Wypisano z Aktów Sądu Buczackiego z tym
dodatkiem. Approbuję we wszystkiem te prawo, dane od św. p. Ojca mego miastu
Buczaczowi. które dla lepszego waloru ręką własną przy zwykłej podpisuję
pieczęci. Działo się w Buczaczu dnia 3 lipca 1733 r. Mikołej Potocki S. K. L.
S. Pelagia Potocka. — Privilegium praesens sub tempus sequestrationis cridalis
coram officio cameraliali judiciali Circuli Stanislaopoliensis ad sequestrandum
tractum Buczacensem ab excelso Foro Nobilium medio decreti de dato II Martii
1786 Anno exhibiti delegata, causa verificationis Inventarii ejusdem realitatis
per officium civile Buczaczense reproductumesse testor. die 18 Aprilis 1786
Anno. Victor Jastrzębiec Karassowski caes. reg. Camer. judicialis Exequens
Circuli Stanislaopoliensis mp. Igrossatum 7. Januarii 1801.
Ciekawą też mamy taryfę, według której jarmarczną
płacono daninę do Arędy :
1. Od wołu każdego idącego luzem, albo goniącego do
zgonu, bierali po groszy 3 i na żołnierza po szelągu jednym. Od wołu zaś
idącego w ciężarze, jako to w mażach z solą, ze zbożem i z różnemi towarami, od
pary wołów gr. 8 od czterech gr. 12. od sześciu gr. 15. Od koni tak też równie
bierali, jako i od wołów.
2. A gdy zaś kto przyprowadził lot dla sprzedania w
mieście, takowy dawał do arędy targowego od wołów pary złoty jeden gr. 8. od
wołów czterech, albo sześciu Złotych dwa. Gdy zaś ciż sami kupowali zboże dla
nasypania maż, od korca każdego płacili po gr. 5. Od zboża zaś, gdy kto
przyprowadził do miasta dla przedania o mil trzy, tedy od takowego nic nie
brali. Jeżeli zaś kto przyprowadził o mil cztery, albo pięć i dalej, tedy
płacił do arędy od fury gr. 15.
3. Kupiec zaś takowy, który do miasta dla sprzedaży
przyprowadził sukna, materję, cukry i różne bakalie tedy gdy sprzedał na
złotych 100 płacił do arędy od pierwszego sto złotych gr. 15, od drugiego zaś
sta, po półósma grosza, i tak per consequens aż do tysiąca i dalej równie
płacili.
4. Od gorzałki, gdy który z obywatelów Buczackich
na stronie kupował i do miasta przyprowadzał, dawał składnego do arędy od kufy
złotych 9.
Gdy zaś też sarnę gorzałkę przedawał markietanom,
tedy płacił do arędy od każdej konwi po gr. 15 i te mu zł. 9, które jeżeli
przódy zapłacił potrącone bywały w tych pieniądzach. Gdy zaś . nie markietanom,
ale innym kupcom przedawał tę gorzałkę, tedy tylko płacił od konwi gorzałki po
gr. 6. czopowego. Pretendują arędarze podług kontraktu od kotła gorzałczanego,
co gorzałkę pędzą po złot. 175. Ci zaś, co kotłów nie mają od spustu po złotych
3 gr. 15 płacą.
5. Od miodów zaś praśnych, których jak powiadają,
że przedtem nigdy półbeczkami nieprzywożono do miasta dla sprzedania, ale
owszem jeżeli zkąd dla skupienia kto z kupców przyjechał, kupował tu ukogo w
mieście, tedy płacił do arędy od półbeczka miodu po złotemu jednemu. Od sycenia
zaś miodu, kto sycił z mieszczan, płacił po złotych dwa od konwi czopowej.
6. Od słodu zaś dwóch kłód, ktoby warzył piwo,
płacił do arędy zł. 4.
7. Od wina pretendują także arędarze czopowego od
beczki po złotych 8 bez wyrażenia od jakiej beczki, o co tutaj lukta między
winiarzami i arędarzami, a zaczem trzeba wyrażenia i wyraźnej decyzyi, czyli od
węgierskiego równie jako i od wołoskiego brać powinny. Od wołoskiego zaś wina,
lubo w kontrakcie nie jest wyrażono, biorą jednak po gr. 18 od wiadra.
8. Od śledzi zaś przyprowadzonych zkąd dla
sprzedania, płacił kupiec do arędy, jeżeli sprzedał od beczki jednej po złotemu
jednemu.
9. Od tiutiunów gdy bywali złożone tu u których
mieszczan dla sprzedaży, a przyjechał zkąd kupiec dla kupienia tych tiutiunów,
tedy płacił od fury zł. 2 gr. 15. A gdy zaś tylko kto przeprowadzał przez
miasto jako to miewali ugodę z kupcami Zabłotowskiemi Gwozdzieckiemi i tam
innemi, tedy płacili od fury jednej po złotemu jednemu.
10. Od wełny, jako to przedtem przyprowadzali na
jarmarki, tedy ten, który przedał, płacił do arędy od fury jednej po zł, 2 gr.
15,
11 Od wosku, jak się. trafił z który z kupców, że
zjechał dla skupienia, tedy płacił do arędy od fury jednej po złotych pięć, od
kamienia zaś po groszy sześć.
12. Od łoju podobnież, gdy dla skupienia, który
zjechał z kupców, gdy skupił, płacił od fury po złotych 2 gr. 15 od kamienia
zaś po gr. 6.
13. Od żelaza podczas jarmarku sprowadzonego
bierali od fury po złot. 1. gr. 15. Kiedyby zaś bez jarmarku kto przyjechał i
przedawał od snopów 2 gr. 3. Równie i od takowego bierali, który ztąd z miasta
nakupił na furę jedną, albo więcej, jak od tego, który na jarmark
przyprowadził.
14. Od garnków Gołogurskich, gdy podczas jarmarku
przywożono, bierali od fury po złotemu jednemu gr. 15 i garnków lub wielkich 6,
lub małych 12.
15. Od futer, jako to kożuchów błamów przywoźnych
pod czas jarmarku płacili Czapuźnicy do arędy, czyli raczej kuśnierze po zł. 1.
gr. 15. Czapuźnicy zaś postronni od rogali płacili każdy z osobna po gr. 25.
16. Od kós pod czas jarmarku przywoźnych, bierali
od fury po gr. 20.
17. Od dziegciu podobnież przyprowadzonego na
jarmark od fury jednej płacił ten, który przyprowadził do arędy po złotych 5.
18. Od wieprzów zaś do miasta przywożonych, lub
przypędzonych wyrażono w kontrakcie, iż brać niepowinni, ale dawniejsi arędarze
przyznają, iż to się należy, bo dawniej ztej przyczyny skasowano było, iż
rzeźnicy chrześcijanie osobną gabettę trzymali.
19. Mostowego którego tablica tylko gola zostaje,
ani doczytać się nie można, jakie postanowienie było, biorą arędarze teraz od
wołu luzem lub ciężarem idącego, podług dawnego zwyczaju wyżej opisanego. Od
konia zaś z kupcem znacznym idącego biorą po gr. 5, a to już z mostowem z
Zielonego. Od konia zaś ze zbożem, lub z solą po gr. 3.
Przemytu zaś, jako sami zeznali przeszli arędarze,
że ani po przedmieściach, ani po blizku kolo miasta, niebierali, chyba za
miastem, już opodal w polu, kogo złapali, która przemyta, poniekąd powinna by
być określona, jak sobie postąpić by mieli.
Punkta Gabełły rzeznickiej do arędy należące: a to
od zarzniętej kury brali po gr. 1. równie też i od kaczki, od gęsi i indyczki
gr. 2. od indyka gr 3. od cielęcia, kiedy kupił który z mieszczan na mieście,
tedy płacił do arędy złoty 1 gr. 3. zaś od krowy swojej gdy zarznął, płacił gr.
161. Od bydlęcia rogowego, jako to od wołu, krowy jałowicy, gdyby było koszenie
po złot. 6.. gr. 8. od trafnej zł. 3. gr. 2.2. Od tego zaś bydlęcia mającego
zębów 4 złot. 3. gr. 8 gdy będzie koszerne, gdyby zaś się strafiło, tedy od
takowego zł. 3. gr. 22. Od bydlęcia zaś mającego zębów dwa złot. 3. Od takiego
zaś mającego rok na drugi zł. 2 gr. 26. Od rokowego Złot. 2. Od owcy i cielęcia
równie jeden złoty i trzy grosze.¹).
Zaprowadziwszy w mieście piękne porządki, we cztery
lat później umarł Stefan Potocki, a miastem rządziła żona jego Joanna z domu
Sieniawskich, aż do śmierci swojej w roku 1733 nastąpionej. Poczem objął
dziedzictwo miasta młody Mikołaj Potocki starosta Kaniowski słusznie a może
niesłusznie na całą Polskę osławiony. Czując w sobie silę zdrowia, mając potęgę
złota w rękach, dobrał sobie złych doradzców, którzy go wdrożyli w życie
hulaszcze, a tem samem rozszerzyli zepsucie w mieście, iż na powstrzymanie
dowolności, trzeba było utrzymywać mistrza sprawiedliwości.²). Z tem
wszystkiem, nie można mu zaprzeczyć zasług, jakie dla Buczacza położył. Był on
budowniczym miasta. Potwierdził przywileje miejskie. Utrzymywał dla
bezpieczeństwa własną infanterję, której nadzór miał sobie powierzony w roku
1754. Tadeusz Węgierski Major komendant Buczacki.
--------------------------------
¹) Dokument znajduje się w Archiwum domowem Państwa
Potockich
w Buczaczu,
²) Obacz moje Pamiątki Jazłowieckie wydane we
Lwowie 1862 str. 181 i 194.
Prochy strzelnicze, przechowywał w baszcie zamkowej
na górze, a broń w cekauzie. Założył gimnazyum i wskrzesił zapał do nauk
wspomożeniem młodzieży nauki chciwej. Kościoł i cerkwie, wspaniałomyślnie z
ruin podźwignął, a co najważniejsza, że wybudował ratusz w stylu gotyckim z
ciosowego kamienia, który jest najpiękniejszym niemal budynkiem tego rodzaju w
całej Galicyi.
Ale wśród tych zabiegów nastąpiły odmiany Rządów,
którym niedokoniecznie sprzyjał. Już od samego wstąpienia Stanisława
Poniatowskiego na tron polski, począł myśleć o rozporządzeniu dóbr swoich.
Nareszcie gdy Marya Terezya cesarzowa rakuzka i królowa węgierska objęła rządy
w Galicyi i Lodomeryi 1772 roku, uczuł się być skrępowanym wszechwładztwem
obcej Monarchini. Ze smutkiem spoglądał, jak dnia 3 października przechodziło
wojsko; piechota z Huzarami połączona, i nocowało w jego Buczaczu, a nazajutrz
wymaszerowała do Czortkowa. Dnia zaś 15 kwietnia 1773 roku, z południa wszczął
się pożar za bramą jazłowiecką, czyli przedmieściu pokrowskiem, który silnym
wiatrem podniecany stotrzydzieści domów pochłonął.¹). Te przemiany i niepowodzenia,
zraziły go do reszty; postanowił tedy wynieść się za Kordon. W tym celu
niemając własnego potomstwa, zwrócił oko na dzieci Józefa Potockiego Kasztelana
lwowskiego, które synowcami nazywał, a zrobiwszy testament w roku 1774, godność
Starosty Kaniowskiego przeniosł na synowca Jana, i majątek między tych krewnych
podzielił i wyjechał do Poczajowa na mieszkanie.²).
----------------------------------------
¹) Notatki ś. p. O. Modesta Hnatewicza Bazylijana
własność Benedykta Płoszczańskiego.
²) Dzieci Józefa Potockiego Kasztelana lwowskiego
byli najbliższemi krewnemi pana starosty Kaniowskiego, gdyż pochodziły od Pawła
Potockiego Kasztelana kamienieckiego syna Stefana Potockiego Wojewody
Bracławskiego, od którego i Mikołaj Potocki starosta Kaniowski pochodził.
Dnia 1 czerwca tegoż samego roku o godzinie 10-tej
zrana przyszła piechota austryacka, która nazajutrz ze wschodem słońca do
Brzeżan wymaszerowała. Dnia 5 czerwca przyszła znowu piechota ze Stanisławowa
na konsystencyę, która dnia 1 września ku Wołoszczyźnie udała się. Dnia 1
lutego 1779 roku Jan Potocki Starosta Kaniowski przybył tu z żoną swoją, i
zajął dziedzictwo Buczacza.
Niewiedzieć z jakich powodów nastąpił w roku 1786
sekwestr Buczacza, jak to świadczy dokument następujący ; Joanna Potocka
Starościna Kaniowska niżej podpisana, czynię wiadomo i jawnie zeznaję, iż dobra
Buczacz J. W. Jana Potockiego męża mego dziedziczne kredzie exponowane mając
podane w sekwestr interymalny z mandatu trybunalskiego, a będąc przymuszoną w
dobra moje Litewskie wyjechać dla interesów i niemogąc w dobrach sekwestrowi
mojemu podległych być przytomną J. W. Imci Xiędzu Potockiemu Kanonikowi
niniejszą plenipotencyą nadaję zupełną moc imieniem mojem czynienia rachunków z
prowentów zasekwestrowanych Trybunałowi, czyli komorniczemu substytuowanemu
prześwietnemu urzędowi zdawania, lub zdawanych przed tymże urzędem
attento-wania, i na nie odpowiadania, tudzież explikacyi czynienia, i dobrami
temi zupełnego zarządzenia, ekonomicznych oficyalistów utrzymania, lub podług
potrzeby przy obrachowaniu odmienienia i oddalenia, na miejscu swojem innych
plenipotentów stanowienia. Coby tedy z mocy tej plenipotencyi J. W. Imć Xsiądz
Kanonik uczynił i ustanowił, to wszystko za trwałe, ważne i niewzruszone
przyjąć i dotrzymać przyrzekam, oraz tę plenipotencyę przy podpisach
przyjacioł, którym, a ani ich sukcesorom nic . szkodzić niemają i zwykłej
pieczęci podpisuję, oraz intabulować pozwalam. Dan w Buczaczu die 7 czerwca 1786
roku. Joanna Potocka.¹).
-----------------------------------
¹) Oryginał z trzema pieczęciami w czerwonym laku
wyciśniętemi, znajduje się w domowem Archiwum Hrabiów Potockich w Buczaczu.
Przydane są podpisy świadków: Proszony do tej plenipotencji jako świadek
podpisuję się Jan Piasecki. Uproszony do tej plenipotencyi jako świadek
podpisuję się Antoni Niewiorski.
Wtedy urzędował w mieście Magistrat składający się
z czterech Urzędników, jako to czytamy w Aktach miasta: Działo się w
Magistracie naszym Buczackim dnia 2 grudnia 1786 roku M. Dierzkowski prezes,
Tomasz Urbański sędyk, Michał Głowacki radca, Paweł Boguniewicz burmistrz. Na
utrzymanie tego urzędu, wyznaczony był grunt gromadzki 964 morgów obejmujący.
Pieczęć którą stwierdzali dokumenta, wyobrażała wieżę z bramą, wśród której był
herb Pilawa, a w otoku napis: Civitas Buczacz sub tutela crucis. Potem
zniesiono Magistrat, a zaprowadzono Dominium, i grunta wyznaczone na utrzymanie
Urzędników, wybrały się gdzieś za Magistratem.¹). Równie też przeprowadzono
kollokacyę wierzycieli massy krydowej Jana Potockiego i oddanie dzierzawnej
possesyi Księdzu Kajetanowi Potockiemu jako wierzycielowi.
Dnia 26 maja 1790 roku zasiadłszy Urząd miejski
razem z Kahałem izraelickim wydał ładne świadectwo o studentach Buczackich
oskarzonych, jakoby w tumulcie okradli Moszka Berkowicza, a to na rekwizycyą
sądu kryminalnego Stanisławowskiego zapytującego się: Czy był w Buczaczu kiedy
jaki tumult przez studentów zrobiony i czy w czasie tego tumultu przez
studentów rzeczy żydom, lub innym obywatelom nie były gwałtownie brane? Na co
odpowiedzieli: My obywatele niżej podpisani wyznajemy, iż tumultu, ani buntu
przez studentów w Buczaczu żadnego nieznaliśmy, ani słyszeli, osobliwie iż za
życia J. W. Mikołaja Potockiego Wojewodzica nigdy ten stać się nie mógł.
Dodajemy, iż za J. W. pana Jana Potockiego przed 9-ciu laty szewca Jakóba
Czerwińskiego byli studenci pobili, ale to bez szkody w rzeczach uspokojono. O
tumulcie tedy żadnym jak nie wiemy, tak i o kradzieży i poszkodzeniu obywatelów
przez studentów niesłyszeliśmy.²).
--------------------------------------------
¹) Z notatek O. Modesta Hnatewicza umieszczonych w
Słowie, czasopiśmie ruskiem z raku 1864 L. 47 i 48.
²) Wypisano z Aktów sądu w Buczaczu. Podpisali
protokół; Walenty Rozmaryński, Maciej Janowczyk, Kazimirz Krzesiński, Jacenty
Zajączkowski, Antoni Bazylewicz, Berysz Hofman, Ruvin Szternbaum.
Podobnież czytamy o chwalebnej wyrozumiałości
urzędu miejskiego, gdy chodziło o wymiar sprawiedliwości i zachowanie zgody
między współobywatelami miasta. Dnia bowiem 19 maja 1799 roku Kahał żydowski
wniósł prośbę, żeby Izraelitów za popełnione występki niekarać cielesnie, lecz
aresztem, lub grzywną, i aby kahalni byli przypuszczeni i mogli być obecni, jak
jurysdykcya żyda jakiego sądzić będzie. Pod dniem 19. maja jurysdykcya odrębnem
pismem zezwoliła na to. Równie też dnia 7 lipca tegoż samego roku Ksiądz
Kanonik Kajetan Potocki jako dziedzic wydał pismo do arędującego Myto w
mieście, żeby nad opis w kontrakcie z Dominium zawartym nie ważył się ani od
soli cesarskiej, ani od wiktuałów, które dla wygody miasta dowożone bywają,
żadnej płacy pobierać. Zaś od miodu, który na handel kupcy tutejsi, bądź żydzi,
bądź chrześcianie kupować będą, od fury, mostowego podług taryfy zapłacić
obligowani są, tudzież spaśne gdyby na tutejszych gruntach paśli.¹).
Łagodne rządy wielce zacnego Księdza Kanonika
przeszły po jego śmierci w roku 1814 na brata jego rodzonego Księdza Pawła
Potockiego kanonika łuckiego, który znowu w roku 1818 przeniósł dziedzictwo na
wnuka brata swego Dominika, przez co administracyę Buczacza, objął Marceli
hrabia Potocki z powodu małoletności syna swego Adama, który został prawym
dziedzicem miasta. — W roku 1831 powszechna klęska dotknęła i to miasto.
Cholera po raz pierwszy srodze grasująca gdzieindziej, w Buczaczu zaś, z powodu
nadzwyczaj czystego powietrza, 110 chrześijan, a przeszło 600 Izraelitów
zabrała i synagoga żydowska spaliła się 2). Za niego też dnia 29 lipca 1865
roku w sobotę o godzinie pierwszej popołudniu spalił się Buczącz z powodu
następującego.
------------------------------------------
¹) Wyjęto z aktów sądu w Buczaczu.
²) Historia ecclesiae parochialis Buczacensis ab
Anno 1819. Rękopism in folio własność kościoła w Buczaczu.
Na podsieniu domu zajezdnego, tuż obok cerkwi
Pokrowy stałodwie fur: jedna z naftą, druga z zapałkami. Z przyczyny dotąd
niewyjasnionej, nafta i zapałki zapaliły się, z czego przy wznieconym wietrze,
zgorzało 220 domów w przeciągu czterech godzin, a oprócz tego, ratusz, cerkiew
św. Pokrowy, monaster OO. Bazylijanów, część dachu na kościele i synagoga
izraelicka, która za czasów i za pomocą Mikołaja Potockiego w środku miasta,
okazale była wymurowaną. Miasto zrujnowane, wkrótce odżyło w stroju
świetniejszym, a po śmierci Adama Potockiego w roku 1870 zajęli dziedzictwo
miasta, Emil i Artur synowie jego, ¹). najlepszym duchem ożywieni, którzy mimo
wielu przeszkód ratusz zrestaurowali.
---------------------------------------
Po śmierci Adama Potockiego Buczacz był w
sekwestrze, ciążyły na nim dawne i nowo zaciągnione długi. W tabuli krajowej we
Lwowie, znajduje się status passivus następujący: Kajetan Potocki ubezpiecza
sumę 5000 Złp. przez brata jego Pawła u Dominikanów Brodzkich wypożyczoną.
Tenże w Dubnie ubezpiecza summy dla Prota Potockiego, równie też dla Felixa
Barco półkownika Huzarów. Fiskus ubezpiecza summy, dla Dominikanów w Buczaczu,
kościoła parafialnego, altarzysty, Bazylijanów i dla Karmelitów lwowskich,
tudzież Bazylijanów żydaczowskich należące z massy Jana Potockiego. Spór o
kaucye między Kajetanem Potockim kanonikiem krakowskim, a Mikołajem hr.
Ostrorogiem. Marja Grabowska urodzona Potocka ubezpiecza summę. Dalej idą summy
Kajetana Potockiego dla szpitalu w Stanisławowie i dla Sióstr miłosierdzia w
Marjampolu. Wyrok w sprawie przechodu przez pola i mosty buczackie przez gminę Dzuryna.
Paweł Potocki, zapisuje grunta Bazylijanom w Buczaczu. Testament Kajetana
Potockiego z r. 1814. Pawła Potockiego z r. 1818. Dalej następują prawa i długi
osób prywatnych. Kollokacya wierzycieli massy krydowej Jana Potockiego i
oddanie dziedzicznej possessyi Kajetanowi Potockiemu wierzycielowi. Cessya
summy Piotra Potockiego Kajetanowi Potockiemu. Przyznanie spadku po Kajetanie
Potockim Pawłowi Potockiemu. Kwit sukcesorów Lonszampów, na sumę przez Kajetana
Potockiego im wypłaconą. Intabulacya Pawła Potockiego. Transakcya graniczna
między Pawłem Potockim, a Stanisławem Pienczykowskim, co do dóbr Buczacza,
Medwedowiec i Podzameczka. Przyznanie spadku po Pawle Potockim. Adam Potocki
właścicielem Buczacza. Maciej Miączyński właścicielem. Adam Potocki powtórnie
właścicielem. Emil i Artur Potoccy. Prawo administracyi dóbr przez Karola
xięcia Jabłonowskiego w imieniu dzieci Adama Potockiego.
Prawdziwe to cacko sztuki budowniczej w pośrodku
nowego miasta z kamienia przez Mikołaja Potockiego zbudowane, przedstawia
budynek czworokątny dosyć wysoki. Dołem mieściły się sklepy i kramiki
żydowskie. Na pierwszym piątrze, był urząd miejski umieszczony, reszta zaś
pomieszkań wynajmowała się różnym stronom. U wierzchu ściany budynku, gdzie
dach poczyna się, otoczone są jak gdyby wieńcem piękną galerją. W pośrodku
tejże, od zachodu jest kamienna rzeźba do trzech sążni wysoka, a dwóch
szeroka, wyrażająca herb „Pilawa". Po obu stronach herbu w równem oddaleniu
umieszczono 12 posągów ślicznie rzeźbionych wyobrażających prace Herkulesa,
które to figury podobno z Włoch były sprowadzone Pod herbem druga galerya z
balkonem na słupach z drzwiami nad głównym Avchodem. Ku północy na ścianie jest
napis z liter początkowych M. P. S. K. (Mikołaj Potocki Starosta Kaniowski). Ze
środku budynku wznosi się piękna czworokątna wieża blizko 22 sążni wysoka z
zegarem, który do roku 1847 swemi wdzięcznemi dzwonami godziny ogłaszał. Niżej
zegara podobnież jest balkon. Bania wieży czerwono malowana miała u szczytu
żelazną chorągiewkę.— Powiadają, że fundator z wielką troskliwością dozierał
tej budowy, a nawet z domu swego, aż do wieży kazał wybudować pomost, po
którym posągi i rzeźby do góry wynoszono, aby każdy kawałek bez uszkodzenia
przyszedł na miejsce swego przeznaczenia.
Piękny ten budynek, od dawnego czasu stał zupełnie
zaniedbany i pusty, tak że każdy wędrowiec napodziwiawszy jego kształty i
ozdoby, z żalem w sercu odchodził, bolejąc nad jego opuszczeniem. Nareszcie pożar
ostatnią zagroził ruiną. Znaleźli się też ludzie nadzwyczaj mądrzy, którzy
młotami krusząc rzeźby, zniszczenie gmachu drogocennego przyspieszyć usiłowali.
Młodzi hrabiowie Potoccy przejęci szczerą dla dobra miasta życzliwością
dźwignęli z upadku ten budynek dla własnego pożytku i dla chluby kraju.
Przez co zasłużyli sobie na
powszechne uznanie. Oby ich Bóg wspierał w tej zacnej gorliwości o
zachowanie zabytków krajowych, i dostarczył im zasobów pieniężnych do
urzeczywistnienia ich szlachetnych zamiarów.
DZIEDZICE MIASTA.
Od najdawniejszych czasów Buczaccy herbu Abdank do
rycerskich dzieł przyuczeni, ojczystej swobody gorliwemi obrońcami byli, dla
której prawie wszyscy walcząc na czele drużyny rycerskiej z barbarzyńcami
życie położyli. Wyjąwszy może kilku ; którzy na innem polu pracując w zaciszy
domowej, skłonili głowę do spoczynku; reszta na placu boju zadatkiem wierności
nieskalanej, niepospolite dla Rzecypospolitej położyła zasługi. Paprocki w
swojem dziele heraldycznem osnowę Domu tego, wyprowadza od Gabryela starosty
kamienieckiego w roku 1260, po którym Mikołaja Wojewodę podolskiego kładzie.
Wspomina też o Jerzym i Janie, którzy przelaniem krwi własnej, dali świadectwo
miłości ku ojczyźnie. Czasu atoli, w którym oni działali wcale nieoznacza. Po
tych następuje dzielna Trojca braci rodzonych: Michała, Teodoryka i Jana
Michała Mużyły.
Michał którego jedni Kasztelanem halickim, drudzy
Starostą, czyli Wojewodą podolskim nazywają,, odznaczył się. w zapasach
wojennych z xięciem Świdrygiełłem bratem króla Władysława Jagiełły, który
przemocą całe Podole pod swoje panowanie zagarnąć usiłował.
----------------------------------
¹) Długosza Dzieje Polski. T. IV str. 390 392, 393,
427, 549. Starowolski Sarmatiae Bellatores Coloniae Agripinae 1631 pag. 71.
semper Buczacii optimis partibus addicti et strenui defensores patriae
libertatis fuere. Kronika polska Marcina Bielskiego wydanie Turowskiego str.
604.
Wojsko jego pod Krzemieńcem znaczną porażką
wytępił, samego Króla na rozstawionych koniach od zemsty brata nieumiarkowanego
w swych żądzach uwolnił, i pieniężną zapomogą zasilił¹). Fedka xięcia na
Ostrogu wodza Świdrygiełły zawstydził i do ucieczki przymusił. Wreszcie samego
Świdrygiełłę Podole pustoszącego, z Wincentym Szamotulskim, w kilku pomyślnych
pogromił utarczkach. Teodora xięcia Nieswizkiego od Świdrygiełły pojmanego
oswobodził. Nareszcie wiarołomnego Alexandra Wojewodę mołdawskiego w roku 1431
uchodzącego z wielką zdobyczą ludzi bydła, i wszelakiego rodzaju łupieży, kóre
z powiatów: Śniatyńskiego, Halickiego i Kamienieckiego zabrał, z braćmi swemi,
dzielnem natarciem poraził, zdobycze odbił, a wojsku jego uciekającemu w
nieładzie i rozsypce, wielką klęskę zadał¹). Lat siedm jeszcze służył ojczyźnie
stojąc na straży Podola i zwracając baczne swe oko na wszystkie strony, zkąd
niebezpieczeństwo groziło. W roku atoli 1438 gdy hordy tatarskie, rozsypały się
po żyznych niwach Podola, zaszedł im drogę, wstępnym bojem z niemi się ścierał;
szczupła wszakże garstka ludzi jego, od tłumu nieprzeliczonego pohańców
otoczoną, pamiętną Podolanów klęską porażoną została, kędy i sam Michał, serca
swoim dodając zginął. Skończył tedy na polu sławy, nie mogąc przemagającej
liczby wrogów przełamać mąż waleczny, pełen ducha wspaniałego, w którego szkole
ćwiczyła się dziatwa podolska w sztuce wojennej i nabierała tego hartu, które
znamionowało znawstwo zawodu rycerskiego²).
-------------------------------------
¹) Starowolski Sarmatiae Bellatores pag. 71.
Valachos quoque e Sniatynensi, Haliciensi, atqu e Camenecensi agro, cum ingenti
praeda revertentes, consecutus magna strage fudit, praedam que excussit. Et
copiis conjunctis cum fratribus Mirsilo, at que Theodorico partem magnam
Podoliae in potestatem Regis Vladislai redegit. Idem Fedconem ducem Ostrogium
virum bellicosissimum pro Swidrigello nearma sumentem saepius repressit. —
Niesiecki Korona polska T. I. str. 217.
²) Starowolski Sarmatiae Bellatores pag. 71.
iugressis numeroso exereitu Tartaris in Podoliam anno 1438. quum eorum
populationes Michael prohiberet... circumventus cum paucis, a multitudine
concidit.. ab ejus schola, tanquam ab exacto militiae Magistro, multi qui
postea inclaruere summi Duces prodierunt.
Historycy kładą mu taki nagrobek: Incomparabilis
heros Michael Buczacius; Podoliae Praefectus, hic condi sua ossa voluit. Cujus si virtutem spectes,
Viator, satis vixit! Si aetatem ? parum. Is siquidem profligatis toties
Valachis, Tartaris, Incubatoribusque Magni Ducatus Lihvaniae, quum Patriam;
Avitamque horeditatem defensurus, cum Barbaris animose conflixisset,
circumventus a multitudine; maluit in praelio fortiter occumbendo: egregiam sui
memoriam relinquere, quam fugiendo: turpiter avitae gloriae deesse¹).
Teodoryk Starosta kamieniecki wierny towarzysz
broni brata swego Michała, z którym go przedziwna miłość łączyła w
zdradzieckiej bitwie kniazia Fedka plądrującego Podole w roku 1433 pod
Kamieńcem podolskim, gdy zapędził się daleko w pogoni, wystąpiło niespodzianie,
wojsko z zasadzki i rzuciło nań gęste pociski. Legło zatem wielu, sam Teodoryk
osłabiony kilku ranami, wpadł wręce nieprzyjaciół, i zaprowadzony został do
xięcia Świdrygiełły. Misztrz Inflantski dowiedziawszy się o jego pojmaniu,
wymógł na xięciu Świdrygielle przez liczne poselstwa wydanie sobie tak
znakomitego jeńca, aby mógł przezeń oswobodzić z więzów Marszałka inflantskiego
w bitwie pod Dąbkami pojmanego. Jakoż po odbytym zjezdzie Brzeskim, a potem
Łęczyckim Marszałek inflantski i Teodoryk wolność odzyskali. W roku tedy 1438
zebrawszy resztę pozostałych ludzi od tatarskiej klęski, zniemi niektóre zamki
podolskie od xięcia Michała Zygmutowego syna przejęte szczęśliwie odzyskał. Za
co podobno w roku 1440 Kasztelanię kamieniecką otrzymał od Władysława
Jagielonczyka, którego szczególną szczycił się łaską. Wierność bowiem
niezmyślona i odwaga serca, torowały mu drogę nie tylko do życzliwości królewskiej,
ale też niepospolitą miłość między Podolanami jednały.
--------------------------------------------
¹) Załuski Opera omnia Pauli Comitis Potocki
Varsaviae 1747, przy końcu przywodząc różne nagrobki niepowiada, gdzie był
nagrobek Michała Buczackiego.
Obszerne z przodków swoich fortuny, nie nazbytek
jaki, ale na pomoc ojczyźnie i zachęcenie żołnierskich do boju ludzi obracał.
Kościół parafialny w Jazłowcu i klasztor Dominikanów w Czerwonogrodzie,
ojcowskiej jego opieki dawały świadectwo. Zbliżyła się też długo przez niego
oczekiwana sposobność powetowania śmierci ukochanego brata Michała, gdy w roku
1448 Tatarzy znowu Podole ogniem i mieczem pustoszyli. Teodoryk z rycerstwem
doświadczonem tak na nich natarł, że wielką ich liczbę trupem na placu położył,
niewolnika odbił i plon bogaty zabrał. Nareszcie z rozkazu królewskiego w roku
1450 do Wołoch z wojskiem wysłany, wcelu przywrócenia młodego Alexandra do
tegoż Xięztwa, dawszy bitwę. Wołochom nad Dniestrem, rycersko wprawdzie
nacierając, zwycięztwo odniósł, ale sam z żalem wszystkich tamże życie
położył¹). Załuski w dziele o Potockich, stawia mu ten nagrobek:
Theodoricus Buczacius, a Vladislao Jagellonide,
quod impiger militiae esset, Podoliae Toparcha conslitutus ; compressa
seditione Michaelis Ducis Lithvaniae ad Dominationem adspirantis, caesisque
saepius Barbaria Russiam incursantibus. Cum demum Dacae Regulum Alexandrum,
jussu Casimiri regis in patriam deduceret; parta de Bogdano, Polonis insigni
victoria, in ipso felicitatis cursu, fato crudeli cecidit. Qui te amice lector, de hoc
tumulo, plurimum salvere, et bene valerejubet. Tu vicissim, si
pius es, ipsius animae Requiem precare.
----------------------------------------
¹) Długosza Dzieje polskie wydanie Przezdzieckiego
T. IV. str. 390, 427, 481, 580. Joannis Herburt Chronica pag. 248.
Starowolski Sarmatiae Bellatores pag. 73. Tota militum manus ad Theodoricum
concurrebat, cum quibus ille arces Podoliae nonnulos a Michaele Sigismundi olim
Magni Ducis Lithvaniae, filio interceptos recuperavit. Ob quam rem Praefectura
Podoliae a Vladislao Jagellonide honoratus, flagrantis apud eum gratiae et
praecipue apud suos Roxolanos dignationisfuit: quas dotes non aurae popularis
aucupio captavit, sed integritatis et fidei commendatione promeritusest. Ea
enim morum actionum que moderatione fratrem summis nitentem virtutibus
aemulabatur, ut cunctis civium ordinibus esset carissimus, supraque cetteros
cives, ipsi duo fratres, dum ad huc in vivis Michael esset, mire concordes
eminerent. Niesiecki Korona polska T. I. str. 217. Moje Pamiątki Jazłowieckie
str. 26,
Mużyło, którego Janem i Michałem nazywają,
Starosta śniatyński i kołomyjski stając wiernie razem z braćmi w wielu
potrzebach wojennych, dosłużył się godności Wojewody podolskiego. Z Katarzyną
żoną swoją dnia 2 września 1439 roku fundował kościół parafialny w Michalczu i
uposażył takowy wsią Repużyńce położoną w obwodzie koropieckim. Doszedłszy
nareszcie lat sędziwych, umarł 1469 roku¹).
Wspominają jeszcze o Bartoszu Buczackim, staroście
podolskim, który sprzedawszy w roku 1456 wieś swą Chmielowę na Podolu w
obwodzie czerwonogrodzkim położoną, w roku następnym 1457 kędy zbiwszy na głowę
jeden hufiec Tatarów, gdy na drugi tąż odwagą natarł, opasany od wielkiego
gminu wraz z innemi padł na polu sławy. Podobnież Jakóba Kasztelana halickiego
w roku 1480, który postąpił na Województwo podolskie. Syn jego Jan, poseł do
Moskwy pokój na sześć lat zjednał w roku 1502 był podczaszym koronnym. Michała
Starostę śniatyńskiego, któremu kazano, aby z podolską szlachtą szedł w roku
1474 na pomoc Stefanowi Wojewodzie wołoskiemu, gdzie poraziwszy Turków i
Tatarów, zwycięztwo Bogu przyznawał cztery dni w poście i modlitwie
przepędziwszy, Był on Kasztelanem kamienieckim. Ostatni zaś tego rodu, na
którym zacne to potomstwo zupełnie wygasło, był Jakób Biskup płocki zmarły w
roku 1541.
-------------------------------------------
Akta grodzkie i ziemskie z archiwum tak zwanego
bernardyńskiego Lwów 1875 T. V. str. 95 i 96. przytoczono przywilej z nadpisem
: Fundator ecclesiae Michael alias Mużiło cum Katherina uxoresua una voce de
Buczacz. Długosza Dzieje Polski T. IV str. 390, 427. Niesiecki Korona polska T.
I. str, 156 i 217.
Siostra jego rodzona Katarzyna wydała się za Jana
Tworowskiego i wniesła w Dom jego dziedzictwo Buczacza¹).
Tworowski Jan herbu Pilawa z Sieradzkiego,
zamieszkały na Podolu, kształcił się w sztuce wojennej pod okiem xięcia
Konstantego Ostrogskiego. Postawy dzielnej i umysłu bystrego, żdolnościami
wrodzonemu przypodobania się, umiał zyskiwać przychylność każdego i zniewalał
dla siebie względy hetmanów polskich. Sprzyjał mu szczególnie Mikołaj
Kamieniecki Wojewoda krakowski i Hetman wielki koronny, który wyprawiwszy go
naprzód z małym oddziałem, gdy szedł na Bogdana Wojewodę wołoskiego, Avielce
się uradował dowiedziawszy się o waleczności Tworowskiego łamiącego szyki
tureckie, a tem samem pokrzepiającego ducha rycerstwa jego i ścielącego drogę
do zwycięztwa niezawodnego. Potem z Lanckorońskim stając w obronie tegoż
Bogdana, gdy Wołoszczyznę Tatarzy napadli, hufce ich poraził, a zdobyte
proporce wraz z jeńcami Królowi oddał. Strażnikiem będąc Podola w roku 1515
dziką natarczywość Tatarów wdzierających się do Trębowli, których było 2000, z
garstką czterdziestu ludzi wytrzymał przez cały dzień ucierając się z nimi, nareszcie
wzmocniony jazdą Buczackiego 700 ludzi, ścigał to pogaństwo aż do Międzyboża i
znaczną im klęskę zadał. Powtórnie zaś w roku 1516 pod Trębowłą 800 zabił
Tatarów, a koło Podhajec 500 trupom położył. Wreszcie pod znakami Jana
Tarnowskiego nieustraszonego swego męztwa dawał dowody. To też z Rotmistrza
wojsk królewskich, hetmana nadwornego, postąpił na Kaztelanją kamieniecką, a
następnie dostąpił godności Wojewody podolskiego około roku 1543.
---------------------------------------
¹) Długosz Dzieje Polski T. V. str. 237. Akta
grodzkie ziemskie tak zwanego archiwum bernardyńskiego T. IV. str. 164. Bielski
Kronika Polska wydanie Turowskiego str. 849 nie wymienia imienia tego
Buczackiego Niesiecki Korona Polska. T. I. str. 218 nazywa go Michałem.
Genealogia Buczackich niezmiernie jest zawikłana, gdyż Jazłowieckich ród pisał
się także z Buczacza Buczacki.
Ożenił się z Katarzyną Buczacką, z którą miał dwóch
synów: Jana i Mikołaja. Jan mąż zacny zwiedził obce kraje, a podobno z
Sieniawskiej córki Wojewody ruskiego, zostawił syna Prokopa rymopisa i Rafała
deputata na trybunał skarbowy litewski. Tych synów od Buczacza, Buczackimi
powszechnie nazywano. Zakończył dnie swoje Wojewoda podolski 1547 roku, a w
kościele Buczackim postawiono mu nagrobek następujący, na wyzłoconej tablicy
miedzianej:
Hic jacet
Magnificus Dominus, D. Joannes
Tworowski
Palatinus Podoliae
Dux fueram bello, pedibus nunc
calcor humanis
Nec quicquam nisi me nunc
benefacta juvant,
Vivite ergo sic nati, ut
vivatis Olympo,
Terra iter ad coelum est, ad
Stygiumqne canem.
Dispone domui tuae, quia
morieris
Et memorare novissima, quia
non pecabis¹).
Anno Domini 1547.
Buczacki Mikołaj podkomorzy podolski i Starosta
barski syn Jana Tworowskiego Wojewody podolskiego, w naukach biegły, sławę Domu
swego umiał zachować, przez co zapewne lubo do kalwinizmu skłaniał się,
pozyskał rękę Anny Magdaleny córki xięcia Radziwiłła Mikołaja Wojewody
wileńskiego marszałka i hetmana wielkiego litewskiego, z którą miał dwóch
synów: Jana Krzysztofa i Jerzego Wojciecha. Córkę zaś Katarzynę miał z
Baworowskiej. Żył około r. 1578. Kiedy zaś umarł, niewiadomo ²).
Buczacki Jan Krzysztof syn poprzedzającego
urodzony w r. 1572. W dzieciństwie napoił się zasadami heretyków, z których
później otrząsł się zupełnie, gdyż wyprawiony do cudzych krajów, bardzo
korzystnie przepędził młode lata swoje poświęcając się w Rzymie naukom.
-------------------------------------------
¹) Załuski Opera omnia Pauli Potocki przy końcu.
Monumenta Sarmatarum Cracoviae 1655 Starowolscii pag. 418. Niesiecki Korona
polska T. I. str. 157. 218.
²) Załuski Opera omnia Pauli Potocki pag. 272
Mikołaj Tworowski Starosta barski mąż slawny 1578 pag. 285. qui solerti
vigilantia, et prudenti audacia majorum victorias conservabat.
Prócz tego podróżując, badał pilnie obyczaje obcych
narodów, i zbierał wzory godne naśladowania, któremi później sławę Domu swego
tak obficie wzbogacił. Głośne miał już imię, kiedy w roku 1594 z Wojewodą
łęczyckim Stanisławem Mińskim przyłączył się do poselstwa udającego się do
Rzymu wcelu dokonania kanonizacyi błogosławionego Jacka Odrowąża skutecznego
Patrona Polski, Dnia tedy 17 kwietnia Klemens VIII Papież rzymski wydał bullę
Kanonizacyi świętego Jacka, a Buczacki ofiarował Papieżowi klatkę dziwnie pięknej
roboty i malowidłem ślicznem ozdobioną, w której pełno było skrzydlatych
spiewaków. Papież lubo uradowany darem, jednak w dniu tym uroczystym, niechciał
patrzeć na uwięzione ptaszęta, Przerżnął siatkę i wypuścił na wolność spiewaki,
by najmilszem swem szczebiotaniem opowiadały sławę świętego Jacka Odrowąża,
Potem z wujem swoim Jerzym Radziwiłłem Kardynałem biskupem krakowskim jezdził w
poselstwie do Rudolfa II Cesarza Niemiec. Na tych poselstwach, podziwiano
zdolności jego w zawodzie dyplomatycznym. Dał się też poznać w sztuce wojennej,
dzielnie łamiąc szyki tureckie na Węgrzech, potem pod Haliczem przeciwko
Tatarom, wreszcie na Mołdawii przeciwko Michałowi tyranowi wielkie dał dowody,
że posiadał rycerskie przymioty w wysokim stopniu, któremi sobie i rzeczypospolitej
niespożyte zebrał wawrzyny. Był on nadto wielce pobożnym i gorliwym katolikiem
. Odebrawszy bowiem Buczacz w dziedzictwo, najprzód kościół herezyą
sprofanowany starał się z błędów kacerskich oczyścić, i żeby nieustanna w nim
trwała chwała, nabożeństwo Różańca świętego zaprawadził. Wybudował zamek na
Podzamczu, a zajęty tylu różnorodnemi pracami wcześnie bardzo, bo zaledwie
przeżywszy lat 30 przeniósł się do wieczności w roku 1602.
Jerzy Wojciech brat jego żałośny postawił mu w
kościele buczackim nagrobek następujący:
Illustris et Magnificus Dominus D. Joannes
Christophorus Buczacki in Buczacz ex Illustrissimis Nicolao Buczacki
Succamerario terrarum Podoliae Capitaneo Barensi et Anna Magdalena
Radziwiłłówna de Ołyka et Nieswież Ducissa parentibus natus, claritatem tantarum
Natalium decore virtutum ornavit. In tenera enim aetate literarum studiis Senis
et Romae excoluit animum, catholicaeque religioni abdicata haeresi, qua ab
incunabulis ad dictissimus vixit, quo sibi Clementis VIII Pontificis Maximi
amorem tantum promeruit. ut non solum legationis proinovendae canonisationis S.
Hyacinthi interfuit, sed etiam mysteriis ejusdem summa cum gratia adhibitus
est. Tandem ad Caesarem Rudolphum legationis Illustrissimi Cardinalis Georgii
Radziwilii Episcopi Cracoviensis avunculi sui comes existens, reliquum
juventutis in eximiis tara pietatis, quam fortitudinis exemplis editis
consumpsit. Templum Buczaciae haereseos labe infectum catholicae fidei
reconciliavit, ac sodalitate Smi Rosarii ornavit et auxit. In Ungaria strenue sese contra
Turcarum hostem Christianorum gerendo, militiae tyrocinium deposuit. In Patriam
reversus, primum ad Haliciam contra Tartaros, dein in Moldavia contra Michaelem
tyrannum fidelem Reipublicae navavit operam et tot virtutum insigniis relictis
sibi, posterisque immortalem gloriam comparavit. Vixit annis 30 obiit Anno Domi
1602, Georgius Albertus Buczacki maestissimus Fratri desideratissimo posuit¹).
Niesiecki w dziele Korona polska T. I str. 219
wspomina jeszcze o Janie Buczackim Tworowskim podstolim i podstarościm
Orszańskim podpisanym na elekcyi króla Jana Sobieskiego w roku 1674. Reszta
Buczackich, nienależy do tej rodziny, stanowią oni poczet immienników dotąd
żyjących.
----------------------------------------------
¹) Starowolski Monumenta Sarmatarum pag. 419.
Załuski Opera omnia Pauli comitis Potocki pag. 285. Joannes Christophorus
Buczacki in Buczacz, qui ut domui suae redderet florentem aetatem, Romam
discessit, ut que ibi sanam doctrinam fidei collegit, haeresique abdicata,
gremio ecclesiae sanctae catholicae Romanae adscriptus est.
Buczacz zaś, przechodzi av ręce Potockich z powodu
małżeństwa zawartego z Katarzyną Buczacką córką Mikołaja podkomorzego
podolskiego z Jędrzejem Potockim Kasztelanem kamienieckim i Starostą
białokamieńskim oraz przez inne transakcye familijne. Chwilowo atoli, oddane
było miasto pod zarząd Stanisława Golskiego herbu Kolicz Wojewody ruskiego,
który pojąwszy Annę córkę tegoż Jędrzeja Potockiego za małżonkę, objął też
dziedzictwo miasta. Był on najprzód Rotmistrzem, potem Straznikiem wielkim
koronnym, nareszcie Wojewodą ruskim. Położył niemało zasług w obronie kraju.
Żyjąc zaś bezpotomnie z żoną swoją Anną, którą współcześni świętą, a złotych
obyczajów matroną nazywają, fundował Dominikanów w Czortkowie zapisem wioski
Szmańkowiec. Umierając zaś w roku 1G12 odkazał bratu swemu Janowi dobra
Buczacz, Podhajce i Czortków, po którego zgonie, przeszły na żon§ jego, a przez
nią na Potockich Pilawitów¹).
Potocki Stefan herbu Pilawa syn najmłodszy
Mikołaja generała podolskiego i Starosty chmielnickiego, najprzód pisarz polny
koronny, potem generał podolski, Starosta feliński i lityński, dostąpił
wreszcie godności Wojewody bracławskiego. Odznaczał się walecznością i przywiązaniem
szczerem do rodziny królewskiej. To też król Zygmunt III w czasie rozruchów
krajowych, ufając jego poczciwemu sercu, powierzył mu Królowę i koronę. Drogie
te skarby nieskazitelne i w całości do Krakowa szczęśliwie przyprowadził, i
czuwał nad tem, żeby nienaruszone dostały się w posiadanie królewskie.
---------------------------------------------
Okolski Russia florida Leopoli 1646 pag. 90. Cessit
praedictum oppidum (Czortków) tunc ad Stephanum Potocki Palatinum Braclaviae
Generałem Podoliae, ejusque posteros. Namcum Illustrissimus Fundator (Golski)
sine proledecessisset, nec frater suus Castelanus Haliciensis successor in
bonis post fratrem Palatinum ex Zamiechowska consorte sua prolem suscepisset,
inscriptione cessit in haereditatem consorti Castellani. Et quia praedicta
Zamiechowska in multa debita contracta ex deposito Palatinae Braclaviensis
Potocka, et litum lucra devenerat, taxa legum praedictum oppidum una cum
Buczacz etc. in haereditatem Potociorumet Mohylorum adscriptum remansit.
Pod dowództwem Samuela Koreckiego, pomyślne stoczył
walki na Wołoszczyźnie. Podobnież, ze Szwedami pod czas oblężenia Felina
rycerskich swych zdolności piękne dał dowody. Nareszcie w roku 1612 w
nieszczęśliwej wyprawie przeciwko Stefanowi Tomszy mianowanemu przez Sułtana
tureckiego Hospodarem maltańskim, który Konstantymi Mohyłę, syna Jeremiego z
Multan wypędził, chcąc tego Konstantego na Państwie utrzymać, od przeważnej
liczby nieprzyjaciół otoczony, sam wolność stracił i do Carogrodu był
zaprowadzony, gdzie w Jedykule, zamku więziennym osadzony, bardzo wiele
poniżeń, krzywd i utrapień doznawszy, do złożenia 300,000 dukatów okupu był
przynaglony.
W tym smutku zostając, pisał do żony, aby wszystko
sprzedała aż do nitki i wypłaciła żądaną summę. Ale Marya Mohylanka Jeremiasza
Mohiły Wojewody mołdawskiego córka, zktórą się był w roku 1604 czy też 1606
ożenił, innego chwyciła się środka. Przywdziawszy bowiem na siebie włosiennicę
zebrała dziewice, wdowy i sieroty ubogie, a we łzach, postach i jałmużnach
nieustannych, błagała pana Boga, by się zmiłował nad niewolą jej męża. Po
sześciu miesięcach tych ćwiczeń nabożnych, wrócił Stefan Potocki z niewoli z
podziwieniem swoich przyjaciół, którym sprawiwszy ucztę, opowiadał im swe
cudowne uwolnienie mówiąc: Gdym siedział w więzieniu obciążony kajdanami, i
modliłem się według zwyczaju mego, o samej północy, usłyszałem głos : Ufaj
synu! bądź dobrej myśli! Pan z tobą! Rozważając pilnie ten głos, postrzegłem, że
kajdany opadły ze mnie i drzwi więzienne otworzyły się. Strach mię ogarnął i
wpadłem w zachwycenie, z którego ocknąwszy się, przekonałem się niestety, że
uwolnienie moje, ludzkim sposobem stać się nie może; przeto goręciej
modliłem się i wziąłem kajdany na ręce. W tem przystąpił do mnie staruszek
bardzo poważny i zawołał: Niebój się! Idź za mną! Sam niewiem, poczem wyszedłem
z więzienia i stanąłem w łódce, którą staruszek sterując, tejże samej nocy
przywiózł mig do Wenecji. Ze wschodem słońca i łódka i staruszek zniknął.
Wnet znalazłem towarzyszów podróży, z którymi przez
Kroacyę i Dalmacyę Bogn dzięki zdrów do domu wróciłem. Co słysząc Marya
Mohylanka, łzami radości lice zalała, a powstawszy rzekła: Mój najmilszy panie
małżonku, i ty drużyno wybrana Magnatów polskich ! posłuchajcie mię. Patrzcie!
ci to domownicy moi, ci ubodzy opuszczeni, z którymi dni trzydzieści i nocy
tyleż na modlitwie spędziłam, te ręce moje, które obficie jałmużnę sypały,
wyjednały wolność najukochańszemu mężowi memu. Powstał i Biskup kamieniecki i
przemawiając wszystkich do oddania czci Najwyższemu pobudził, że łaskę i
miłosierdzie swe okazał uwięzionemu Potockiemu¹).
Powiadają, że gdy wszelkie ludzkie nadzieje do
wybawienia go spełzły, pokazał mu się widomie święty Dominik Patryarcha zakonu
kaznodziejskiego upominając go, żeby porzucił błędy odszczepieńców, a zalecając
mu oraz synów swoich, te prorocze wyrzec miał słowa : ''Quo usque religio
Dominicana, eousgue Domus Potociana." Póki Dominikanie, póty też i Potoccy
istnieć będą.
-----------------------------------------
¹) Załuski Opera orania Pauli Comitis Potocki pag.
268. Quum versarer in profundiore parte turris truncatae, posteaquam
rescripsissem charissimae consortimeae, eteram solito media nocte orans,
cinctus catenis tribus, compede ferrea et pedica lignea molis ingentis, vox
venit ad me, confide, bono amimo esto. Dominus tecum... decidunt confestim
catenae et vincula de me, foresque carceris panduntur, voxque dis paret, terror
tremorque me inv adunt... in cipio igitur ardentius Deum exorare... astitit
mihi oranti senex (is a Joanne Potocki Palatino Podoliae pie creditur fuisse S.
Dominicus Ordinis Praedicatorum Patriarcha) qui dam valde venerabilis, ac excussis
cunctis catenis,.. ait noli timere, sequereme... At cedo jubenti, divinaeque
providentiae fiducia fultus, quasi manibus sustentatus in puppim depositus
collocor, et sene nauclerum agente, eadem nocte navigantes Venetias
attigimus... Exurgens autem Principissa in conspectu omnium flens ubertim prae
gaudio... in verba prorupit.. hi sunt pauperes et haec familia mea, quibus ego
juncta trigenta noctibus et diebus oratiolii invigilavi et hae sunt manus, quae
proejus, quem invocabamus nomine et amore, eleemosynas indesinenter erogabant.
etc.
Poczem zbliżyła się łódka do muru, do której
spuściwszy się na pasach, szczęśliwie wrócił do ojczyzny. Ze wsi Zahajpola,
miasteczko uczyniwszy, nazwał go Złotym-Potokiem, na pamiątkę Potoka w
województwie Krakowskiem położonego,'z którego wyszli Potoccy. Tam też
wyposażył klasztor Dominikanów, gdzie też pobożnie żyjąc, zdobrą zbawienia
nadzieją jako prawy i bogobojny katolik, życie zakończył w roku 1631. Ciało
jego złożone w Potoku w kościele Dominikanów z nagrobkiem łacińskim, dotąd
przechowanym. Z Mohylanki zostawił trzech synów i tyleż córek : Katarzyna,
wydana najprzód za Janusza Radziwiłła wojewodę Wileńskiego, powtórnie za
Elektora Brandenburskiego Anna wyszła za Alexandra Kazanowskiego Wojewodę
bracławskiego, potem za Bogusława Słuszkę podskarbiego litewskiego, a po raz
trzeci za Michała Stanisławskiego Wojewodę kijowskiego. Zofja założyła klasztor
Dominikanek w Kamieńcu podolskim, którym pod imieniem Wiktoryi chwalebnie
rządziła. Syn Piotr Starosta śniatyński fundował klasztor Dominikanów w
Śniatynie. W wielu wyprawach wojennych świetne imię pozyskał. Umarł mając lat
35. Żonę miał Eufrozynę Stanisławską córkę Kasztelana kamienieckiego. Drugi syn
Paweł kształcił się w obcych krajach, zkąd wyniosłszy wiadomości naukowe, umiał
znich w ojczyźnie korzystać; przeto wsławił się piórem, wydając dzieła
krasomowcze, które osobno drukował w roku 1642, 1646 i 1670, równie też
dziełami rycerskiemi w Moskwie. Pierwszą żonę miał Jarmolińską, zktórej był syn
Stanisław. Drugą Eleonorę Sołtyk, z której, było dwie córek: Elżbieta za
Wiktorynem Sobieskim Chorążym halickim. Anna za Rzewuskim podskarbim, po raz
drugi za Kunickim Czesnikiem chełmskim. Synów zaś miał siedmiu : Alexandra,
Teodora, który był Prymasem Królestwa polskiego, Stefana, Jakóba, Michała,
Piotra i Dominika. Podział dóbr przeznacza Buczacz trzeciemu synowi Wojewody
bracławskiego.¹).
---------------------------------------
¹) Okolski Russia florida pag. 88 : Potok erecum
oppidum ex villa Zachajpole, in aeviternam memoriam bonorum Potok in terra
Cracoviensi ad Andreoviam, a quo Potocii notant tamiliam suam in Podolia
existentes, atque in Pokucia. Erexit Conventum Illmus D. Stephanus Potocki
Testinensis Capitaneus, qui postmodum Palatinus Braclaviensis, Generalis
Podoliae, Camencensis, Laticzoviensis Litynensis Praefectus et Notarius
generalis cam, pestris fuerat. Załuski Opera omnia Pauli Comitis Potocki pag :
336 kładzie rok śmierci: ob dormivit 1634. Nagrobek zaś jego, ma rok
1631.
Potocki Jan trzeci syn Stefana Potockiego
Wojewody bracławskiego i Maryi Mohylanki, fundował Dominikanów w Buczaczu 1652
roku, a w nieszczęśliwej bitwie pod Gródkiem 1G55 roku, został wraz z Bałabanem
od wojska Chmielnickiego pojmanym i na szyderstwo Moskalów, do obozu
przyprowadzonym, gdzie wodzowie moskiewscy obelgi na naród polski miotali i
klęskę pod Gródkiem męztwu wojska moskiewskiego przyznawali. Niemogąc dłużej
podług swego szlachetnego przekonania milczeć, lubo pojmany Potocki, lecz
głosem spokojnym począł publicznie zbijać Moskalów przechwałki, żeby sobie
zwycięztwa nad Polakami nieprzypisywali; bowiem gdyby piechota Kozaków niebyła
nadeszła, zostaliby byli z wielką klęską przez Polaków odparci. Zwidoczną
radością słuchał Chmielnicki ze swą starszyzną tej zaszczytnej dla jego wojska
odpowiedzi ; przeciwnie zaś Moskale złorzeczyli pojmanemu Potockiemu i tłumiąc
w sobie gniew wściekły za to upokorzenie śród głośnego śmiechu Kozaków wkrótce
odeszli. Nie długo potym, zabiegł drogę Piotr Potocki Wojewoda bracławski i
wojska Chmielnickiego pod Jezierną poraziwszy Jana Potockiego i Jerzego
Bałabana Rotmistrza królewskiego zniewoli wyswobodził. W roku 16G1 przez Stany
królestwa był obrany komisarzem do rozpoznania granic Wołoszczyzny i
uśmierzenia kłótni z tego powodu ciągle wzniecanych. Nareszcie zostawszy
Wojewodą bracławskim starał się o uwolnienie Kamieńca podolskiego w roku 1673 i
poblizkie niepokoił okolice.
Umarł zostawiwszy z Teresy Cetnerówny Kasztelana
halickiego córki, Teresę córkę wydaną za Jana Gnińskiego Wojewodę
bracławskiego, a potem za Tomasza Zamojskiego Ordynata. Synów zaś dwóch:
Dominika, który umarł Kanonikiem wileńskim 1685 roku i Stefana dziedzica
Buczacza.¹)
Potocki Stefan syn poprzedzającego Strażnik
wielki koronny, a później Wojewoda bełzki, chwalony z cnoty obywatelskiej.
Przetrwał bowiem z wielką statecznością wszystkie niedogodności, jakie z powodu
najazdu szwedzkiego i moskiewskiego wyniknęły. Wydał prawa i przywileje dla
miasta, tudzież dla kościoła ormjańskiego w Horodence darował powinności
służebnicze pięciu poddanych. Wielkie też mając nabożeństwo do obrazu Matki
Najświętszej w Podkamieniu, dnia 1 stycznia 1727 roku pisał z Buczacza do
przeora Dominikanów Tomasza Nowomiejskiego, żeby jak najprędzej wyprawił kogo
sposobnego do Gdańska w celu odebrania dwóch armat na 16,000 Zł polsk.
oszacowanych, które ofiarował klasztorowi. Przy tej sposobności odesłał bogaty
sahajdak perłami sadzony obiecany niegdyś Matce Najświętszej podkamienieckiej.
A była to już ostatnia przysługa Wojewody, gdyż dnia 1 sierpnia o godzinie
szóstej z rana umarł mając lat 65. Wnętrzności jego złożone zostały w grobowcu
świętej Anny w Buczaczu, a ciało jego bez pogrzebu w grobie Cetnerów w
Podkamieniu złożono. Pierwszą żoną jego była; Anna Charleńska wdowa, którą
Mikołaj Sapieha Wojewoda braciawski odumarł. Z tej niemiał dzieci.
--------------------------------------
¹) Załuski Opera omnia Pauli Comitis Potocki pag.
344. Is in infelici illa quam nostri ad Grodeciam cum Balabano fecerant pugna,
captus, maleque habitus, Petri tamen Palatini, Braclaviensis virtute in
libertatem est vindicatus. Anno 1661 consentientibus, universis Regni Ordinibus, Comissarius est
designatus, qui litem de Kmitibus inter nostros Vallachosque ortam dijudicaret.
Niesiecki Korona polska T. I, str. 193 powiada, że
Jan Potocki umarł 1670. Józefowicz Kronika miasta Lwowa str. 181 opisuje
zajście pod Gródkiem, na stron. 348 pod rokiem 1673 powiada, że Jan Potocki
starał się o uwolnienie Kamieńca.
Po raz drugi ożenił się z Joanną Sieniawską
Wojewody wołyńskiego córką, z której miał córek trzy: Teofilę, Teresę i
Magdalenę, tudzież syna jedynaka Mikołaja.¹).
Potocki Mikołaj Starosta Kaniowski i kawaler
Maltański syn poprzedzającego Wojewody, zkąd go też Wojewodzicem nazywano.
Kształcił się we Lwowie pod okiem 00. Jezuitów, którzy go też do uprawy
literatury polskiej nakłonili. Rozpoczął tedy zawód życia swego bardzo świetnie
i chwalebnie. Wydał dziełko pod tytułem: Sukcessya Xiążąt i Królów polskich z
partykularnemi rewolucyami z łacińskiego języka na ojczysty przy pierwszych
młodego wieku exercytacyach, krótkiem opisaniem z kompendiowana przez Mikołaja
Potockiego Wojewodzica bełzkiego Starostę Kaniowskiego Retoryki w szkołach
Lwowskich Societatis Jesu audytora Roku Króla Królów w ludzkiej panującego
naturze 1731 we Lwowie in 8-vo kartek nieliczbowanych 42. Dedykacja łacińska
Jacobo Ludovico Regio Poloniae Principi. Tłumaczenie wcale niezłe. Jabłonowski
in Musaeo polono 1752 Leopoli pag. 199 wspomina, że Mikołaj Potocki tłumaczył z
łacińskiego i wydał 1731 roku; Distractio ex distractionibus Joannis Drews.
Soc. Jesu. — Zapał atoli do literatury wkrótce przygasł, zwłaszcza, że w roku
1733 matka jego umarła, po której objął dziedzictwo Buczacza i nową erę żywota
rozpoczął.
Jako pan majętny i niezmiernie uczynny, porywany
był do różnych spraw publicznych.
--------------------------------
¹) Załuski Opera omnia Pauli Comitis Potocki pag.
543: Stephanus Bełzensis... vir in tantum laudandus, in quantum intelligi
virtus potest.. Anno 1726... ex vita discessit. Niesiecki Korona polska T. I
str. 168. ma, umarł 1727. Moje Dzieje klasztoru Dominikanów w Podkamieniu Tarnopol
1870 str. 162. Święta góra Rożańcowa Rękopism podkamieniecki pag. 454: obtinuit
Conventus duo tormenta magna. Szpalery i sahajdak perłami sadzony i różnemi
kamieniami. Z tego sukienka obrazowi Matki Najśw. zrobiona. Szpalery zaś
sprzedane Antoniemu Cetnerowi Staroście Korytnickiemu. Obiit in Buczacz. Jacet
hic sepultus.
Zasiadał na trybunale koronnym jako sędzia Deputat,
a w trybunale Radomskim, komisarza urząd sprawował, podobnież w konfederacji
Barskiej, czynnego udziału nie odmawiał. Słowem powiedziawszy, byłaby to postać
w cale znakomita, dorównywająca sławie Antenatów, gdyby nie czereda pochlebców,
ludzi złej woli, którzy koło niego ciągle się roili i błędom jego przyklaskiwali.
Podziwiać atoli należy, że w zamęcie zepsucia, zachował szlachetność umysłu.
Serce jego złote biło wspaniałomyślnością aż do ostatniego tchu życia.
Posłuszny wołaniu tego poczciwego serca, spostrzegał się w biegu namiętności,
krzywdę wyrządzoną, sowicie wynagradzał, a pobożnością staropolską, błagał n
stóp ołtarzy miłosierdzia Bożego nad sobą i przebaczenia grzechów swoich.
Majątku nie zmarnował, nie wywoził go za granicę, ale w kraju spotrzebował i
śliczne po sobie zostawił pamiątki.
W Horodence własnym kosztem wymurował piękny
klasztor wraz z kościołem dla OO. Misjonarzów świętego Wincentego z Pauli wcelu
rozszerzenia katolicyzmu w pograniczu szyzmą zarażonem. Podobnież wzniósł
cerkiew murowaną parafialną pod tytułem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny,
przy której pięciu xięży Missjonarzów ruskich osadził, żeby nad dziełem Unii
pracowali. Sprowadził biskupa lwowskiego Szeptyckiego i wspaniałą tejże cerkwi
sprawił konsekracyą.¹). Niezapomniał też o proboszczu ormjańskim. Darował mu
futor „Klucz" zwany, zabezpieczył kapitału 7150 ZłR. na kahale
horodeńskim.
---------------------------------------
¹) Załuski Opera omnia Pauli Comitis Potocki pag.
543 : In oppido Horodenci Nicolaus Potocki Capitanens Canioviensis his diebus
ecclesiam et Collegium erigere caepit pro Patribus Congregationis Missionis a
sancto Vincentio a Paulo in Galiis fundatae hoc pacto, ut in oras finitimas
Schismate rutheno infectas, missiones apostolicas, propagandae religionis
catholicae Romano-unitae causa; faciant. — Ad dytament do Kuriera polskiego z
roku 1766 nr. 50 opisuje uroczystość poświęcenia tej cerkwi dnia 1 czerwca.
Równie też wyznaczył mu 500 Złp., które Skarb
horodeński co rocznie miał mu wypłacać.¹). Na wymurowanie kościoła ormjanskiego
w Tyśmienicy wyliczył 19,000 Złp.²). W Potoku kościół Dominikanów wielkim
ołtarzem przyozdobił, a na utrzymanie zakonników 50,000 Złp. zapisał. Pamiątkę
tak wielkiego dobrodziejstwa złotemi literami wyryto obok ołtarza wielkiego.³).
Klasztorom : OO. Bernardynów: Reformatów i Kapucynów w pobliżu dóbr jego
zostającym po 1000 czerwonych złotych przeznaczył, a do klasztoru OO. Paulinów
w Częstochowie 300,000 Złp. posłał. Klasztorowi OO. Dominikanów lwowskich,
gdzie ciało matki jego spoczywa, 236,000 Złp. wyliczył. Podobnież klasztorowi
OO. Dominikanów w Podkamieniu, gdzie ciało jego ojca spoczywa, ofiarował
200.000 Złp. W Gołogórach, utrzymanie Wikarego i ubogich szpitalnych przy
kościele łacińskim zabezpieczył, tudzież cerkiew parafialną pod tytułem
świętego Jerzego Męczennika dostatecznie wyposażył.4). Co zaś rozdał sprzętów
kościelnych w srebre i złocie, tego już trudno przeliczyć.
-----------------------------------
¹) Akta kapituły lwowskiej ormiańskiej: Anao 1734
eidem Praeposito cedit agrum ad 30 dierum laborabilium Klucz vocitati... I
November 1763. super Cahale locavit in rem Praepositi 7150 flor. pol... die 12
Januarii 1764, quo tannis ex aerario Dominii assignavit quotam 500 flor. pol.
²) Mój Pamiętnik Dziejów polskich Lwów 1855 str.
243.
³) Mój Rys dziejów zakonu Kaznodziejskiego Lwów
1861 T. II. str. 496.
4) Kałuski Dalsze dzieje świętej góry różańcowej.
Rękopism podkamieniecki in folio str. 218. Liber Consiliorum ab Anno 1606 ad
1767 T. I. pag. 393. Rękopism lwowskich Dominikanów. Anno 1756 offert 36,000
flor: pol., cum obligationibus perpetus. p. 394. 406. Anno 1761 summam 200,000
ob tulit, unum centum mille pro decore ecclesiae, atterum pro censu annuo. —
Liber Consiliorum Conventus Podkamienensis ab Anno 1734 Rękopism in 4-to od
str. 1036 do 1044. Anno
Dni. 1761 confert 200,000 flor. pol. pro fundatione militiae et decore
ecclesiae. Akta kościoła łacińskiego w Gołogurach, tudzież
cerkwi tamże.
Jednak mimo tej hojności, nieznalazł Duchowieństwo
łacińskie dla siebie powolne; bili przed nim czołem, ale też i występki śmiało
wytykali, z którego to powodu częste miewając z niemi zatargi, porzucił
obrządek łaciński, a zostawszy Rusinem przylgnął do 00. Bazylijanów i w
konwersacyi najczęściej mowy ruskiej używał. 00. Bazylijanie potrafili go
przyhołubić, pociągnąć ku sobie, trafnem zachowaniem się względem jego
nawyczek. To też na ich monastery przeszło dwa miliony Złp. wysypał, rad z nimi
przystawał i nocował z nimi, statecznie trzymał się ich aż do śmierci.
Zostawszy atoli rusinem, pan Wojewodzic jakoś z
siebie samego nie był kontent. W pożyciu małżeńskiem nieznalazł szczęścia, a polityka
rządowa niepokoiła go ciągłemi strasznemi widziadłami, nudził się widocznie.
Postanowił tedy ogromny swój majątek podzielić między krewnych. A było to
mienie wcale okazałe, gdyż składało się z klucza : Buczackiego, Potockiego,
Baryżskiego Koropieckiego, Horodeńskiego, Peczyniżyńskiego, i Trojeckiego, oraz
kapitałów na procentach lokowanych. Zajął się tez z wielkim zapałem około
wzniesienia wspaniałego monasteru wraz z cerkwią w Poczajowie. Sprowadził
Godfreda Hoffmanna rodem z Górnego Szląska budowniczego, który podał plan całej
budowy, a mianowicie cerkwi z murem długości 82 łokci wiedeńskich, szerokości
zaś łokci 50, z kopułą jedną na środku i wież dwie od strony południowej ;
jedna zegarowa, a druga dla dzwonów cerkiewnych przeznaczona. Prawdziwe to
cacko sztuki odrodzenia zachwycało go i zapełniało niejako tg próżnię, która
się wżycie jego wtłoczyła. Nieżałował tedy ni trudu, ni nakładu, by to dzieło
rozpoczęte na chwałę Boską do skutku przyprowadzić.
Wtym celu wezwał błogosławieństwa xię-dza Sylwestra
Lubienieckiego Rudnickiego Exarchy Metropolii kijowskiej, halickiej i całej
Rusi, łuckiego i ostrogskiego Biskupa, który na miejsce zjechawszy, w niedzielę
dnia 3. lipca 1771 roku z wielką uroczystością przy assystencyi Magnatów
polskich węgielny kamień, cerkwi nowej poświęcił i założył.¹). Odtąd Poczajów i
Buczacz był zbornym punktem jego wycieczek. To też Bazylijanie Buczaccy
utrzymywali dzienniczek czynności przybyłego w gościnę do Buczacza Mikołaja
Potockiego. Dnia 25 września 1772 roku Woznesenje czestn. i żywotn. Kresta
zwyczajnem odprawiło się nabożeństwem. J. W. Fundator powracając z Poczajowa,
zaproszony przez X. Rektora, był na Wsenoszcznym, po którem bawił w celi Rektorskiej,
aż do Wotywy mianej przez X. Rektora, której słuchał, spowiadał się i
komunikował. Był na obiedzie, a po skończonym objedzie, zabawił więcej nad
godzinę i odszedł do swego pałacu. Dnia 8 października X. Rektor jezdził do
Kośmierzyna upraszając J. W pana Fundatora o szarwark i o pomoc do ołtarzów
cerkiewnych. Na pierwszą prośbę przysłał listy do niektórych Ichmosciów panów
possessorów, którzy szarwarki przysyłali; co do drugiej prośby, kazał się
starać o abrys na ołtararze i pomoc swą przyobiecał do wystawienia onych. Dnia
23 września 1773 roku J. W. Fundator z Poczajowa przyjechał do Buczacza o
godzinie pierwszej z południa, któremu Reverendissimus Provincialis z X.
Wicerektorem oddał wizytę. Tegoż samego czasu upraszał Rdmus Provincialis o
pozwolenie J. W. Fundatora, żeby Filozofija w szkołach naszych otworzoną była.
W czem J. W. Fundator łatwym się pokazał i z chęcią to przyjął.²). A było to
już po koronacyi cudownego obrazu Matki Najświętszej dnia 8 września
odprawionej, na którą 60,000 Złp. wysypał. Dnia 5 listopada X. Rektor był u J.
W.
------------------------------------
¹) Przesławna góra Poczajowska dawnością cudów
przenajczystszej Bogarodzicy Panny od cudotwornego jej obrazu wynikających
jaśniejąca Poczajów 1778 str. XVIII.
²) Diarium Actorum Collegii Buczacensis
primis diebus Augusti 1772 anno sub Rectoratu P. Josephi Michałowski Ord. S. B.
M. connotari coeptum. Rękopism monasteru tamecznego, kończy się na dniu 20 maja
1779 roku. Zawiera także inne lokalne wiadomości. Szkoda wielka, że Ojcowie
dalej nieprowadzili, ten dzienniczek.
Fundatora z wizytą rano, oraz prosił o
determinowanie czasu i dnia prefacyi dla profesorów Filozofii, co też J. W.
Fundator na dzień następujący odłożył. Dnia C listopada w dniu św. Dymitra J.
W. Fundator przybył o godzinie 9 zrana do monasteru z gośćmi zaproszonemi i
udał się do szkól w celu słuchania prefacyi. Celebra na sali i w cerkwi. Objad
na którym był Fundator w refektarzu. Wiwaty spełniano przy objedzie. Po którym
było znowu strzemienne przy wsiadaniu Fundatora do powozu. Dnia 21 stycznia
1774 roku J. W. Fundator przez Buczacz jechał do Poczajowa, gdzie jakiś czas
zabawiwszy, znowu tędy wracał do Kośmierzyna. Dnia 19 maja J. W. Fundator
przybył do Buczacza w dzień przeniesienia relikwii świętego Mikołaja. Był na nabożeństwie
w cerkwi tegoż świętego w Buczaczu, po którem objadował u państwa Węgierskich w
Rukomyżu, i od nich wieczorem wrócił do Buczacza, u którego był X. Rektor.
Nazajutrz o trzeciej godzinie zrana, wyjechał szczęśliwie za Kordon do
Poczajowa, otrzymawszy literas liberi passus a Gubernio. Ten wyjazd dawno, był
w intencji J. W. Pana jeszcze ultimis Aprilis, ale Gubernium niepozwoliło, aż
J. W. Pan dał na siebie assekuracyą, że wszystkich ludzi nazad odeszle i długi,
jeśli jakie wynikną, zaspokoi. — W tymże roku zrobił testament następujący:
Za rozkazem Jego Imperatorskiej Mości, wypis z
ksiąg grodzkich Kamienieckich roku tysiąc siedmset siedmdziesiąt piątego
miesiąca Junii dwudziestego szóstego dnia. Przed urzędem i aktami niniejszemi
grodzkiemi Kamienieckiem i przedemną Józefem Brodą Żochowskim Namiestnikiem
przysięgłym Burgrabstwa Krzemienieckiego comparens personaliter Wielmożny
Alexander Wilczyński S. W. ten testament J. W. Mikołaja Potockiego Wojewodzica
bełzkiego ratione intro contentorum spisany z podpisem ręki onegoż, oraz z
podpisami rąk J. WW. Egzekutorów WW. przyjaciół przy pieczęciach pięciu na laku
czerwonym wyciśnionych i adnotowaną tejże dyspozycyi testamentowej grodu
niniejszego roboracyą ad acta praesentia castrensia capitanealia Cremenecensia
per oblatam podał tenoris sequentis : W imię Ojca i Syna i Ducha świętego Amen.
Ja Mikołaj Stefana i Joanny z Sienią wskich
Potockich Wojewodów bełzkich syn, lubo na zmysłach zupełnie zdrowy i jeszcze
nie przyciśniony żadną tak znaczną chorobą, jednak czuję się co raz słabszym
przez różne defekta, mając wzgląd na wiek podeszły, a najbardziej na to, że
nikomu godzina śmierci nie jest wiadomą, wziąwszy Boga w Trójcy świętej jedynego
na pomoc, testament ten dziś napisać i gotowy mieć umyśliłem, do czego
przystępując, duszę moją Temu Stwórcy, od którego jest stworzona przez ręce
Matki Najświętszej Protektorki mojej i świętych Patronów moich, osobliwie
Mikołaja, Kajetana, Józefa, Judy Tadeusza, Piotra z Alkantary i innych oddaję
przez ich przyczyny, aby Bóg miłosierny zbrodnie moje wielkie od powzięcia
rozumu, aż do śmierci popełnione, miłościwie darować raczył, pokornie żebrzę.
Ciało grzeszne jako z ziemi, oddaję ziemi, upraszając Imć XX. Konwentu
Poczajowskiego Bazylijanów, aby według dawniej między nami umowy i opisu w ich
cerkwi pochowane było, na co że już dawniej dałem 60,000 tys. złot, na sąd
Boski tychże Imć xięży Bazylijanów zaklinam i obowiązuję aby zupełnie tę kwotę
na mój pogrzeb i jałmużny nic z niej na inny expens nieoddzielając wyexpensować
raczyli, zawdzięczając moje temu Konwentowi przychilności i ku całemu
prześwietnemu zakonowi, o duszy mojej tak w cerkwi Poczajowskiej, jako też po
innych klasztorach pamiętni byli, o co Imć xięży Generałprowincyała, Superiorów
i innych następców uniżenie upraszam. Zyskałem lat dawniejszych łaskę J. W.
xiędza Leona Szeptyckiego Biskupa lwowskiego Dobrodzieja, że Duchowieństwu
ritus graeci uniti w dobrach, których byłem dziedzicem, zalecił pamięć o mnie w
strasznych Boskich ofiarach, przyjemny na nabożeństwie przy pożegnaniu i
najgłębszem podziękowaniu za wszystkie dla mnie świadczone łaski suplikuję, aby
pamięć o duszy mojej temuż Duchowieństwu ponowić wieczystą raczył, o co post
sera fata i Następców jego J. WW. Imci xięży Biskupów lwowskich uniżenie
upraszam.
Duchowieństwo obrządku łacińskiego tak w miastach
odemnie zafundowanych, jako też i w innych jakąkolwiek uczyniłem przysługę, aby
pamięć o duszy mojej mieli, uniżenie upraszam i przypominam z opieszałemi i z
temi, którzy moją i moich antecessorów fundację krzywdzą i krzywdzić będą,
przed sprawiedliwym sędzią Bogiem sądzić się będę. A że teraźniejsi dóbr
odemnie rezygnowanych dziedzicy już krzywdzą kościoły i cerkwie w wypełnieniu
należących prowizyi, na sąd Boski zaklinam tychże kościołów i cerkwi Imci xięży
Proboszczów, aby nieuwodzili się bojaźnią, respektami, lub jakiemi objetnicami,
ale jeżeli prośbą nic niewskórają, prawie każdy o należytość swego kościoła
upominał się, a zyskawszy zupełnie obligacyom swoim wszelkim czynili zadosyć,
niezaniedbywając najmniejszej. Równie postąpić sobie mają Imć XX. Superiorowie
klasztoru utriusque ritus odemnie zafundowanych. Teraz przystępując do domowego
rozporządzenia, ponieważ substancję moją, całe srebra, mobilia wszystkie od lat
dziesięciu Sukcessorom moim oddałem, i niezostawiłem sobie, tylko cząstkę małą
pieniężną dla wyżywienia się i potrzebny obchód aż do śmierci, która już nie
może podpadać żadnej sukcesyi i niespodziewałbym się, aby J. WWni sukcessorowie
moi pretendować mogli mając już dosyć z mego affektu, i to mam na prowizji to
jest: Sto tysięcy Złp. u xięcia Imci Sanguszka, a drugie Sto tysięcy Złp. u Imć
pana Platera P. W. X. Lit. Tych summ takowy czynię podział; Sto tysięcy Złp. u
xięcia Imci Sanguszka będących leguję. J. W. Imci pani Marjannie z Dąbrowskich
Potockiej żonie mojej ślubnej, dodając do pierwej danych Stutysięcy, a to w
nagrodę, z okazyi mojej umartwienia, że tak długo czekała zakończenia swego ze
mną interesu, która to summa ma być po śmierci mojej wypłacona ze skarbu Xięcia
Jgomsci prawie secura evictione.
Miałaby Imć pani Wojewodzicowa steriliter zejść z
tego świata, po jej śmierci z tej summy dziesięć tysięcy na jej pogrzeb
przystojny i za jej duszę pielegata za wiadomością jej familji i dyspozycyą ma
być wypłacona, a zaś dziewięćdziesiąt tysięcy Złp Xięży Bazylijanom Konwentu Poczajowskiego
leguję, którzy też summę na dobrach czystych lokowawszy, pamięć wieczystą za
duszę moją i tejże Imci pani Wojewodzicowej według proporcyi prowizyi
postanowić i wykonywać będą obligowani, sub onere conscientiae. Też jejmość
Wojewodzicowę za te umartwienie przepraszam, proszę aby szczerze darować
raczyła w modlitwach swoich o mojej duszy nie zapominała i do czasu sobie od
Boga wymierzonego żyła pobożnie. Drugiej summy stutysięcy Złp. będących na
prowizyi u J. W. pana Platera P. W. X. Lit. takowy czynię podział: dwadzieścia
tysięcy Złp. leguję Imci księżom Bazylianom Buczackim na dokończenie ornamentów
wewnętrznych i ich nowej cerkwi, która to kwota, lubo ma być oddaną do rąk Imć
Xiędza Rektora na ten czas Buczackiego, jednak z niej dać rachunek swemu Imci
xiędzu Prowincyałowi będzie obligowany. Dziesięć tysięcy Złp. naznaczam Imci
xiężom Karmelitom konwentu Milatyńskiego na dokończenie fabryki, które jak będą
wypłacone do rąk tamecznego Imci xiędza Przeora, obligowany będzie z radą swego
Imci xiędza Prowincyała, naznaczyć jaką pamięć wieczystą o mojej duszy przed
obrazem na tem miejscu cudownem Pana Jezusa. Pannom miłosiernym Marjampolskim
wyznaczam także dziesięć tysięcy Złp. także na dokończenie ich fabryki i innej
potrzeby, obliguję, aby wiecznemi czasy jednę pannę ubogą u siebie edukowali,
któraby codziennie za duszę moją Majestat Boski błagała, i same w modlitwach
swoich codziennych o mojej duszy niezapominały. Dziesięc tysięcy Złp. leguję
Imci xiężom Dominikanom konwentu Łuckiego, którzy sumę tę lokowawszy w miejscu
pewnem na prowizyi z wiadomością Imci xiędza Prowincyała ad proportionem
prowizyi ustanowić mają wieczystą pamięć o mojej duszy przed obrazem Matki
Boskiej w ich kościele laskami słynącej. Ośm tysięcy naznaczam do Zarwanickiej
cerkwi, a siedm tysięcy Złp. do cerkwi Buczniowskiej, upraszając uniżenie Imci
xiędza Biskupa lwowskiego, aby obmyśliwszy tych małych summek pewną lokacyę, na
tychże miejscach wyznaczyć raczył proporcyonalną o duszy mojej pamięć.
Chcąc uczynić pamięć o duszy zasłużonego u mnie ś.
p. J. P. Stefana Pozniaka Ł. K. pogrzebionego w kościele Horodeńskim Imci xięży
Missionarzy Złotych pięć tysięcy wyznaczam, które mają być lokowane w miejscu
pewnem na prowizyi przez Imci xiędza Proboszcza tegoż kościoła i według
proporcyi, proporcyonalną pamięć o duszy tegoż Stefana ma być postanowiona
wieczysta. Co wszystko stać się ma z wiadomością pani Łowczyni jej synów. A że
cerkiew moim kosztem w Horodence wymurowana oddana w rząd xięży Misjonarzów
ruskich bezżennych. jest odemnie dosyć przystojnie wyposażona, który to dochód
że per renitentiam teraźniejszego Horodenki dziedzica niedochodzi, meliorując
tęż fundacyę Złotych trzydzieści tysięcy naznaczam. J. W. X. Biskupa lwowskiego
upraszam, aby pierwszą sumę siedmdziesiąt tysięcy Złp. wydzwignąwszy od
dziedzica Horodenki i tę do niej przyłączywszy, nie raczył żałować starania,
tak tę ulokować, aby pewny dochód miała, co jak przy Boskiej pomocy nastąpi,
aby liczba zupełna kapłanów przy tej cerkwi zawsze znajdowała się, i we
wszystkiem obligacyom czyniono zadosyć i były przyczynione z mej przyczynionej
summy uniżenie upraszam. Summy te dwie 200,000 Złp. wynoszące opisanym
porządkiem odemnie rozdysponowane, jeżeliby miały być za życia mego, w inszą
naprowincyę przeniesione, albo też na jakich dobrach lokowane, jednakże po
mojej śmierci, wyżej opisanym sposobem, mają być dyspartymentowane, mając dług
pewny, rzetelny i już dekretem grodzkim przysądzone u pana Antoniego Koneckiego
przedtem mojej infanteryi kapitana Złp. 4000, ten z prowizyą zaległą Imc XX.
Bazylijanom Buczackim na ornamenta zewnętrzne cerkwi leguje, tej summy
officiose ustąpić i całego processu w grodzie najbliższym w prędkim czasie
zechce, Mając wzgląd na wierne przedtem u mnie zasługi, a teraz przychylność
Imc państwa Alexandra i Marjanny Wilczyńskich S. W. tymże suknie moje, wszystkę
bieliznę, sreberka, jaki kawałek znaleść się może, naczynie kuchenne,
kredensowe, konie, pojazdy, zgoła wszystkie, jakie się znaleźć mogą ruchomości.
Zboża w snopie i ziarnie, bydło jakie będzie i inne
folwarczne dobytki w tej possesyi, w której mię śmierć zaskoczy, naznaczam, i
te dobra, które na ten czas trzymać będę, dotrzymać do expiracyi mego
kontraktu, Oni powini będą, z zasiewami, jakie zastaną. Jeliby się znalazło
przy mnie co gotowego grosza od tego czasu mojem staraniem przyzbieranego przy
Boskiej pomocy, tych ma nastąpić rozporządzenie według prawa zakonu Kawalerów
Maltańskich w którym to zakonie mam wkrótce uczynić professyę, a z tej części, którebym
powinien dysponować ; według tegoż prawa ma być zapłata służącym u mnie,
jeżelibym któremu zawinął co, jest wszystko w moim kalendarzu napisano, a
reszta na jałmużny ubogim Zakonom, a mianowicie XX. Kapucynom Marjampolskim ma
być rozdana. Za Exekutorów i Protektorów tegoż mego testamentu obieram sobie i
naznaczam Imc XX. Szeptyckiego lwowskiego i Sylwestra Rudnickiego łuckiego
Biskupów Dobrodziejów, a broń Boże na którego z nich śmierci, następcy na
też Biskupstwa uniżenie upraszając i zaklinając na Boską miłość, aby z affektu
ku bliźniemu wszystkie te moje dyspozycye do skutku przyprowadzić i mieć
baczność pasterską na wszystko raczyli; tę uczynność przed Boskim Majestatem
wypłacać będę. Ten zaś mój testament, który w krótce w Grodzie najbliższym roborować
umyśliłem, dla lepszego waloru ręką moją przy zwykłej podpisuję pieczęci.
Działo się w Sitnie dnia 26 miesiąca czerwca 1774 roku.¹).
------------------------------
¹) Roboracya zaś grodu tutejszego temi jest
wyrażona słowy: Anno Millesimo Septingentesimo septuagesimo quarto, die
vigesima quarta Septembris ad personalem comparitionem praesens Testamentum est
Actis praesentibus castrefisibus capitanealibus Cremenecensibus roboratum. A
tak ta oblata testamentu ostatniej woli za podaniem i prośbą wyż rzeczonego
Jegomości offerenta, a za mojem urzędowem przyjęciem, wszystko słowo w słowo,
tak jak się w sobie ma pisane do ksiąg niniejszych grodzkich krzemienieckich
jest zapisana pod pieczęcią ziemską powiatu krzemienieckiego Roku Tysiąc ośmset
dziewiątego, dnia ośmnastego miesiąca Stycznia wydaję. Jan Nepomucen
Świętojański. Regestrant ziemski powiatu Krzemienieckiego L. S. Czytał
Turkiewicz. Za dwa arkusze papieru stęplowego kopijek 60 miedzią, oraz
pieczętowego kopijek 54 wzięto, świadczy J. N. Świętojański. Dokument był w
bibliotece OO. Bazylijanów w Buczaczu.
U tej obiaty testamentu ostatnej woli podpis rąk
przy pieczęciach takowy: M. Potocki W. B. L. S. Jako wyznaczony w tym
testamencie J. W. Mikołaja Potockiego Wojewodzica bełzkiego ostatniej woli jego
exekutor tak własną ręką podpisuje się Leon Szeptycki B. L. Koadjutor i
Administrator M. C. R. Kawaler Orderu Św. Stanisława B. i M. L. S. Jako
wyznaczony w tym testamencie od J. W. Imc pana Mikołaja Potockiego W. B.
ostatniej woli jego exekutor własną ręką podpisuję się Sylwester L. Rudnicki B.
K. Ł. i Exarcha całej Rossyi L. S. Ustnie proszony do podpisu tej testamentowej
dyspozycyi przyjaciel podpisuje się Michał z Stoiszyn Stoiński P. Z. K. L. S.
Proszony ustnie do podpisu tej dyspozycyi testamentowej podpisuję się Mikołaj Polanowski
S. D. L. S.
Dnia 14 grudnia 1774 roku odebrawszy X. Rektor list
od J. W. pana Fundatora z Poczajowa, że jadąc tu na św. Mikołaj ma wstąpić do
Zielonej na noc, lub na obiad, wyjechał z panem Wilczyńskim Skarbnikiem wiskim
na spotkanie. Którego spotkawszy za Mikulińcami, zaprosili na obiad umyślnie
przygotowany w Mikulińcach, a potem asystowali mu do Zielonej, gdzie
przenocowawszy, po rannym obiedzie ruszył do Romaszówki, zkąd przybył na noc do
Buczacza dnia 17 grudnia. Fundator jako w dniu swego Patrona był na
nabożeństwie wsenocznem w cerkwi św. Mikołaja, gdzie miał mszę X. Rektor,
poczem wyjechał na objad do Przewłoki, Dnia 1G lutego 1775 roku Fundator jadący
na Wołyń do Sitna, wstąpił do Zielonej, gdzie dwie nocy przenocowawszy ruszył w
dalszą podróż.
Dnia 8 lipca 1775 roku upewniony X. Rektor o
przybyciu J. W. Fundatora na dysputę filozoficzną jemu dedykowaną, wyjechał do
Zielonej, gdzie na objad przybyłego Pana powitał, a przenocowawszy z nim po
mszy świętej, przybył do Buczacza. Dnia 10 lipca J. W. Fundator w dzień śś.
Apostołów Piotra i Pawła rano przybył do nas na wsenoczne, które odprawiano o
czwartej godzinie rano, po którem udał się do celi X. Hektora i tam bawił do samej
summy, którą wysłuchawszy, z gośćmi jadł objad w refektarzu, po którym był
przytomny na dyspucie ex universa Philosophia na kartynach dla niego spisanych
w asystencyi duchowieństwa i stanu świeckiego godnych osób na to umyślnie
zaproszonych. Zabawił godzin kilka i do stancyi swej poszedł. Nazajutrz X.
Prefekt oddał mu 20 kartyn tych konkluzyi, za co ż wdzięcznością podziękował.
Dnia 22 grudnia X. Rektor wyjechał do Sitna z powinszowaniem intra octavam
imienin J. W. Fundatorowi, od którego był zatrzymany tamże aż do świąt Bożego
Narodzenia ruskiego. Dnia 27 stycznia 1777 roku X. Rektor wyjechał do Sitna do
J. W. Fundatora. Dnia 7 maja przybył do klasztoru naszego J. W, Fundator, stał
w celi rektorskiej, a 9 ejusdem wyjechał do Przewłoki. Dnia 20 maja, w dzień
przeniesienia relikwii św. Mikołaja śpiewał X. Rektor w cerkwi tegoż świętego,
mszę św., kazanie miał X. Ordynarjusz. Na tem nabożeństwie był Fundator, po
którem zaproszony jadł objad u Ks, Dziekana Buczackiego i proboszcza tej cerkwi
z ks. Rektorem i innemi gośćmi. Dnia 12 sierpnia X. Rektor wyjechał na Wołyń do
J. W. Fundatora. Dnia 16 lutego 1778 roku przybył do Buczacza J. W. Fundator i
odebrał rewers od X. Rektora na 20,000 złr. danych na erekcyę ołtarzów w cerkwi
naszej. Dnia 5 maja był kondukt studenta paupra do cerkwi św. Mikołaja, którego
prowadził X. Professor Rhetorices w asystencyi Magistrów i studentów z dobrą
paradą, na którym byli przytomni J. Wni Potoccy z całym dworem swoim.
Dnia 25 września 1778 roku na wozdwyszenyje
czestnoho chresta przybył J. W. Fundator z gośćmi, był na nabożeństwie, a potem
na objedzie w refektarzu. A były to już ostatnie odwiedziny Buczacza,
odjechawszy bowiem do Poczajowa, już więcej nie wracał. Jeszcze jeden zapis
zrobił treści następującej:
Ja Mikołaj Potocki Wojewodzic bełzki niegdy J. W.
Stefana Potockiego Wojewody bełzkiego i Joanny Sieniawskiej małżonków syn,
niegdy zaś Jana Potockiego Wojewody bracławskiego i Teresy Cetnerówny małżonków
wnuk, a niegdy zaś J. W. Stefana Potockiego Starosty felińskiego i Maryi
Mohylanki J. O. Mojżesza Xięcia Mohyły i Reginy z Mohyłów J. O. Xigcia Michała
Korybuta Wiśniowieckiego, także Katarzyny J. O. Xięcia Samuela Koreckiego, oraz
Anny, ultimo J. O. Szczęsnego Potockiego Kasztelana krakowskiego Hetmana
wielkiego koronnego małżonek siostry rodzonej, a J. O. Jeremijasza Mohyły
Xięcia Mołdawskiego córki prawnuk i połowy całej substancyi pomienionych J, 00.
Xiążąt Mohyłów, bezdzietnym tak niegdyś najjaśniejszego z Xiążąt Wiśniowieckich
Michała Króla polskiego, jako też J. W.W. Firlejów z linii J. O. Reginy
Mohylanki Xiężny Michałowy Korybutowy Wiśniowieckiej pochodzących sukcessorów
zejściem pozostałej, pomimo sukcessorów z głowy J. W. Pawła Potockiego Kasztelana
kamienieckiego pochodzących jedyny naturalny właściciel bezdzietnie schodzący
będąc zdrowym na ciele i umyśle odstąpiwszy swej własnej jurysdykcyi, prawa i
forum, pod niniejsze dobrowolne zeznanie swoje cale się z dobrami i potomkami
memi poddając i wcielając, wiadomo jawno czynię, ustnie i dobrowolnie zeznawam.
Iż ja zeznawający pomienione dobra i summy i całą substancyą, a szczególniej
summy na dobrach klucza Rudzienieckim, Horodyskim, Roszowskim i Milanowskim w
województwach Lubelskim i Podlaskiem leżących przez niegdy J. W. Annę z Xiążąt
Wiśniowieckich Zbigniejową Firlejową Starościnę lubelską J. O. Xiężnej Reginy z
Mohyłów Xiężny Wisniowieckich córkę w Dom Firlejowski wniesione, także dobra
klucz Rochmanowski i inne w Województwie wołyńskiem leżące, oraz dobra klucz
Wielkie-Oczy, i inne w Województwie ruskiem położone,
nie mniej wszystkie inne dobra, summy i ogólną
substancyę ruchomą i nieruchomą wyż wyrażonych Domów, Imion i krwi na siebie
spadającą J. W. Xiędzu Kajetanowi Potockiemu, Kanonikowi katedralnemu
krakowskiemu i gnieźnieńskiemu synowcowi swemu ś. p. I. W. Potockiego
Kasztelana lwowskiego i Pelagii z Potockich małżonków Synowi, a J. W. Jana
Potockiego Wojewody smoleńskiego i Teresy Tarłówny małżonków wnukowi, niegdy
zaś J. W. Pawia Potockiego Kasztelana kamienieckiego i Eleonory Sołtykówny
małżonków Prawnukowi i sukcessorom jego daję, daruję, i wiecznie brać z
sukcessorami swemi rezygnuję. Ponieważ zaś te dobra, summy i cała substancya
windykacyi podlega, zaczem J. W. Xiądz Kanonik krakowski własnym expensem i
staraniem windykować dla siebie ma, ani do żadnej ewikcyi pociągać J. W.
Jurisdatora swego nie będzie. Który to zapis wiecznej darowizny i w lewku
podług statutu koronnego i litewskiego, wolną i rozmyślną wolą moją
rozporządzony przed Aktami urzędownemi przyznać deklaruję i podpisem ręki
własnej stwierdzan.¹)
Tak tedy okupując grzechy swoje jałmużnami, osiadł
w Poczajowie na pokucie wzorowej, gdzie tez umierając dnia 13 kwietnia 1782
roku rozkazał, aby go z postronkiem na szyi grzebano.²)
--------------------------------------------
¹) Dokument wielce ciekawy z powodu dokładnie
wyprowadzonej genealogii rodzinnej, znajduje się w Archiwum domowem Potockich w
Buczaczu. Nie ma na nim daty wyrażonej, widocznie pochodzi z czasów ostatnich
życia Mikołaja Potockiego, gdyż w swoim testamencie nic nie wspomina o tych
dobrach, których wtedy nie posiadał.
²) Kałuski, Dalsze dzieje świętej góry różańcowej
Rękopism podkamieniecki str. 218. Diarium actorum Collegii Buczaczensis
Rękopism Buczackich Bazylijanów. Biliński Stemmatographia czyli herby rycerskie
Rękopism podkamieniecki powiada: Dopędziwszy wieku swego 74 kilkonastolatami
nadto przysposobiwszy się do śmierci onę tajemnicami świętemi opatrzony,
obaczył R. P. 1782 die 13 kwietnia.
Potocki Jan najmłodszy syn Józefa Potockiego
Kasztelana lwowskiego, który miał siedmiu synów: Kajetana i Pawła bliźniaków,
Ignacego, Józefa Makarego, Dominika ojca Marcelego, Piotra i tego Jana, który
jako prawy spadkobierca objął w roku 1779 dziedzictwo Buczacza. Żonę miał
Joannę z którą jedynaczkę córkę Marjannę spłodziwszy nie mógł jej własnego
ofiarować dziedzictwa, gdyż takowe przeszło na własność braci bliźniaków. Żona
tedy jego wyposaża córkę własnym majątkiem przez zapis następujący:
Gdy z przeznaczenia Boskiego za wdaniem się
znakomitych osób, i za wspólnem serc łączących się zewoleniem, a za wyraźnem J.
W. Joanny z Potockich Potockiej Starościny kaniowskiej matki, macierzystem
błogosławieństwem J. W. panna Marjanna Potocka Starościanka kaniowska J. W.
Jana Potockiego Starosty kaniowskiego i tejże J. W. Joanny z Potockich
małżonków córka oddana została w związek małżeński J. W. Michałowi
Szymanowskiemu J. W. Franciszka Szymanowskiego Regenta koronnego Starosty
kaskiego i Zofii z Górskich małżonków synowi, równą rodowitością i
znakomitością Domu zaszczyconemu kawalerowi. A przed tymże uskutecznionym
związkiem, żadne nie poprzedziły przedślubne kontrakty, opis majątku i
funduszów na tęż J. W. Marjannę z Potockich Szymanowską przeznaczające. Przeto
wszystkie uroczystości z prawa przyzwoite uzupełniając: Ja Joanna z Potockich
niegdy J. W. Joachima Potockiego podczaszego W X. Lit. i Teresy z Sapiehów
córka, a zaś niegdy J. W. Józefa Sapiehy podskarbiego nadwornego W. X. Lit. i
Krystyny z Hrabiów na Ruszczy Branickich małżonków wnuka, J. W. Jana Potockiego
Sty kan małżonka, a J. W. Marjanny z Potockich Szymanowskiej jedynej mej córki
matka; wszystkim po niżej wyrażonym obowiązkom ulegać przyrzekając, wiadomo
czynię tym moim dobrowolnym wieczysto darowanym i zlewkowym prawa zapisem J. W.
pani Marjannie z Potockich J. W. Michała Szymanowskiego regentowicza koronnego
małżonce, a mej jedynej córce z J. W. Janem
Potockim Stą kan. spłodzonej i z prawa
przyrodzonego spadku wszelkiego majątku po mnie pozostałego jedynej dziedziczce
i jej prawnym następcom danym na to: Iż ja Joanna Potocka Strna kan. będąc
różnych dóbr w różnych prowincyach i pod różnemi panowaniami teraz sytuowanych,
z domu Potockich, Sapiehów i Branickich na mnię spadłych, i już niektórych
przez podział urzędowny w Boćkach dnia 15 mca Czerwca R. 1778 między zeszłą z
tego świata siostrą moją rodzoną Krystyną Potocką J. W. Franciszka Piotra
Potockiego Szczyrzeckiego małżonką, a mną zawartej i sporządzonej, w aktach
grodzkich Brańskich dnia 20 mca Czerwca roku tegoż nawzajem przyznany; zaś w
aktach grodzkich Wdztwa Brzeskiego Lit. R. 1782 mca 7 bra 24 dnia aktykowany w
realne moje dziedziczne posiadanie i niemi w ładanie oddanych, dziedziczką summ
zaś różnych tymże działem specyfikowanych i na schedę moją przeznaczonych do
podziału mego z potomkami niegdy siostry mojej Krystyny Potockiej Stciny
Szczer. należących właścicielką, jako też substancyi wszelkiej po niegdy J. W.
Janie Klemensie Hrabi z Ruszczy Branickim Kasztelanie krakowskim dziadu moim i
J. 0. Maryi z Lubomirskich Xnie Radziwiłłowej Miecznikowej W. X. Lit. ciotce
mojej w różnych krajach i prowincyach w oddzielnych kordonach znajdującej się
na mnię równo z potomkami niegdy J. W. Krystyny Potockiej Sciny Szczer.
spadających prawą sukcessorką. W reszcie summ, jakowe tylko w krydzie
Buczackiej w królestwie Galicyi agitującej się. na substancyi Jana Potockiego
Sty kan. przezemnie zalikwidowanych właścicielką. Takowe tedy dobra moje
wszelkie ruchome i nieruchome, tak stałe, jako też summy pieniężne. Chociaż
tych wszystkich dóbr po zaszłej śmierci mojej, najukochańsza córka moja
Marjanna Szymanowska, jest z prawa przyrodzonego niewątpliwą dziedziczką,
wszelako mając w przedsięwzięciu dla tejże najukochańszej córki mojej
najpewniejsze i teraz przeznaczyć fundusze, z władzy mi prawami krajowemi
rządzenia własnością dozwolonej, takowe dóbr moich niżej wyrażonych na rzecz
tejże córki mojej i prawnych jej potomków czynię rozporządzenie,
czyli prawo wiecznej darowizny i zlewku w
szczegółach takowych; Najprzód dobra i klucze; pierwszy Trościaniecki, a w nim
wsie: Trościanica, Rudawice, Czupryki, Kustycze, Ratajczyce, Młyny, Kołaczyce,
Koszyłów z Pastuchowem, Oleszkowice, i Buczeml Wdztwie Brzeskim Lit. sytuowane
w aktualnem dziedziczeniu i dzierzeniu mojem będące, a z powyżej wzmiankowanego
podziału urzędownego w R. 1778 sporządzonego prawem własności dziedzicznej do
mnie należące ze wszelkim zabudowaniem dwornym, folwarkiem, gumien i browarów,
z gruntami oranemi i nieoranemi, z sianożęciami murożnemi i błotnemi, z
puszczami, lasami i gajami, z ogrodami owocowemi i chmielowemi, zaroślami,
trzebiczami, wygonami, wypustami, stawami, młynami, z rzekami, zatokami,
jeziorami, z karczmami, wsiami, poddanemi w nich mieszkającemi i wyszłemi z
wolnym onych i zabranych gruntów odzyskaniem, czynszami dziahłami włościannemi,
z przykuplami, i wszystkiemi ogólnie przynależytościami, z zasiewami ozimemi i
jarzynnemi, osobnym inwentarzem opisanemi. Nic z nich w najmniejszej części
niewyłączając, a niektórych wsiów zastawnych wolnego wykupna dozwalając J. W.
pani Marjannie z Potockich Szymanowskiej córce mojej i jej prawnym następcom
(użytki szczególnie z tego klucza Trościanickiego z przyległościami i intraty całe
do skończenia życia mego zostawując i sobie ostrzegając) na wieczne i
nieodzowne czasy już odtąd i niezawodnie, daję, daruję, i zapisuję i aktorstwa
mego zupełnie się natychmiast zrzekłszy, też najukochańszą córkę moją
przeznaczonych dóbr niewątpliwą czynię dziedziczką. Powtóre, klucz Turowski w
Wm Xe Lit. w powiecie Pińskim sytuowany, jako to: dzielnicę miasta Turowa, wsie
: Buraże, Ryłaże, Ryczew, Worośnica, Tereblice, Korołycze, Karolisz, Bakcze,
Hwinne, Drozdzyn, ze wszystkiemi dóbr pomienionych attynencyami, z
zabudowaniami dwornemi i folwarcznemi, gumiennemi i browarnemi, z gruntami
oranemi i nieoranemi, z sianożęciami, puszczami, lasami, gajami, zagrodami,
zaroślami, wygonami, wypustami,
stawami, młynami, rzekami, zatokami, jeziorami, z
karczmami, wsiami, poddanemi w nich mieszkającemi i precz rozeszłemi, z wolnym
onych i zabranych gruntów odzyskaniem, czynszami, działkami, miejskiemi i
włościańskiemi, z przykuplami i wszystkiemi ogólnie przynależytościami, z
zasiewami, stadami, bydłem rogatym i nierogatym, na osobliwym przy niniejszem
prawie przezemnie wydającym się inwentarzu dostateczniej opisanemi, nic z nich
w najmniejszej części niewyłączając, zaraz teraz i nieodwłocznie tejże J. W.
pani Marjannie z Potockich Szymanowskiej J. W. Michała Szymanowskiego żonie, a
mojej córce, na wieczne i nieodzowne czasy daję i natychmiast daruję, aktorstwa
mojego na osobę tejże J. W. Marjanny z Potockich Szymanowskiej do tychże dóbr
wiecznie się zrzekłszy, zupełną onę stanowię dziedziczką, żadnej salwy do
takowego dziedzictwa mnie i sukcesorom moim niezachowując, równie z datą
niniejszego mojego wieczysto darowanego prawa, w aktualne wieczyste dzierzenie,
urzędownie podaję i postępuję. Dokumenta juris et possesionis na te dobra
służące jakie mam, do rąk J. W. Imości córki mojej oddaję, i dalsze jakie być
mogą, powrócić przyrzekam. Na mocy zatem tego prawa, wyżej wyrażonemi dobrami,
to jest: kluczem Trościanieckim, po skończonym życiu mojem, a zaś kluczem
Turowskim natychmiast z całą jego rozległością i wszystkiemi attynencyami J. W.
pani Marjanna z Potockich Szymanowska jako już swem własnem jako chcąc rządzić,
dysponować, pożytków wszelkich wynajdować, komu chcąc dać, darować, zapisać,
przedawać zamienić, i wedle własnego upodobania obrócić wolna jest i będzie, a
ja że żadnej przeszkody czynić niemam i sukcesorowie moi niebędą mogli
przyrzekam. — A że jeszcze znaczna substancya tak w dobrach ruchomych, jako też
i nieruchomych, summach pieniężnych i innnych dostatkach śmiercią tak niegdy J.
W. Jana Klemensa Hrabi Branickiego Kasztelana krakowskiego, jako też J. O.
Maryi z XXt. Lubomirskich Radziwiłłowej Miecznikowej W. X. Lit. pozostałych
teraz w oddzielnych
kordonach i państwach, oraz miastach różnych
znajdujących się, prawem szczególnem prowincyonalnem i miejskiem podległych
pozostała z przyrodzonego spadku równym działem potomkom niegdy J. W. Krystyny
Potockiej Stny Szczer. i mnie przynależy się, a takowa spadkowa substancya
windykacyi prawnej podpada; przeto wszelkiej przyrzeczonej spadkowej sukcessyi
w wszelkiej natury dobrach, żadnej dla siebie i sukcessorów swoich
niewyłączając, tejże J. W. Marjannie z Potockich Szymanowskiej córce mojej
jedynej i jej prawnym następcom ustępuję i całkowite prawo moje aktorstw i
własność, jakowemi tylko do wszelkiej natury dóbr ruchomych i nieruchomych, w
którejkolwiek prowincyi, kordonie, lub mieście znajdujących się służyło i dotąd
służy, na osobę tejże najukochańszej córki mojej Marjanny zlewam i przenoszę;
pod tą szczególnie jedyną, warowną kondycyą, aby gdy przerzeczona J. W.
Marjanna Szymanowska takowe dobra wyżej wzmiankowane wywindykuje i w swoje
obejmie dzierzenie (których z mocy niniejszego wieczystego prawa zlewkowego
natychmiast niewątpliwą staje się dziedziczką, i właścicielką) iż w potrąceniu
wydatków na windykacyą przez nią łożonych; dwie części intrat z dóbr stałych i
prowentów od sumna kapitalnych mnie matce do skończenia życia mego wypłacać, a
trzecią część tychże, na własny swój użytek obracać będzie. A takowemi
wywindikowanemi dobrami nieruchomemi, summami i wszelkiemi ruchomościami
niezwłocznie po odzyskaniu onych i wswą possessyę objęciu władać i rozrządzać
jest i mocna będzie, uczyniwszy wprzód zabezpieczenie niezawodne i niewątpliwe
na dobrach ziemskich, żadnemi długami nieonerowanych dla mnie matki dwóch
części intrat z tych sukcessyi powyżej uroczyście niniejszą darowizną
zawarowanych i ostrzeżonych. Ponieważ zaś różne summy moje własne, jakowe tylko
w krydzie Buczackiej w Galicyi agitującej się na substancyi Jana Potockiego
męża mego przezemnie są zalikwidowane, prawu spadkowemu tejże córki mojej J. W.
Marjanny Szymanowskiej podpadają; przeto
już odtąd i wrzeczy samej wszelkiego prawa,
własności i tytułu, jakowe mi tylko do tychże summ służyło i dotąd służy,
wiecznie i nieodzownie tejże najukochańszej córce mojej i jej prawym następcom
ustępuję, i całe moje aktorstwo na nią zlewam i przenoszę i wszelkie dokumenta
do takowych summ mnie służące w jej ręce oddaję. Tę zaś całą, tak dóbr wyżej
wyrażonych, jako też i summ, tudzież sukcessyi z tą kondycyą i obowiązkiem
córce mojej czynię darowiznę, aby długi moje, jakowe tylko do dnia dzisiejszego
przezemnie są zaciągnione, tak w kapitałach, jako też i prowizyach od nich
przynależących (których Tabellę osobną przezemnie podpisaną, tejże córce mojej
oddaję) taż córka moja wypłaciła i zaspokoiła. W takowej tabelli nie będą
umieszczone summy na zastawie, niektórych wsiów klucza Trościanieckiego ad
praesens będące, które wsie wykupując córka moja, summy na nie wniesione i
przezemnie zaaprobowane oddać possesoróm zastawnym winna będzie. A że przez
darowiznę i zlewek prawa terazniejszego wszystkich dóbr wyżej wyszczególnionych
tak tych z których dożywotne intraty ostrzegłam sobie, jako też i tych, które
natychmiast w własność, władanie, dzierzenie, i użytek oddałam i aktorstwo
zupełne dziedzictwa na tęż córkę moją prelałam, już odtąd taż córka moja J. W.
Marjanna Szymanowska jest dziedziczką, które już odtąd i niezawodnie z pod mego
prawnego rozporządzenia wychodzą. Zaczem obronę wszelkich interesów do dóbr
teraz darowanych i ustąpionych niniejszą transakcyą objętych ściągających się,
taż J. W. Marjanna z Potockich Szymanowska na siebie bierze mnię Matkę swą we
wszystkim zastępować i bronić własnym kosztem powinna będzie uroczyście
zastrzegam. Wszystkie zaś wyrazy i obowiązki w tym zapisie wieczysto darowanym
i zlewkowym wyrażone i zawarte, że ja dotrzymam i sukcesorowie moi dopełniać
będą obowiązani pod zaręką ważności rzeczy wynoszącą i rygorami w prawach
prowincyonalnych i miejscowych każdego kraju i miasta przepisanemi zapewniając,
za naruszeniem w którymkolwiek
punkcie tego zapisu, forum przyzwoite do zapozwania
mnię i sukcesorów moich naznaczam i rozprawę bez żadnych dilacyi i
dobrodziejstw prawnych przyjąć determinuję i ten mój dobrowolny wieczysto
darowany i zlewkowy prawa zapis przy świadectwie uproszonych ustnie i oczywisto
J. WW. Panów własną moją stwierdzam ręką. Pisano w Warszawie maja 4 dnia 1796
roku. Joanna z Potockich Potocka.¹).
Potoccy Kajetan i Paweł bliźniaki synowie Józefa Potockiego
Kasztelana lwowskiego urodzeni w roku 1751 kształcili się pod okiem sławnego
pedagoga Grzegorza Piramowicza Jezuity, z którym lat kilka podróżowali najprzód
we Francyi, potem we Włoszech, gdzie okazali chęć poświęcenia się stanowi
duchownemu. Sprzeciwia się temu przyjaciela i mistrza baczna rada z tą
słodyczą, z tą zręcznością, która dotąd odporu nieznała. Dziwi go ich stałość,
ulega jej nakoniec matka kochająca Pelagja, uległ i Piramowicz, lecz wtedy
dopiero, gdy się przekonał, że ciągiem życia swego powołania tego świętego
dawali dowody. Żądających się ćwiczyć w naukach duchownych, wprowadził jakby w
ich siedlisko do sławnego w Rzymie kollegium jezuickiego. Po skończonych
naukach otrzymali święcenia kapłańskie w roku 1774 i pracowali w dusz starownictwie
po różnych parafiach. To też wskutek zasług położonych, Kajetan mianowany był
Kanonikiem katedry gnieznieńskiej i krakowskiej, tudzież kawalerem Orderu
świętego Stanisława i Proboszczem w Stanisławowie, które to probostwo dzierzył
podobno do roku 1810.
---------------------------------
¹) Odpis tej intercyzy znajduje się w Aktach
Archiwum domowego Państwa Potockich w Buczaczu. Umyślnie przytoczyłem w całej
rozciągłości, żeby rozświecić błędne artykuły popisane w różnych czasopismach o
Pilawitach. Nie mogę wyjść z podziwu, jak można pisać, nie mając pewnych
dowodów. Ale to już taka manya wieku, byle smarować, a dużo, szumno i
hałaśliwie. Kończę na tej transakcyi, gdyż o Janie Potockim mało co znalazłem
wiadomości.
Potem jako dziedzic przeniósł się do Buczacza. Brat
zaś jego Paweł był obojga Praw Doktorem, również kanonikiem scholastykiem
łuckim i kawalerem Orderu świętego Stanisława, dzierzył probostwo brodzkie, a
od roku podobno 1805 probostwo buczackie. Żyli tedy lat cztery w nierozdzielnej
miłości, dając z siebie przykład bogomyślności i jedności zgodliwej dla całego
miasta. Nareszcie wybiła nieszczęsna, a nieunikniona godzina rozłąki, Kajetan
zrobił testament następujący:
Niżej podpisany, lubo na siłach ciała czuję się być
osłabionym, będąc jednak na umyśle zdrowym i znając, że człowiek każdy umierać
musi, ażeby z powodu tego, gdyby Najwyższemu podobało się wypełnić swój wyrok
względem majątku z Opatrzności Tegoż Najwyższego mnie udzielonego, zamieszanie
jakie niewynikło, tegoż majątku mego, czynię woli mojej ostatniej
rozporządzenie następujące: 1. Brata mego rodzonego J. W. Imci księdza Pawła
hrabiego Potockiego scholastyka łuckiego proboszcza buczackiego majątku mego
całego, tak ruchomego, jako też i nieruchomego, to jest: dóbr miasta Buczacza z
przedmieściami wszystkiemi: Nagorzanką, Gawrońcem etc. w cyrkule teraz
Stanisławowskim leżących, tudzież wsi Sorok, podobnież w cyrkule Stanisłowskim
sytuowanej, niemniej też wsi Podzameczka za Strypą, dawniej w cyrkule
Zaleszczyckim, a teraz w kraju Tarnopolskim Najjaśniejszemu Imperatorowi wszech
Rossyi ustąpionym leżącej, wraz ze wszystkiemi ruchomościami, tak co do
prowadzenia gospodarstwa, jako też co do użytków domowych i wszelkich wygód
służącemi, w tych wszystkich dobrach znajdującemi się za Uniwersalnego
Dziedzica ustanawiam, wyłączając tylko z tego majątku, zapisy następujące, jako
to: a) J. Wmu Stanisławowi Potockiemu brygadyerowi wojsk księztwa warszawskiego
synowcowi memu Złotych polskich Stotysięcy (100,000) na wyż wspomnionych
dobrach moich zapisuję, które dopiero po upłynieniu lat dziesięciu, ratami to
jest; rocznie podwadzieściapięć tysięcy wypłacane być powinny, do dziesięciu
zaś tych lat od tego kapitału, żaden procent żądany być niema z powodu
krytycznych czasów.
6) J. Wnej Wiktoryi z Potockich hrabini Duninowej,
a w szczególności jej dzieciom podobnież zapisuję Złotych polskich trzydzieści
tysięcy (30,000) w dobrej monecie, od której summy z przyczyny powyższej, żaden
procent żądany być niema do lat dziesięciu, a po upływie dopiero lat
dziesięciu, kapitał ten w całkowitości wypłacony być powinien, równie c) J.
Wnej Ludwice z Potockich hrabini Dzieduszyckiej, a mianowicie jej dzieciom
zapisuję takąż samą summę 30,000 Złp. pod tym samym warunkiem i z tym samem
zastrzeżeniem jak wyżej, a zaś 2do co się tyczy reszty mojej familii, gdyby
który z tej w wypadku jakim nieprzewidzianym potrzebował jakiego wsparcia,
pokładam zupełną, ufność w bracie moim za dziedzica niniejszym woli mojej
ostatniej rozporządzeniem ustanowionym, iż ten, gdy za prawdziwą potrzebę uzna,
ztego majątku, jako swego już własnego potrzebnego wsparcia nieodmówi. 3-tio.
Co się tyczy oficyalistów i służących reszty, względem tych oddzielnie na
piśmie memu bratu zostawiam rozporządzenie, podług którego rozporządzenia,
tenże brat mój jako dziedzic ustanowiony, wszystkich zaspokoi. Które to
ostatniej woli mojej rozporządzenie za ważne i niewzruszone mieć chcę, a dla
większej ważności ręką moją własną przy uproszonych świadkach, których podpisy
ani im samym, ani ich sukcesoróm szkodzić nie mają podpisuję. — Datum w
Buczaczu dnia 14 kwietnia 1814 roku. Ta jest moja wola Kajetan Graf Potocki
dziedzic Buczacza L. S. Jako przytomni świadkowie podpisali: Franciszek
Grudziński, Piotr z Rupniewa Ujejski, Paweł Christophori i Marcin
Dzierzkowski.¹).
---------------------------------------
¹) Odpisano z Księgi Instrumentorum 161 pag. 437.
Tabuli we Lwowie, gdzie dodano : Quod praesens testamentom in pleno consilio
caesareo regii Fori Nobilium Stanislaopoliensis die 14 Junii 1814 publicatum
fuerit hisce contestor Ziołecki m. p. Protoc. extr. vicem Secretarii supplens. Intabuletur decretum in
consilio caes. reg. Fori Nobilium Leopoli 24, Junii 1818,
W dwie niedziel później, to jest dnia 29 kwietnia
odprawił się okazały pogrzeb xiędza Kanonika Kajetana Potockiego, na który
umyślnie przybył Michał Lewicki Biskup przemyski, który później był Kardynałem
Metropolitą lwowskim, by tym sposobem złożył dowód czułej przyjaźni i
przychylności ku zmarłemu, a xiądz Bonawentura Podsędkowski uczcił go mową
pogrzebową, w której nazywa go Ojcem sierót i ubogich, opiekunem poddanych i
przyjacielem ludzkości i cnoty. Świadcząc bowiem wiele dobrego, nigdy nie
szukał światowej chwały, Boga miał ciągle przed oczyma i zasady religii jego z
największą gorliwością wykonywał. To też odprawiwszy po chrześcijańsku podróż
doczesną, opatrzony świętemi sakramentami, pełen cnót i przykładów kapłan, spokojnie
zasnął w Panu i wrócił do Tego, który go stworzył i niniejszy zgon mu
przeznaczył.¹).
W smutku pogrążony Ksiądz Kanonik Paweł Potocki po
śmierci brata swego, do którego mocno był przywiązany, którego sam błogosławił
i do wieczności wyprawił, lat tylko cztery rządził dziedzictwem, a wybierając
się za bra-tem swoim, zrobił testament następujący:
Wimię Trójcy przenajświętszej Ojca Syna i Ducha
świętego Amen. Ja Xiądz Paweł hrabia Potocki scholastyk Katedralny Łucki,
Orderu św. Stanisława kawaler ś. p. Jaśnie Wielmożnych Jóżefa Potockiego
kasztelana
-------------------------------------
¹) Mowa pogrzebowa po ś. p. Jaśnie Wielmożnym Imci
xiędzu Kajetanie Graffie Potockim Orderu S. Stanisława, Dziedzicu Buczacza z
włościami innemi w przytomności J. W. Imci xiędza Michała Lewickiego Biskupa
przemyskiego miana na cmentarzu łacińskim Buczackim przez Imci xiędza
Bonawenturę, Podsędkowskiego Z. K. Wikaryusza kościoła łacińskiego Buczackiego
dnia 29 kwietnia 1814 we Lwowie 1815 w drukarni Józefa Schnaydera in 8-vo
kartek nieliczbowanych 8. Dedykacya xiędzu Pawłowi hrabiemu Potockiemu
scholastykowi łuckiemu, kawalerowi Orderu S. Stanisława Dziedzicowi i
proboszczowi Buczackiemu. — Mowa wcale nie źle ułożona przyniesła zaszczyt
zakonowi Dominikańskiemu, do którego należał autor.
Lwowskiego i Pelagii Potockiej małżonków syn,
niegdy zaś J. Wnych Aleksandra Potockiego Wojewody smoleńskiego i Teresy
Tarłowny małżonków wnuk, a niegdy J. Wnych Pawła Potockiego Kasztelana
kamienieckiego i Eleonory Sołtykówny małżonków prawnuk, tudzież niegdy J. Wnych
Stefana Potockiego Wojewody bracławskiego i Maryi Mohylanki Wojewodzianki,
czyli Hospodarówny wołoskiej małżonków praprawnuk bezpośrednio przedemną zeszłego
J. Wgo Imsci księdza Kajetana hrabiego Potockiego kanonika katedralnego
Krakowskiego, Orderu św. Stanisława kawalera brat rodzony i bliźnięcy, a przez
tegoż ś. p. brata mego, mocą ostatniej jego woli dóbr ziemskich miasta Buczacza
i wsi Podzameczka z przyległościami: Nagorzanka, Gawroniec, Korolówka zwanemi,
tudzież wsi Sorok ustanowiony, a następnie sądownie uznany i zaintabulowany
uniwersalny dziedzic, sześćdziesiąty ósmy rok życia mojego kończąc, a z
przyrodzonego rzeczy doczesnych porządku do ostatniego kresu i zgonu, a z
pozwolonego mi życia zbliżając się najzupełniej przekonany o jedynej świętości
i prawdach religii rzymsko-katolickiej podług jej najszanowniejszych ustaw
wobowiązkach i powołaniu mojem ugruntowany, co się tyczy ostatniego momentu, w którym
będzie się podobało Bogu Stwórcy mojemu z tego przemijającego życia powołać mię
do wieczności, w tej mierze na podległej zgodny z wolą Boga Wszechmogącego
Stwórcy mojego, gdy jednak tegoż momentu mego ostatniego przewidzieć niemogę, a
posiadając, dziedzicząc majątek i dobra ziemskie, widząc być rzeczą przyzwoitą
i koniecznie potrzebną, ażebym temiż dobrami mojemi, póki mię Bóg utrzymuje w
tem życiu należycie rozporządził, za wezwaniem pomocy Ducha świętego przy
zupełnej umysłu mego przytomności, dobrowolnie, jawnie i rozważnie niniejszy
testament, czyli ostatniej woli mojej niewzruszone oświadczenie wtem piśmie
wyrażone i objęte czynię, za najuroczystsze mieć chcę to, co następującemi
artykułami wyszczególniam;
Pierwsze. Za uniwersalnego dziedzica mojego
stanowię małoletniego Adama Potockiego syna J. Wnych Marcelego hrabiego
Potockiego i Teresy Oborskiej małżonków, a wnuka brata mego rodzonego niegdy J.
Wgo Dominika Potockiego Starosty sokolnickiego, który gdyby w czasie
przyzwoitym zawarłszy małżeńskie śluby, niemiał potomka płci męzkiej, lub gdyby
bez potomka takiejże płci w małoletności z rokiem 24-tym życia kończący się
zeszedł ztego świata, tedy sposobem pospolitej substytucyi w każdym ztych
wypadków, powołuję i ustanawiam za uniwersalnego mego dziedzica Edmunda
Potockiego także małoletnego wyżej wzmiankowanych rodziców syna, lecz gdyby i
ten podobnemu jak pierwszy uległ przypadkowi; tedy na miejsce jego, powołuję,
na dziedzica młodszego syna J. Wgo Jana Potockiego Starościca szczerzeckiego
rodzonego mego synowca, któremu młodszemu na przypadki wyżej wymienione, znowu
starszego brata jego powołuję i substytuję. Wszakże jeszcze, gdyby i dopiero
wzmiankowani synowie tegoż synowca mego Jana Potockiego Starościca
szczerzeckiego podobnym jak pierwszy ustanowiony mój dziedzic przypadkóm stali
się podległemi; tedy jeszcze dalej powołuję za dziedzica mego uniwersalnego
najmłodszego syna J. Wgo Antoniego Potockiego Starościca halickiego, także
synowca mego rodzonego, któremu w podobnych jak wyżej przypadkach, starszego z
porządku lat brata jego oznaczam i powołuję.
Powtóre. Ten sposób i porządek ustanowienia
uniwersalnego dziedzica mojego, powyższym artykułem przezemnie oświadczony
jawnie wskazuje, że jest myślą i nieodmienną wolą moją toż samo, co się również
zgadzało z chęcią i życzeniami ś. p. brata mego rodzonego J. W. Imci xiędza
Kajetana hrabiego Potockiego mnie samemu ustnie niegdyś opowiadanemi, t.j.
ażeby te dobra ziemskie przezemnie posiadane i dziedziczone do najpóźniejszych
czasów przez następców płci męzkiej, krwi, domu i imienia mego Potockich
posiadanemi i dziedziczonemi były, lecz gdy takowe posiadanie i dziedziczenie
byłoby udaremnionem,
gdyby z porządku pierwszy dziedzic pomienione dobra
moje, miasto Buczacz, wieś Podzameczek z przyległościami, Nagórzanka,
Gawroniec, Korolówka zwanemi, tudzież wieś Soroki, jak teraz w królestwie
Galicyi austryackiej, cyrkule Stanisławowskim położone, zadłużać, sprzedawać, i
jakim bądź sposobem alienować kiedykolwiek był mocnym, przeto tak ogólnie, jako
i w szczególności ostrzegam i postanawiam, iż dziedzic mój uniwersalny z
porządku wyżej wzmiankowanego, który dziedzictwo po mnie osiągnie, żadnej
władzy i mocy mieć nie będzie, ani zadłużenia, ani przedawania, ani jakiego
bądź alienowania rzeczonych dóbr moich ziemskich co do głównej, czyli
kapitalnej ich istności lecz te same dobra długami nieobciążone, przedażą, lub
jakąkolwiek alienacyą nieuszczuplone następcóm, czyli potomkom imienia i krwi
swojej po zejściu swojem zostaAvić ma, tak dalece, iż ten obowiązek, czyli
warunek nieonerowania, czyli niezadłużania, nieprzedawania, czyli
niealienowania względnie następnego dziedzica mego uniwersalnego, który z
porządku dziedzictwo moje obejmie i osiągnie, jako kardynalny w księgach nawet
publicznych, czyli tabuli krajowej z osnowy i tego artykułu mojego testamentu
przy dobrach pomienionych wpisanym i należycie wystawionym mieć chcę.
Po trzecie. Ponieważ podług pierwszego artykułu
tego testamentu, ustanawiam, i naznaczam za dziedzica mojego uniwersalnego
małoletnego Adama Potockiego syna Marcelego Potockiego i Teresy Oborskiej
małżonków, a takowy dziedzic zdolnym nie jest do rządu i władania wszystkiem
majątkiem epoki lat zupełnych z dwudziestym czwartym rokiem życia kończących
się nie dójdzie, zastępcy i rządcy, czyli administratora dóbr i majątku sobie
przeznaczonego nieuchronnie potrzebuje; przeto nienadwerężając bynajmniej prawa
naturalnej opieki względem rzeczonego małoletnego dziedzica mego Adama
Potockiego ojcu jego Marcelemu Potockiemu służącego z przyczyn pobudek nader
ważnych przekonaniu memu wiadomych po zejściu mojem z tego świata,
zarządczynię, czyli administratorkę dóbr wyżej wymienionych, miasta Buczacza,
wsi Podzameczka z przyległościami, Nagorzanka, Gawroniec, Korolówka zwanemi,
tudzież wsi Sorok,
samą J. Wną Teresę z Oborskich Potockę matkę, wzmiankowanego
małoletnego Adama Potockiego wzywam i postanawiam, lecz równie dla jej ulgi,
rady i pomocy za współrządcę, czyli koadministratora dóbr i majątku tegoż
wzywam i naznaczam J. Wgo Jana Nepomucena Potockiego ś. p. J. Wnych Wincentego
Potockiego generałowicza wojsk polskich i Anny Mycielskiej małżonków syna, w
którego poczciwym charakterze i doznanem ku mnie przywiązaniu, a oraz w
przychylności jego do Braci i imienia swojego, zupełną ufność pokładam,
obowiązuję zaś jak najgorliwiej tak J. Wną Teresę z Oborskich Potocką, przyszłą
Radczynię, czyli administratorkę jakoteż i pomienionego J. Wgo Jana Nepomucena
Potockiego przyszłego rządcę, czyli koadministratora, ażeby po zejściu mojem,
tyle razy rzeczonemi dobrami ziemskiemi na rzecz następnego dziedzica mego
uniwersalnego jak najsumienniej zarządzali, a najprzód, żeby wszystkie długi
moje i ś. p. brata mego J. Wgo Imć xiędza Kajetana Potockiego pomienione dobra
obciążające, które są rzetelnie i sprawiedliwie komu należne opłacić i
całkowicie zaspokoić starali się i usiłowali, niemniej ażeby obowiązki
powierzonej tą wolą moją admistacji nieskazitelnie i podług zasad ustaw
cywilnych wykonywali i dopełniali, zgoła żeby wszystko to w porządku tej
administracyi czynili, co tylko końcem utrzymania i ulepszenia stanu dóbr
rzeczonych zapobiegając wszelakiemu zniszczeniu, lub zawikłaniu onych, czynione
być może i powinno. Ponieważ zaś sprawowanie takowej administracji bez
słusznego wynagrodzenia zostać niepowinno, ile nie małej pracy i troskliwości
wymagające; przeto pomimo nadgrody dla opiekunów, czyli administratorów dóbr
stosownie do ustaw cywilnych umiarkowanej od czystego prowentu opłaty dłużne i
podatkowe publiczne odtrącając po pięć od sta należnej,
przydaję jeszcze tytułem zawdzięczenia trudów tej
administracji dla J. Wnej Teresy z Oborskich Potockiej administratorki summę
złotych polskich czterdzieści tysięcy, a zaś dla J. Wgo Jana Nepomucena
Potockiego koadministratora summę złotych polskich trzydzieści dwa tysięcy,
które to obydwie summy jako należne zawdzięczenie za sprawowaną administracyę,
obydwom rzeczonym osobóm t. j. J. Wnej Teresie z Oborskich Potockiej i J. Wmu
Janowi Nepomucenowi Potockiemu po skończeniu administracyi, za dojściem
dwudziestu czterech lat ustanowionego dziedzica mojego ustać mającej
niezwłocznie i całkowicie w konwencjonalnych pieniądzach wypłaconemi być mają,
a do tego czasu, jako fundusz kaucyi, czyli poręki za przyzwoite i z prawem
zgodne sprawowanie obowiązków administracyjnych uważanemi być powinny.
Po czwarte. Po spełnieniu się wyroków boskich nad
życiem mojem, zarządzenie zupełne pogrzebu ciała mojego, tudzież pierwszą
baczność, pilność i staranność około całości i rządu dóbr; i majątku po zejściu
mojem zostać mogącego sumieniowi i sercu J. Wgo Jana Nepomucena Potockiego jako
właśnie teraz przy mnie z należytą attencyą i przychylnością obecnego polecam i
z ufnością powierzam. Obligując oto w szczególności, aby mię tak przyzwoicie i
po katolicku pogrzebał, w miejscu tego grobu, który sobie sam wymurować tu w
Buczaczu kazałem, jako ja pogrzebałem ś. p. J. Wgo Imć xiędza Kajetana hrabiego
Potockiego brata mego rodzonego. Oprócz tego zaś obowiązuję jak najgorliwiej
tego J. Wgo Jana Nepomucena Potockiego, ażeby tę ostatnię wolę moją do skutku
przyprowadził i ufności mojej w niczem nienadwerężył.
Po piąte. Co do innych interesów moich,
rozporządzeń i oznaczeń, takowe w oddzielnym kodycylu są spisane i
wyszczególnione, a przeto i ten kodycyl mój, czyli wymienione w nim
rozporządzenia i oznaczenia przez egzekutora tego testamentu mego J. Wgo Jana
Nepomucena Potockiego dopilnowanemi i uskutecznionemi być mają, a co osobnemi
zapewnieniami mojemi dla domowych i otaczających mnie osób przyrzekłem, to
wszystko,
żeby jak najściślej i jak najrzetelniej było
uiszczone i dopełnione usilnie obliguję. J. Wgo Jana Nepomucena Potockiego i
jego w tej mierze umacniam. Taki więc mój tastament i oświadczenie własnej woli
jako w imię Boga w Trójcy przenajświętszej jedynego zacząłem, tak w temże
Imieniu, od którego, przez którego i w którem jest wszystko kończąc w
przytomności uproszonych świadków, którym i ich następcóm podpisy szkodzić nie
będą, ręką moją własną podpisuję, pieczęcią rodowitą umacniam i intabulowanym
mieć chcę. Działo się w Buczaczu dnia 23 miesiąca września 1818 roku. Taka moja
ostatnia wola X. Paweł hrabia Potocki L. S. Jako świadkowie podpisali: Antoni
Suchej phisicus circularis. Romuald Michał Szawłowski dziedzic Barysza i
Przewłoki. Jan Podgórski¹).
Przy tej sposobności zabezpieczył też utrzymanie
swego lekarza domowego pismem następującem :
Zawdzięczając przychylne usługi i pilność pana
Henryka Pfau Chirurgii Magistra około zdrowia tak ś. p. Brata mego J. W. X.
Kajetana hrabi Potockiego, jako też i mojego własnego przez długi czas pełnione
i doświadczone, oznaczam temu panu Henrykowi Pfau Chirurgowi i małżonce jego
Magdalenie, póki tylko oboje żyć będą ordynarjusz coroczny następujący, to
jest: pszenicy korcy sześć, żyta korcy ośm, jęczmienia korcy ośm, hreczki korcy
ośm, owsa korcy trzydzieści, do tego przydaję w pieniądzach gotowych reńskich
pięćdziesiąt. Taki tedy ordynarjusz tak zbożowy, jako i pieniężny w każdym roku
niezawodnie pomienionemu panu Henrykowi Pfau i małżonce jego, póki tylko oboje
żyć będą oddawany i wypłacany z dóbr Buczacza z przyległościami za ich kwitami
być powinien.
------------------------------
¹) Wyjęto z księgi Instrumentorum 175 pag. 413. Na
którym dokumencie dopisano: Testamentom hocce in caes. reg. Foro nobilium
Stanislaopoliensi die 16 Novembris 1818 publicatum est. Strach Secretarius.
Ingrossetur decretum in consilio c. r. fori Nobilium Leopoli 25. Januarii 1819
Orzechowski.
Wskutek czego tak następcę dziedzica mojego dóbr
Buczacza, jako też Egzekutora testamentu mego i samą Administracyę, którą dla
małoletnego dziedzica mojego ustanowiłem, jak najściślej obowiązuję, a ten
zapewniający dokument podpisem ręki mojej własnej w przytomności świadków,
którym podpisy i ich następcóm szkodzić nie będą i rodowitą pieczęcią
umacniając intabulować pozwalam. Dan w Buczaczu dnia 23 września 1818 roku X.
Paweł hrabia Potocki L. S. Świadkowie: Romuald Michał Szawłowski i Stanisław
Kostka, dalej nieczytelne.¹).
Po tych transakcyach, przeniósł się X. Paweł
Potocki do wieczności. Ciało jego złożone zostało w grobowcu kaplicy cmentarnej
obok brata bliźniaka Kajetana, a serca ich, dotąd przechowują się w srebrnych
puszkach szczelnie zamkniętych w zakrystyi kościoła łacińskiego w Buczaczu.
Kaplicę zaś cmentarną podupadłą poczciwy Ksiądz Władysław Lewandowski będąc
wikarym w Buczaczu do porządku przyprowadził.²).
¹) Kopia zapisu znajduje się w domowem archiwie
Państwa Potockich w Buczaczu, na której dopisano : Praesens instrumentum apud
c. r. prov. Gal. Tabulas. libr. Instrumentorum 165. pag, 514 libr. Dom. 133
pag. iii. in statu passivo bonorum Buczacz cum attinentiis Nagorzanka,
Gawroniec et Soroki praenotatem est.
²) Słowo, czasopismo ruskie we Lwowie wychodzące w
roku 1864 i 1865 obwinia Potockich kanoników o zniszczenie zamku i baszt do
zamku należących, dowodząc, że zamek i baszty stały długa. Starosta Kaniowski,
lubo dużo murował, jednak oszczędzał te mury dopiero Kanonicy oddali te mury
żydom za pieniądze, baszty zniknęły, z których wymurowali sobie grobowiec ;
rząd austryacki zakazał resztę rozbierać. — Reczenyi Kajetan i Pawło Potocki
ryszyły się oddaty onyi żydam w ruki, dabi sobi kamennyje stiny rozberaty,
kłały w systosi i za takowi płatyły. Tohda nestało zamkowich piet baszt. — Ile
na tem jest prawdy, nie mógłem sprawdzić, powiadają, że tylko kilka kamieni dla
pamiątki wyjęto do kaplicy cmentarnej, czyli grobowca kanoników Potockich.
KOŚCIÓŁ.
Zdaje się, że kościoł w Buczaczu istniał może już w
wieku trzynastym, gdyż dziedzic Michał Habdank w erekcyi z roku 1379 wyraźnie
mówi, że z natchnienia Boskiego, na nowo kościoł parafialny wybudował i
funduszem zaopatrzył dla większej chwały Boskiej i pod wezwaniem Matki
Najświętszej. Którego to kościoła proboszczom, zapisał przestrzeń pustą, Zorawince
zwaną, nad Strypą między wsiami Przewłoka i Rukomyż leżącą, w celu założenia
tamże wsi na nowo z temiż samemi prawami i wolnościami, jakich używały wsie
Przewłoka i Rukomyż, wcielając takową do jurysdykcyi proboszczów. Przeznaczył
też dziesięcinę ze wszystkich dworzysk do zamku Buczackiego należących z
przydatkiem ośmiu łanów do zasiewu i miejsce na sadzawkę nad rzeczką Hołhoczą.
Równie też strawne, gdyby xiądz proboszcz do zamku na objad chodzić niechciał,
dając mu przytem zupełną wolność utrzymywania Wikarego na koszt dziedzica.¹).
W roku 1401 Michał i Teodoryk bracia rodzeni bliżej
określają posiadłość Zorawiniec w której wyznaczają dwadzieścia łanów w celu
osiedlenia poddanych. Strawne zaś i sadzawkę zupełnie opuszczają.²). Po roku
1481 Dawid z Buczacza Wojewoda podolski, Starosta kamieniecki i Kołomyjski w
kościele głównym, zapewne parafialnym, po lewej stronie idąc do chóru, zbudował
za własne pieniądze ołtarz, i altarystę przy nim w osobie Mikołaja ze Swirzowa
wyposażył przyznaczając na utrzymanie jego, dziesięcinę z dóbr Hołhocze,
tudzież z każdego spustu stawu w Hołhoczy, jednę, beczkę drobnych ryb, lub pięć
grzywień monety bieżącej i na wydatki, co roku; jałówkę, dwoje prosiąt, jednę
warkę, i dziesiątą miarkę każdego zboża ze młyna w Hołhoczy, pod tym jednak
warunkiem,
----------------------------------------
¹) Dokument obacz przy końcu w Dodatkach pod literą
A.
²) Dokument obacz przy końcu w Dodatkach pod literą
B.
żeby co tygodnia, odprawił trzy msze święte: jednę
na cześć i chwałę Matki Najświętszej; drugą, za dusze zmarłych, a trzecią w
celu odpuszczenia grzechów. Tego też altarysty było obowiązkiem, proboszczowi
we wszystkich jego funkcyach dopomagać.¹).
Były już wtedy w Buczaczu dwa kościoły łacińskie:
jeden mniejszy, a drugi większy. W tym większym, znajdowały się następujące
nagrobki Potockich, a mianowicie: Bernarda rotmistrza, który dzielnie wojował
przeciwko Tataróm przekopskim 1512 roku:
Virtus et mors
Hominis ultima bona.
Mors non extirpat virtutem, virtus non timet mortem,
Sic justus
Quacumque morte praeocupatus fuerit, in refrigerio erit
Bernardus Potocki a Potok
Virtutem haereditariam mihi effeci
Sic inter gladios et lanceas Martis furentis vixi,
Et vivo vitam, vita vivente.
Po tym Jakóba Potockiego podkomorzego halickiego,
który pod znakami Florjana Zebrzydowskiego walczył przeciwko Moskwie:
Siste parum, iter percurrens busta Viator
Perlege, sed maestus Sarmata luge precor
Potocius recubat, Gentis generosa propago
Vandalitium lapidis monte tegente caput,
Quern Scytha, quem Valachus, quem Turca timebit iniquus
Hunc brevis urna capit, pulvis et umbra tenet.
Obiit Anno Domini 1551.
Dalej szedł Jędrzeja Potockiego syna
poprzedzającego podkomorzego halickiego:
---------------------------------
¹) Dokument obacz przy końcu w Dodatkach pod literą
C.
Positus hic jacet Dominus Andreas Potocki de Potok
fllius Succamerarii, Vexillifer Camenecensis Equitum Ductor, ąuos feliciter
duxit Deo, fortunaqe favente. Cognoviteum Moschus magnanimum, Scytha Equitem
strenuum. Vixit annis 40. Obiit Anno 1572. 12 Februarii.
Nakoniec Mikołaja Potockiego rotmistrza.
O homo quid quaeris?
Si miraris, nihil novum
Si intueris, quid fueram?
Sapiens, strenuus et dives,
Sed haec omnia nihil, solus Deus omnia.
Nicolaus a Potok Potocki
Rothmagister S. R. M. sub auspiciis Supremi
Ducis Exercituum et Magni
Cancellarii Regni Stanislai Żołkiewski quiesco
Vale
Et cogita tuum extremum diem
Hodie, vel cras sequeris.¹).
Od roku 1G22 poczynają się zatargi proboszczów
Buczackich z dziedzicami miasta i innemi stronami, o odjęcie gruntów i
niepłacenie kosztów na utrzymanie Wikarego przeznaczonych: W roku 1643 w piątek
w samą wigilję uroczystości św. Walentego Marya Mohylanka zapisała na zamku
lwowskim 2000 Złp. xigdzu Kanonikowi Broniowskiemu z rocznemi odsetkami w
ilości 160 Złp. co roku w dniu św. Marcina wypłacić się mającemi. Dnia 10 maja
1650 roku skrypt od pana Różniatowskiego, panu Karsznickiemu dany, że wziął
pożyczanym sposobem summy złotych 1000, która była w dyspozycyi Xdza
Broniowskiego, którą summę powinien dać do rąk jego ; strzeż Boże śmierci na
pana Karsznickiego, tedy ad pia legata zapłacić ma prowizyę złotych sto. Która
summa na potrzebę J. Wgo pana Jana Potockiego Wojewodzica bracławskiego
wzięta.²).
------------------------------------
¹) Starowolski Monumenta Sarmatarum Cracoviae 1655
pag. 419.
²) Cathalogus demortuorum Fratrum, Sororumque
Confraternitatis Beatae Mariae Virginis in monte Carmelo et aliorum Christi
fidelium conscriptus Anno Dni 1719. Rękopism własność kościoła łacińskiego w
Buczaczu.
W roku 1702 Stefan Potocki zabezpiecza prawo
kościoła pismem następującem : Stefan na Potoku i Buczaczu Strażnik wielki
koronny, Trembowelski etc. Starosta. Wiadomo czynię, komu o tem wiedzieć
należy, osobliwie Imc panom Possessoróm dóbr moich dziedzicznych klucza
Buczackiego i administratoroAvi mojemu buczackiemu do parafii kościoła farnego
Buczackiego należących, że stosując się do fundacyi i zwyczaju dawnego, a mając
osobliwy respekt na koszty J. X. Stanisława Mroczka proboszcza buczackiego;
przyznawani Imci alias kościołowi farnemu buczackiemu dziesięciny wytyczne po
wszystkich folwarkach i wsiach klucza buczackiego, żądając po Imc panach
possesorach, aby ex onere fundi wydawali pomienione dziesięciny, także i z
Barysza, póki tamże kościoła osobnego i osobnego plebana nie będzie, oddawać
dziesięcinę do kościoła buczackiego przykazuję i na to tę moję, assygnacyę
daję. Datum w Buczaczu die 15 Augusti 1702 S. Potocki S. w. k.¹).
Pobożny X. Aleksander Józef Młodkiewicz proboszcz
buczacki zaprowadził Bractwo Szkaplerza Matki Najświętszej przy swoim kościele
w roku 1715, którego pierwsza elekcya odprawiła się dnia 20 lipca. Protektorem
ze stanu szlacheckiego obrany był Stefan Potocki Strażnik wielki koronny.
Protektorką żona jego Joanna z Sieniawskich. Promotorami: Alexander
Chomentowski Stolnik kijowski i Zygmunt Pruszyński Wojski chełmski.
Promotorkami: Anna Chomentowska stolnikowa kijowska, Zofia Pruszyńska wojska
chełmska. Przeorem: Mikołaj Polanowski, Przeoryszą: Konstancya Polanowska.
Subprzeorern: Mikołaj Lutomirski. Subprzeoryszą: Łucya Krzeska. Podskarbiami:
Dominik Krzeski i Jan Borkowski. Podskarbiniami: Teresa Lutomirska, i Apolonia
Borkowska.
------------------------------------
¹) Copiae documentorum fundationalium ecclesiae
parochialis Buczaczensis Anno 1820 conscriptae in folio, własność kościoła
buczackiego.
Zakrystyanem: Adam Ciołek Komorowski. Zakrystyanką:
Teresa Piaskowska. Konsultorami: Mikołaj Kurowski, Krzysztof Chomentowski,
Piotr Gruszecki, Franciszek Mytkiewicz, Stanisław Piaskowski, Stanisław
Dąbrowski, Ludwik Kulesza, Józef Lutomirski, Michał Kałmuk. Konsultorkami:
Rozalia Gruszecka, Mytkiewiczowa, Helena Kurowska, Eleonora Komorowska, Joanna
Bogurska, Anna Pogowska. Ze stanu miejskiego przeorem : Stanisław Pisarski,
Subprzeorem Krzysztof Komarowski. Podskarbiami: Wojciech Gryglewicz i Wojciech
Radzyński. Zakrystyanami: Łukasz Ferenczyk i Tomasz Szpulnarowicz. Przeoryszą:
Regina Komorowska. Subprzeoryszą: Marjanna Pisarska. Podskarbinami: Maryanna
Barbara Radzyńska i Marjanna Gryglewiczowa. Miało to bractwo także cele
humanitarne prócz nabożeństwa, przyjęło bowiem obowiązek nawiedzania chorych,
byli też chorążowie i chorążynie, tudzież panny obrazowe. Mieli osobnego
Księdza Pomotora, a do elekcyi umyślnie sprowadzano przeora OO. Karmelitów z
Trębowli, tudzież okolicznych proboszczów, w celu uświetnienia tej
uroczystości.¹).
Wtedy należał kościoł do bogatych, gdy w rok o 1717
płacił subsidii charitatios 18 Złp. Dnia C maja w piątek 1718 roku umarł
Mikołaj Kurowski Łowczy bracławski, który zapisał kościołowi 1000 Złp. na
dobrach Dzuryn zabezpieczonych. Żona jego Helena z Goreckich Kurowska opłacała
prowizyę od tego kapitału, za co bywała jedna msza święta co piątku. Dnia 20
października 1740 roku odprawił tu wizytę kanoniczną Ksiądz Mikołaj Ignacy
Wyżycki Arcybiskup lwowski. Dnia zaś 12 sierpnia 1754 roku odprawił tu wizytę
kanoniczną Ksiądz Rajmund Jezierski Biskup bakowski i generalny wizytator
lwowski. Wprowadził dokładniejszy sposób prowadzenia metryk
---------------------------------------
¹) Kościoł posiada książkę bracką, w której
wpisywano elekeye do roku 1753, a potem umiesczano umarłych w ogóle, nie tylko
brackich, ale też i innych od roku 1714 do 1740.
kościelnych i zalecił, żeby chrzty i z wody i z
ceremonii od razu odprawiały się. Był albowiem wtedy zwyczaj, że ceremonije do
lat późniejszych odkładano. — W roku 1760 w miesiącu październiku odprawili tu
00. Missjonarze z Horodenki missję, pod czas której dwie wdowy Barbara
Kowalicha i Marjanna Gutterska z luteranizmu nawróciły się i przez Missjonarza
Franciszka Swobodę przyjęte zostały na łono kościoła katolickiego.¹).
W tym czasie Mikołaj Potocki Starosta Kaniowski,
kazał rozbierać stary kościoł, w celu wzniesienia okazalszego własnym jego kosztem.
Dla nadania zaś onemu większej powagi wyniosł takowy do rzędu prepozyturalnych
pismem następującem: In nomine Domini Amen Mikołaj na złotym Potoku i Buczaczu
Potocki Starosta Kaniowski. Ponieważ w doczesnem rozporządzeniu, niemasz nic
zbawienniejszego, jak upatrywać większej, a większej chwały pana Boga i onę
coraz bardziej pomnażać. Domy Boże fundować i te, jako przynależy Świątnicom
Pańskim, według możności ozdabiać, a tym sposobem doczesne i znikome rzeczy na
trwające bez końca zamieniać i w tem życiu na żywot wieczny sobie zarabiać.
Temi zbawiennemi reflexiami będąc i Ja wzbudzony, z dóbr moich od Dawcy
wszelkiego dobra pozwolonych, ku chwale Tegoż Boga wszechmogącego w Trójcy
świętej jedynego, najdostojniejszej Maryi Panny Matki Boskiej, świętych
Mikołaja, Tadeusza i innych patronów moich i wszystkich świętych, wystawiam
własnym sumptem kościoł nowy parochialny w dziedzicznem mieście mojem Buczaczu
cały z muru, chcąc go jako przystoi na Dom Boży należytemi potrzebami opatrzyć,
i dobry, a Aviecznie trwający weń porządek wprowadzić, czynić zaś to umyśliłem
nieinaczej, tylko za radą, pozwoleniem i błogosławieństwem pasterskiem Jaśnie
----------------------------------------
¹) Tych wiadomości dostarczyły mi księgi
chrzczonych i umarłych kościoła Buczackiego. Liber Mortuorum i Liber Metrices
Baptisatorum w dużem folio przepisana z dawnych książek metrykalnych.
Wielmożnego Najprzewielebniejszego Imci xiędza
Wacława Hieronima z Bogusławie Sierakowskiego Arcybiskupa lwowskiego pasterza i
dobrodzieja, zniosłszy się tedy i komunikowawszy projektów moich do tego końca
zmierzających, nic, a nic nieodstępując, ani umniejszając, praw, przywilejów,
ani prowentów, kościołowi farnemu Buczackiemu służących od Antecessorów moich,
lub od innych wszelkich pierwszych fundatorów nadanych, owszem one mianowicie
erekcyę de anno milessimo quadringentesimo primo przez Michała i Teodora braci
rodzonych dziedziców na Buczaczu authoritate Ordinaria poczynione konfirmując i
utrzymując we wszystkim kościoł Buczacki do tych czas parafialny in
Praeposituralem, pragnę aby jak najprędzej authoritate ordinaria był erygowany
i cura animarum jego więcej nie do proboszcza, lecz ad Vicarios perpetuo eo
nomine instituendos należała. Samemu zaś proboszczowi nunc et pro tempore, ac
aeviternis temporibus incumbet, mieć solam curam directivam kościoła kapłanów i
ministrorum ecclesiae, któremu jako wyższej głowie wszyscy będą być powinni
posłuszni i od niego we wszystkiem dependować. Żeby zaś przez tę exempcyę
proboszczów, a cura animarum executiva, lud do tej parafii należący, jakiej
niewygody niemiał i onej nie cierpiał, natychmiast de proprio funduję wiecznemi
czasy Commendarium perpetuum ad praesentationem meam succedaneorumque meorum
authoritate ordinaria instituendum, a to super perpetua pensione ex proventibus
Braxatorii, seu arendae oppidi Buczacz quotannis in quota quingentorum
florenorum polonicalium ad manus Commendarii, praeviis quietationibus
manualibus pendenda z obligacyą wystawienia dla niego przystojnej meo sumptu
rezydencyi. Drugiego zaś Wikarego ad curam animarum exercendam i większej
wygody parafianów, chcę mieć erygowanego super censu septingentorum florenorum
polonicalium provenienti, a summa decem milium florenorum similium pro
decantando officio parvo beatissimae Virginis Mariae vulgo Cursus dieto super
bonis meis inscripta, z którego to wyderkaffu siedmset Złotych polskich na kurs
Najświętszej Panny Maryi zapisanego,
ten drugi Wikarjusz wiecznemi czasy brać b§dzie
Złotych pięćset podobnie jako pierwszy. Reszta zaś tego wyderkaffu to jest:
złotych dwieście cedere powinna na trzech altarystów, czyli prebendarzów to
jest: sanctissimi Scapularis Beatissimae Virginis Mariae, S. Thadaei Apostoli
et S. Nicolai Pontificis et Confessoris przy tymże kościele osobliwie i
dostateczne fundacye mających, a to intuitu et in vim gratificationis, aby wraz
z wyżej pomienionemi XX. to jest kommendarzem i Wikarym per turnum tygodniami
msze święte, to jest prymaryą nazwaną odprawowali, katechizmy in Dominicis, a
kazania in festis, jako i na passyach per ordinem miewali, spowiedzi słuchali,
nabożeństwóm, processjom assystowali, a in casu necessitatis bez wszelkiej
wymówki i do chorych chodzili i kurs codzienny z rana i od wieczora z XX.
Wikaryuszami we dwóch per ordinem śpiewali, nie, a nic nienależąc do dwóch mszy
kursowych, z których do samego komendarza jedna, a do Wikarego druga należeć
powinny. Nad to do tychże dwóch xięży nowo fundowanych, należeć będzie cura
animarum executiva po całej parafii buczackiej cum omnibus muniis ad eandem
curam animarum spectantibus. Msze, prymarye codzienne per turnum z altarystami
odprawować, i katechizmy w niedziele, a w święta kazania miewać. Xiądz zaś
kommendarz oprócz tych wszystkich obligacyi wyżej wyrażonych, o porządku
kościoła pieczą mieć; a gdy w czem postrzeże defekt jaki, jmc księdzu
proboszczowi donieść go powinien będzie i od niego odebrać radę, porządek i
dyspozycyą. Ponieważ zaś z tej nowej fundacyi i erekcyi in Praeposituram
kościoła mego buczackiego cum exemptione perpetua proboszcza a cura animarum
executiva, ciż proboszczowie nunc et pro tempore będący, największe mieć będą
emolumentum; więc tychże proboszczów buczackich nunc et pro tempore będących za
tak wielkie dobrodziejstwo sub interminatione divini judicii obliguję i
wiecznie obligowanych w ten sposób mieć chcę. 1. Aby porządku jak najlepszego
ku chwale
Bożej i między xiężą pilnie przestrzegali. 2 Aby te
proventibus praeposituralibus dawniej nadanych któremi (do akcydensów tylko od
samych osób dystyngowanych mając należeć kontentować się powinni) sarta tecta
tegoż kościoła buczackiego i budynków wszystkich, jako proboszczowskich, tak X.
Kommendarza i drugiego X. Wikarego mieli w pilnej pamięci i one pilnie
conserwowali i reparowali. 3. Aby msze konwentualne in Dominicis et festis sami
przez siebie Ichmść XX. Proboszczowie zawsze odprawowali, in casum zaś, kiedy
sami wykonać tej obligacyi nie będą mogli, natenczas substituendo presbitera
złotych dwa za każdy raz zapłacili, diebus autem solemnioribus, mianowicie
primae classis, sami proboszczowie summy et utrasque vesperas miewali, albo
jakiego Prałata obcego, na swoje miejsce uprosili. 4. Aby Xięża, jeżeli
obligacyom swoim zadosyć czynią i czynić będą pilnie doglądali i niedbałych
napominali i officio ordinario nieposłusznych donosili. 5. Aby kościoł światłem
rocznie opatrowali. 6, Aby kapeli, której fundacya odemnie uczyniona, niżej
jest opisana, pilny dozór mieli, o dobry między nią porządek starali się
Wyderkaff od summy 51,500 na tęż kapele zapisany odbierali i podług ordynacyi
mojej niżej wyrażonej, salaria tymże kapelistom wypłacali. Fundując tedy przy
tymże kościele buczackim kapelę, o której się tu wyżej wspomniało, naznaczam i
zapisuję wiecznemi czasy super bonis meis haereditariis oppidi Buczacz summę
złotych polskich pięćdziesiąt i jeden tysięcy pięćset, dico 51,500 od której
rachując per septem a centum, uczyni wyderkaffu corocznie złotych 3605, ten
wyderkaf dwoma ratami Imc X. Proboszcz corocznie odbierać będzie powinien, z
niego zaś dziesięciu kapelistów, a jednego kapelmagistra, czyli seniora
konserwować, płacąc seniorowi złotych polskich 600, zaś innym kapelistom po
złotych 300, a to provictu et amictu. Każdego obligacye tej kapeli są te :
pierwsza, aby codziennie w kościele farnym buczackim prymaryą grywali. Druga,
aby w niedziele i święta uroczyste summy, w święta zaś większe nieszpory
grywali.
Trzecia, aby dwóch trębaczów codziennie zrana i
wieczór na ganku kościelnym, chwałę Panu Bogu wygrywali. Czwarta, instrumenta
wszelakie, które im będą porządnie oddane, aby ex accidentibus sami sobie
reparowali, czego pilnie Imc xiądz proboszcz pro tempore existens doglądać ma.
Płacenie tej fundacyi, czyli wyderkafu naznaczonego od 51,500 Złp. niezacznie
się wprzód, aż póki cały kościoł skończony nie będzie. A jako dla xiędza
Komendarza nowo fundowanego rezydencyą wygodną, tak i dla kapeli mieszkanie
wystawić porządnie deklaruje się. Ius Patronatus proboszczów. Commendarii
perpetui i trzech altarystów mnie i moim sukcessorom wiecznemi czasy rezerwuję
i zachowuję. Tę zaś całą fundacyę moję Actis Regni publicis roborować obliguję
się suplikując powtórnie Jaśnie Wmu Najprzewielebniejszemu Imc X. Wacławowi
Hieronimowi z Bogusławic Sierakowskiemu Arcybiskupowi lwowskiemu dobrodziejowi,
aby onę jako de consensu et consilio suo uczynioną authoritate ordinaria
stwierdzić i aprobować raczył. In quorum fidem manu mea propria subscribo et
sigillo usitato communiri jussi Datt. in Buczacz die 21 mensis Martii 1761
anno. Nicolaus Potocki Cap. Ca-niov.¹)
Stanął tedy kościoł dosyć okazały i obszerny w
kształcie krzyża bez żadnych zewnętrznych ozdób, z dwoma kaplicami, gątem
pokryty z sygnaturką po środku. Z frontu nad głównemi w chodowemi drzwiami
wymalowany jest herb Potockich Pilawa z napisem:
-----------------------------------
¹) Oryginał na białym arkuszu już uszkodzonym z
pieczęcią niewyraźną, znajduje się przy kościele Buczackim. Na nim napisano: In
castro Trembovlensi feria quarta post festa solemnia Sacri Paschatis praesentis
fundacionis subsecuta roboratio 1761. W aktach tegoż kościoła, znajdują się
jeszcze następujące zapiski. Decreto loci Ordinarii 1 Aprilis 1761 firmata.
Capitalis summa ex massa cridaria Joannis Potocki die 25 Novembriss 1786
ecclesiae Buczaczensi adjudicata. Toż samo przyznanie zapisano dnia 2 grudnia
1798 roku,
Chcąc Potockich Pilawa mieć trzy krzyże całe, Dom
krzyżowy na Boską wybudował chwalę.
Dnia 14 sierpnia 1763 roku konsekrował ten kościoł
X Wacław Hieronim Sierakowski Arcybiskup lwowski, odprawił wizytę kanoniczną i
rozkazał dawne zapisy metrykalne do jednej przenieść książki. Pod kościołem są
groby murowane, z którego to powodu, gdy wiele osób tam pochowano, umieszczono
też wewnątrz kościoła po prawej stronie tablicę z czarnego marmuru w ścianę w
murowaną z napisem: Marya z Łaskich Sobieszczańska Starościna Chreptowska w E.
P. 1768 dnia 7 kwietnia lat licząc 45 zmarła, w Buczackim kościele pochowana.
Prosi o ratunek. Wyżej wzmiankowana pani Starościna przywiezioną została z
Barysza dnia 13 kwietnia do Buczacza. W grobowcu kościelnym, znajdują się dwa
ciała żeńskie nabalsamowane w trumnach zbutwiałych, jedno ciało ubrane jest
wkoszulę i płaszcz w paski, drugie bez ubrania. Napisów tam żadnych niema.¹).
Dnia 1 lipca 1797 roku stało się rozgraniczenie
Żurawiniec od Dzwinogrodu Bazylijańskiego i Rukomyża wcelu położenia tamy
różnym nadużyciom przez wdzieranie się do granic sąsiednich.²) X. Maciej
Chilarski współpracownik kościoła łacińskiego Buczackiego wnosi imieniem x.
Proboszcza dnia 13 Maja 1799 roku skargę przed Magistrat, że ani kuśnierze
katoliccy, ani żydowscy wosku do kościoła podług zastawionej w inwentarzu
dyspozycyi oddawać nie chcą. Kuśnierze żydowscy, składają też swoją
-----------------------------------------
¹) Ossarium Mortuorum ab Anno 1743 ad 1784 własność
kościoła łacińskiego w Buczaczu.
²) Akta parafialne kościoła łacińskiego w
Buczaczu. Attestatum haereditatis villae Żurawince ecclesiae parochialis
Buczaczensis apud caes. regias galicienses provinciales tabulas in libro
fundation 95 pag. 66 ingrossatum, at que libro Haeredit. I Ia p. 67 numero 2
praenotatum est. Jest też wzmianka summy kapitalnej 1869 fr. w. a. obligacyi kamery
nadwornej w roku 1795 dnia 1 Lipca po 3% od sta.
żałobę, kuśnierze katoliccy również do dawania
wosku należeć powinni; a zatem wnoszą, żeby i ci do dawania wosku pomuszonemi
byli. Pod ów czas, było 6 kuśnierzów katolickich, a 8 żydowskich. Katoliccy
niechcą obierać sobie cechmistrza z powodu bardzo małej ich liczby, oraz
skarżąc się na biedę żądają, by żydzi kuśnierze, którzy mają większy zarobek
wosk dawali. Burmistrz atoli przynaglił ich do wyboru cechmistrza i nakazał, by
tak żydzi, jako też i katolicy wosk dawali, co się też i stało.¹).
W roku 1816 odprawił tu wizytę kanoniczną X.
Jędrzej Aloizy hrabia Ankwicz Arcybiskup lwowski. Dnia 8 maja 1825 roku
odprawił tu wizytę kanoniczną X. Jędrzej Aloizy hrabia Ankwicz. W roku 1826
ogłoszono tu wielki jubileusz, który odprawiał się od 21 Maja aż do 19
listopada. Dnia 22 i 23 maja 1838 roku, odprawił tu wizytę kanoniczną
Franciszek de Paula Pisztek Arcybiskup lwowski. Dnia zaś 7 września 1852 roku
odprawił wizytę kanoniczną X. Łukasz Baraniecki Arcybiskup lwowski. W roku 1854
Pius IX Papież rzymski nadał odpust zupełny po wieczne czasy w dzień
uroczystości Matki Najświętszej Szkaplerznej. W roku 1855 dnia 15 lipca
odprawiła się uroczysta procesja do statuy Matki Najświętszej niepokalanie
poczętej, w której także parafianie z Manasterzysk udział brali. W lutym 1856
roku sprawiono kosztem państwa Pienczykowskich 14 obrazów stacyjnych, z którego
to powodu zaprowadzono co piątku nabożeństwo pasyjne za pozwoleniem X. Łukasza
Baranieckiego Arcybiskupa, który też kościoł relikwią drzewa krzyża świętego
zaopatrzył. Tegoż samego roku sprawiono nową Monstrancyę do kościoła za
przyczynieniem się znacznem pana hrabiego Potockiego c. k. Majora Szambelana i
dziedzica miasta. Podobnież Anastazya Krzyżanowska sprawiła kapę do kościoła.²)
----------------------------------
¹) Wyjęto z Aktów sądowych Buczackich.
²) Historia ecclesiae parochialis Buczaczensis r.
1. ab Anno 1819 mense Decembri et Memorabilium Regnorum Galiciae et Lodome-
W roku 1880 postawili obok kościoła patryoci polscy
na pamiątkę piędziesięcioletnej rocznicy powstania listopadowego duży krzyż
dębowy z wieńcem cierniowym. Czcigodny pan Edward Krzyżanowski Doktor medycyny
wykopał w zamczysku buczackiem kilka kul żelaznych; jednę ważącą dwa cetnary,
dwie po 50 funtów, a dwie po 15 funtów. Kule te zostały w murowane w zewnętrzną
ścianę kościoła, jak to jest w Częstochowie, z napisem: ''Z napadów
tatarskich.'' Starą zaś śmigownicę, którą podobnież tamże wydobył miano ustawić
na lawecie pod krzyżem pamiątkowym na cmętarnem niegdyś obejściu kościoła.
Metryki sięgają czasów niedalekich, a lubo bardzo
niedokładnie są prowadzone, jednak zawierają w sobie wiele rzeczy ciekawych.
Metryka chrztów od roku 1672 znachodzi się w książce dużej in folio pod
napisem: Liber Metrices Baptisatorum ecclesiae praeposituralis et simul
parochialis Buczaczensis de speciali mandato celsissimi, excellentissimi et
reyerendissimi Dni Dni Venceslai Hieronimi de Bogusławice Sierakowski Dei et
Apostolicae Sedis gratia Archiepiscopi Metropolitani Leopoliensis Domini
Pastoris vigilantissimi pro communi bono suae dioecesis meliori ordine
ecclesiarum exanti quis, rasis et laesis originalibus de novo accuratius
conscriptus ab Anno Domini 1672. Dnia 14 listopada 1706 trzymał do chrztu
Teresę córkę Krzysztofa Dulskiego cześnika halickiego Stefan Potocki Strażnik
wielki koronny, gdzie go zapisano jako zawiadowcę Polski (Stephano a Potok
Potocki Administratore Regni Poloniae). Dnia 1 września 1707 roku przybył w
gościnę do Buczacza Alexander Potocki Kasztelan kamieniecki z żoną swoją Teresą
Tarłówną i kapelanem Tadeuszem Tarkowskim, który ochrzcił dorosłego chłopca
-------------------------------------
riae et extraneorum in folio. Rękopism kościoła
łacińskiego w Buczaczu, kartek siedm zapisanych. Autor użył szumnego tytułu do
rzeczy mniej ważnych.
i dziewczynę w pogaństwie żyjących, niezapisano
jednak, czy to byli Turcy, czy Tatarzy. Chłopca trzymał do chrztu Alexander
Potocki kasztelan, dziewczynę zaś Stefan Potocki Strażnik w. kor. z panią
Teresą Potocką kasztelanową. Dnia 4 listopada 1709 Jędrzej Tylldenkron
generaladjutant króla Szwedzkiego trzymał do chrztu Stefana Dominika syna Adama
Komorowskiego. Dnia 5 stycznia 1710 roku Jędrzej Kniaź Drucki półkownik Piotra
Cara Moskiewskiego trzymał do chrztu Stefana Alexandra syna Kazimierza
Pokutyńskiego. Był wtedy Konstantyn Teodorowicz Graków Major i inni znaczni urzędnicy.
Od roku 1733 staje za kuma Mikołaj Potocki Starosta Kaniowski może jakich ze 66
razy nie tylko u zamożniejszej szlachty, ale też i chudopacholską zagrodą nie
gardził, chcąc się pokazać nadzwyczaj popularnym. Dnia 19 lipca 1733 roku
trzymał do chrztu Cezareę, i Elżbietę córkę Adama Ciołka Komorowskiego z Anną
Potocką kasztelanką bracławską i zapisany jest jako panna: Levantibus de sacro
fonte Nicolao Cajetano in Potok et Buczacz et Horodenka Potocki Capitaneo
Canioviensi cum Anna Potocką Castellanide Braclaviensi, Virgines ambo. Dnia 16
września 1752 roku wielki tu był zjazd znakomitszych osób wcelu dopełnienia
ceremonii chrztu na Alexandrze mającym już lat 12 synie Jacka Piotrowskiego
Majora kawalerji. Dopełnił tego obrzędu X. Łukasz Godurowski Kanonik gremialny
lwowski, kamieniecki a gołogórski proboszcz w przytomności kumów : Mikołaja
Potockiego Starosty Kaniowskiego, Ewy Potockiej Starościny lwowskiej, Joachima
Potockiego Starosty lwowskiego, Marjanny z Dąbrowskich Potockiej Starościny
Kaniowskiej, Jana Szumlańskiego Chorążego halickiego. Marjanny Chrzanowskiej.
Antoniego Chrzanowskiego Marszałka chorągwi pancernej i Anny Szumlańskiej
Chorążyny halickiej.
Miałem też pod ręką dwie księgi umarłych in folio
tak zwanem języczkowem. W pierwszej zapisywali elekcye Brackie Szkaplerza Matki
Najświętszej i członków tegoż bractwa, potym umarłych.
Dnia 15 grudnia 1726 roku umarł Jan Domaszewski
szlachcic pobożny, który w puszczach lasów leszczanieckich życie pustelnicze
prowadząc dożył lat 70 i został pochowany w Buczaczu pod figurą Chrystusa
ukrzyżowanego. Dnia 25 kwietna 1727 roku pochowano Pawła Pawłowskiego mającego
lat 118. Dnia 18 pazdziernika 1729 roku, pochowany Paweł Garbaty mający lat
100. Dnia 17 października 1749 roku powieszono tu Jakóba Banaszkiewicza lat 35
mającego z powodu popełnionej kradzieży w kościele buczackim. Dnia 8 czerwca
1750 roku pochowano Wojciecha Mirzwę lat 66 mającego, który pobożnem, a
wzorowem odznaczał się życiem. Dnia 18 listopada 1753 roku pochowano Ojca
Achacego od najświętszego Sakramentu Karmelitę wielce pobożnego kapłana, który
w nocy nagłą zeszedł śmiercią. Dnia 23 maja 1755 roku pochowano Annę Sławkowę.
wdowę lat 60 mającą, którą rozdrażniona krowa przebodła tak okropnie, że
wszystkie wnętrzności wraz z wątrobą wypadły. Żyła jeszcze godzin 24. Dnia 27
czerwca 1755 roku mieczem ścięto Stanisława Kaszubę z Lipowic dóbr biskupa
krakowskiego lat 28 mającego, tudzież Michała Rutynę z Jagielnicy lat 40 mającego
i Agnieszkę Kamińską lat 30 mającą za zabójstwo Michała Kamińskiego jej męża.
Dnia 3 lipca 1768 roku pochowano Katarzynę Banach wdowę lat 100 mającą. Dnia 23
lutego 1769 roku pochowano Wojciecha Łubnickiego lat 110 mającego. Dnia 15
grudnia 1772 roku pochowano Józefa Stadnika lat 130 mającego. Dnia 3 lutego
1775 pochowano Jana Wolańskiego lat 108 mającego.
Przytoczę jeszcze spis pobieżny proboszczów i
xięży, którzy pod ich zarządem pracowali:
Stanisław Rykała około roku 1481 jest wymieniony w
przywileju Dawida z Buczacza dla altarysty Mikołaja
ze Lwowa.
Stefan Broniowski staranny obrońca praw kościoła. O
nim mamy podanie w księdze rękopismiennej klasztoru Dominikanów av Podkamieniu
pod napisem: święta góra różańcowa str. 163. Anno Dni 1643 die 20 Augusti Imc
xdz Kanonik kamieniecki Stefan Broniowski proboszcz
Buczacki, Pleban jaroszewski etc. indesperatis casibus prawie laborując ledwie
nie rok cały, to jest na różę, która mu nogi podziurawiła, do tego na żołądek
bardzo chory, który żadnego pokarmu nieprzyjmował przez czas długi, tak dalece,
że już prawie po kilkakroć umierać przychodziło, a mianowicie in vigilia
Assumptionis beatae Virginis Mariae czując się być śmiertelnym i od medyków (na
których kilkaset złotych wydał) opuszczony, rozporządziwszy Dom swój kazał się
ofiarować kaznodziei swemu xiędzu Bazylemu Ziębskiemu Dominikanowi, którego
miał natenczas przy sobie z konwentu Potockiego, do obrazu Najświętszej Panny
do Podkamienia. Który to kaznodzieja, gdy w dzień Assumptionis beatae Mariae
Virginis onego ofiarował przy mszy świętej, do którego go bardziej schorzałego
przyniesiono, przy oracyi pro infirmis, zaraz lepiej mieć się począł, jako sam
tamże zeznał, i zaraz post festum Assumptionis przyjechawszy do Podkamienia z
kaznodzieją swoim, nie nogom swoim słabym, ale łasce najświętszej Panny ufając,
mszą świętą, której więcej niż od pół roku mieć nie mógł, odprawił z
podziwieniem i kapłanów zakonnych i ludzi, bo go na krześle do ołtarza
przyniesiono. Co dla lepszej wiary, ręką swą własną podpisał, gdyż wrócił się
zdrów od ołtarza. Metryka chrztów wspomina av roku 1672 Dymitra Benowicza
wikarego i Adama Cichniewicza komendami.
Tomasz Paszkowski Kanonik kamieniecki proboszcz
buczacki od roku 1674. Za niego funkcyonowali: Maciej Zygmuntowicz penitencyarz
kamieniecki, Paweł Matiaszewicz proboszcz baryski. Jakób Górnicki wikary,
Dionizy Przyłuski Dominikan, Paweł Gliński proboszcz baryski.
Paweł Rozmysłowski proboszcz buczacki i budzanowski
od roku 1682. Za niego funkcyonowali: Szornel Jezuita, Erazm Wojtkowski
Dominikan, Michał Rerowski Filozofii Doktor komendarz.
Stanisław Mroczek Kanonik wiślicki i proboszcz
buczacki od roku 1702. Za niego był Jan Kosiński
komendarzem. Ferdynand Bałczewski Dominikan.
Jerzy Jakób Stronkiewicz proboszcz od roku 1704.
Pracowali: Sebastyan Drzewiecki komendarz, Józef Gliwiński, Jan Kazanowski,
Mikołaj Humieński, Mikołaj Zoziembłowski, Wacław Nowomiejski, Bazyli Koniecki,
Marian Burchacki Dominikanie.
Alexander Józef Młodkiewicz był proboszczem w
Baryszu, a od roku 1711 w Buczaczu, zaprowadził Bractwo Szkaplerza Matki
Najświętszej. W roku 1716 został Dziekanem Trębowelskim, dożywszy lat 72 po
wielu pracach, bogobojne, a wzorowe zakończył życie dnia 28 lipca 1740 roku i
został w grobowcu Bractwa Szkaplerza pochowany. Książka umarłych mówi o nim piissime cum bona
dispositione, omnibus sacramentis munitus recessit. Pracowali obok niego: Jakób Filarowski komendarz, Franciszek Witkowski
komendarz, Melchior Kasper Banaszkiewicz wikary, Józef Marcin Jasiński wikary,
Stanisław Jastrzębski komendarz, Antoni Karczewski wikary, Józef Zawistowski
wikary, Józef Pieniążek wikary, Sebestyan Kupczyński wikary. Eugeniusz
Bogdanowicz, Rajmund Palczewski, Paulin Dubiński, Antoni Krasnopolski, Wacław
Maszowski, Jacek Wiskilowski, Mikołaj Mohylewski, Kwiryn Kurowski, Piotr
Lewalli, Temistocles Sopotnicki, Marcin Łobodziński, Kajetan Pełczyński,
Salwian Kwiatkowski, Seweryn Gnoiński, Cypryan Zaleski, Archanioł Sosnowski
Dominikanie. Jozafat Jarocki, Mojżesz Sachkowski, Melchior Łosowicz, Mateusz
Kozaczeńko, Simeon Konopka, Pantaleon Orłowski, Gerwazy Toczyńśki, Teodory
Zieniewicz, Bazyli Biliński Bazylijanie. Konstantyn Tworzyański Paulin, Teodor,
Cypryan i Leopold Pijaryści.
Antoni Wiliński został proboszczem w Grudniu 1740
roku, był podobno do 1760. Obok niego pracowali: Antoni Rozdecki altarysta,
Ludwik Lewandowski wikary, Stanisław Michał Huczyński altarysta i promotor
bractwa Szkaplerza świętego zmarły 9 czerwca 1769 r. Jakób Borowski wikary,
Wojciech Sobecki altarista, Michał Gordon,
Władysław Drużkowski, Wawrzeniec Drozdowski, Jan
Iwaśkiewicz wikarzy, Walenty Wincenty Anratowicz altarista, Stefan Bartłomiej
Wągrowski komendarz. Mateusz Herman, Wincenty Grabski, Ambroży Tebinka, Tobiasz
Bergier, Fabian Chudzikowski, Eustachi Margos, Ludwik Pietnicki, Cyryl Pikarus,
Alan Smarzewski, Tomasz Lesiecki Dominikanie.
Tomasz Węgierski niewiadomo, kiedy został
proboszczem, ale za czasów jego pracowali: Marcin Gustaw dziekan. Jakub
Kozmiński, Longin Gustaw Dominikan, Czesław Radgoński, Wacław Piasecki,
Hilarion Pawłowski Dominikanie, Jan Englerth komendarz, i Jaruszewski.
Franciszek Piotrowski wyświęcony na kapłana 1768
roku, podobnież niewiedzieć kiedy został proboszczem. Obok niego pracowali:
Stanisław Wiliński wikary, Józef Rybczyński notarjusz dekanalny i promotor
Bractwa Szkaplerza świętego umarł 22 stycznia 1777 roku, Julijan Wyrozumski
Dominikan, Dionizy Brydell Karmelita, Wincenty Kotelnicki, Rafael Hirzonek
Bazylijan, Sergi Stiller, Albin Seferowicz Dominikan Kalixt Bienczakiewicz
Franciszkan, Izajasz Danielowski, Kajetan Krobanowski, Jan Monasterski, Piotr
Scholz, Stanisław Ostrowski, Justyn Szaybel, Ferdynand Sobota Franciszkan,
Pantaleon Rożańki wikary, Martian Ulatowski Bernardyn, Florentyn Jaworowski,
Jan Nepomucen Młyński, Jan Wróblewski.
Paweł hrabia Potocki został proboszczem między
rokiem 1801 a 1805 umarł 1818. Lat kilka był przy nim za wikarego Bonawentura
Podsędkowski Dominikan.
Michał Dąbrowski urodzony 1759 roku, wyświęcony na
kapłana 1802 roku, tytułowano go kanonikiem zamojskim. W roku 1817 był
proboszczem i dziekanem w Brzeżanach. W roku 1819 został kanonikiem honorowym
lwowskim i wicedirektorem gimnazjum brzeżańskiego. Dnia 5 grudnia 1819 roku
odprawił installacyę. na probostwo buczackie, gdzie podobnież sprawował urząd
dziekana i wicedirektora gimnazjalnego. W roku 1822 rezydencyę proboszcza
zaczętą jeszcze od Kajetana hrabiego Potockiego
wybudował i do porządku przyprowadził. W pierwszych
dniach sierpnia 1823 roku witał w Stanisławowie jako delegat obwodowy
Arcyxięcia Franciszka Karola ś. p. Ojca terazniejszego panującego
Franciszka Józefa Cesarza Austryi. W roku 1824 cały kościoł własnym kosztem
wybielił, posadzkę i dach zreperował. W roku 1832 cmętarz na górze Fedora
niemałym kosztem swoim obmurował. W latach następnych Antependia przy wielkim
ołtarzu, równie też przy ołtarzu świętego Antoniego kazał wyzłocić". Dnia
29 września 1841 roku dekretem Nadwornym mianowany został Opatem Żółkiewskim.
Dnia zaś 22 grudnia 184G roku po wielu pracach wzorowych spoczął w Panu,
którego ciało X. Jakób Kaczorowski Dziekan dnia 24 grudnia pochował na
cmentarzu obok kaplicy Potockich.
Dąbrowski zostawił po sobie bardzo ładną,
humanitarną pamiątkę, która go wrzędzie najzasłużeńszych filantropów umieściła.
Przekazał bowiem 21,580 Złotych Reńskich walutą austryacką w celu utrzymania i
pielęgnowania 12 ubogich w połowie mężczyzn, a wpołowie kobiet. Zakład ubogich
Dąbrowskiego składa się z dwóch domów: kamieniczki jednopiątrowej, pół
murowanej, a pół lepianki drugi domek parterowy lepiony z ogrodem i sadem. X.
Gromnicki teraźniejszy proboszcz kupił niedawno przytykający do tych domów,
trzeci domek i stanowczo zamyśla tu osadzić Felicyanki w celu zabezpieczenia
opieki nad sierotami. Byłaby to zatem kolonja miłosierdzia, prawdziwe „Asilum
pauperum''. Fundusz, którym zarządza zawsze proboszcz miejscowy łaciński,
obecnie przedstawia kapitału żelaznego 26,000 Złr. Niewiedzieć zatem, czyto z
dawnym kapitałem ubogich został fundusz Dąbrowskiego połączony, czy też z
odsetków urósł?
O dawnym zakładzie ubogich, mamy następujące
wiadomości: Niżej na podpisie wyrażony Abraham Bermann obywatel Buczacki na
obligacyę W. Imć Xdza Franciszka Piotrowskiego proboszcza buczackiego Złot.
polsk. Sto dico 100 z kasy żydowskiej lwowskiej kapitałn odebranego na
usługujących kościołowi Buczackiemu parochialnemu
obrządku polskiego, dziadów wziąłem na ewikcyą,
lubom niepotrzebny, od której kwoty wypłacić co rocznie podług patentalistów
monarchicznych procentu po złotych polskich pięć dico 5 obowiązuje się, a to
zawsze na dzień ostatniego czerwca i tenże obowiązek składam na sukcessorów
moich, bezpieczeństwo tej kwoty zapisując na kamienicy mojej właściwej i
sklepie na starem mieście w Buczaczu lokowanych, który dług jako najpierwszy u
siebie rozumiem, tak do intabulowania dać pozwalam, na co ręką własną w
hebrajskim jako ojczystym moim języku podpisuję się. Działo się w Buczaczu roku
1792 dnia 12 czerwca¹).
Obrachunek, z którego okazuje się fundusz dla
dziadów czterech szpitalnych przy kościele farnym Buczackim znajdujących się
pod dniem 7 Grudnia 1798 przedsięwzięty. J. W, ś. p. Mikołaj Potocki zapisem
swoim, którego oryginału niema, deklaracye kościołowi farnemu Buczackiemu z
arędy miejskiej Złpolsk. 50.000, od którego zapisanego kapitału likwidowana
prowizja po 5 od sta wynosi 2,500 Złp. Z tych płata następującym daje się
sposobem: Pierwszemu altaryście 600 Złp. drugiemu 600 Złp. Auniwersarze, czyli
egzekwije za duszę J. W. ś. p. Mikołaja Potockiego cztery razy do roku
likwidując specifice po 200 Złp. uczyni 800 Złp. razem 2000 Złp. Po odtrąceniu
której kwoty od powyższej summy, zostaje quantum 500 Złp. z których czterech
dziadów utrzymuje się przy kościele i każdemu na tydzień podług zapisu ś. p.
Mikołaja Potockiego, wyznaczona na tydzień po 2 Złp. rocznie likwidując po 104
Złp. dla 4 dziadów wynosi 416 Złp. Po odtrąceniu której, zostanie summa 84 Złp.
Złp. Z tej więc kwoty pozostałej, czterym szpitalnym dziadom, daje się płaszcze
na dwa roki jeden każdemu i takowy fundusz dla dziadów szpitalnych dotąd
utrzymuje się,
-----------------------------
¹) Copiae documentorum fundationalium ecclesiae
parochialis Buczaczensis Anno 1820 conscriptae. Rękopism in folio własność
kościoła łacińskiego w Buczaczu.
Buczacz dnia 7 Decembris 1798 Wierzchanowski. Jako
przy nas niżej podpisanych, ta oblikwidacya przez jurysdykcją Buczacką pod
dniem dzisiejszym jest przedsięwzięta, tak na to podpisujemy się. Dat. w
Buczaczu ut supra: Dymitr Kupczyński Wójt buczacki, Boguniewicz Paweł
burmistrz. Jan Lewicki burmistrz. L. S. Jako my podług niniejszego obrachunku,
corocznie nagrodę dla nas oznaczoną po Złp. 104, każdy zosobna, tudzież
płaszcze dwuletnie wynaczone zupełnie odbieramy, tak na to się podpisujemy.
Datt. Buczacz ut supra. Jakób Gierunkowski, Marcin Kumada, Jędrzej Ławkowicz.
Stanisław Ferenczy dziady szpitalni. X. Franciszek Piotrowski Pleban buczacki.
L. S. Annotacya. Dóm w którym dziady do usług kościelnych zdatni mieszkają,
jest domem do kościoła zawsze należącym i na schowanie sprzętów kościelnych
potrzebnym, pod liczbą konskrypcyjną 99 sytuowany, w którym Imć. X. Proboszcz
dziadom mieszkać pozwala. A zatem szpitalnej realności znaczyć nie może, jak i
żadnych inszych szpitalnych realności dziady nieposiadają.¹).
Za czasów Dąbrowskiego byli tu współpracownikami :
Ludwik Jawojsz, Jędrzej Święty, Maciej Andrzejowski, Paweł Żurman, Antoni
Dobrzański, Adalbert Kubiński, Jan Thórznicki, Józef Czajkowski, Józef
Ziołecki, Jan Morong, Anzelm Podbielski, Antoni Jabłoński, Jan Sobolewski,
Michał Kuźmiński, Józef Sylwester, Tytus Zawirski, Karol Nowoświęcki, Jan
Felix.
Maciej Andrzejowski urodzony w roku 1800, święcenia
kapłańskie otrzymał 1824 roku. Z kooperatury buczackiej, przeniósł się na
wikarego katedralnego lwowskiego. W roku 1833 został proboszczem w Założcach,
gdzie też sprawował urząd Dziekana brodzkiego. Dnia 20 kwietnia 1847 roku
installował się na proboszcza w Buczaczu. Umarł dnia 26 grudnia 1879 roku. Była
to postać wspaniała, imponująca, dobry śpiewak i mowca, lecz w wyborze
------------------------------------
¹) Wyjęto z Aktów sądowych buczackich.
osób go otaczających nie zawsze szczęśliwy. Obok
niego pracowali: Konstanty Kopertyński, Jan Głębocki, Władysław Jachimowski,
Władysław Lewandowski, Antoni Kiernik, Karol Tobiaszek, Marcin Śliwiński,
Gaspar Szafrański, Jan Jasiński, Marceli Chmura. Romuald Stakien, Kazimirz
Aktyl, Felix Józefowicz, Władysław Humiński, Felix Bzezicki.
Stanisław Gromnicki urodzony 1843 roku, wyświęcony
na kapłana 1866 roku, poprzednio proboszcz w Pętlikowcach, dnia 10 listopada
1880 roku instytuowany został na proboszcza w Buczaczu. Daj to Panie Boże
wszechmogący, żeby się o nim, tak śliczne, jak o Dąbrowskim w dziejach miasta
zachowało wspomnienie. Rozpoczął wszakże bardzo chwalebnie, czem usprawiedliwił
śmiałą przyszłości nadzieję.
Do kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
w Buczaczu przydzielone są następujące miejscowości: Dzwinogrod, Dzuryn,
Janówka, Leszczańce, Medwedówce, Nagorzanka, Nowostawce, Pilawa, Podlesie,
Podzameczek, Pyszkowce, Rukomysz, Słobudka, Soroki, Trybuchowce, Zielona,
Żurawince, i Żyznomierz. W roku 1820 było dusz 4062. W roku zaś 1880 znacznie
pomnożyło się bo 7692.
DOMINIKANIE.
Jan Potocki Wojewodzic bracławski w celu
rozszerzenia większej chwały Boskiej w roku 1652 oddaje Dominikanom murowany
klasztor wraz z kościołem pod tytułem Przemienienia Pańskiego na wyżynie obok
zamku położonym, w którym niegdyś Bazylijanie nie uniccy mieszkali.¹). Na
utrzymanie Ojców, zapisał wieś Pilawy zwaną,
--------------------------------
¹) Dokument zapisu pierwotnego obacz przy końcu w
Dodatkach pod literą D. Wiadomość o tym klasztorze znajduje się w moim Rysie
dziejów zakonu Kaznodziejskiego w Polsce T. II. Józefowicz Kronika miasta Lwowa
str. 150. Słowo Czasopismo ruskie z roku 1864 i 1865.
oraz gotówkę 8000 Złp., żeby codziennie była msza
święta na intencyę Fundatora. Pierwszym Przeorem tego klasztoru, był Jan
Dominik Rożniatowski herbu Sas Mistrz Teologii, którego ojciec posłował do
Porty ottomańskiej, biegły teolog i kaznodzieja niepospolity, za młodu
sprawował urząd Misjonarza apostolskiego. Na nim też budował nadzieję fundator,
że ducha bogomyślności wskrzesi i ustali w Buczaczu. Był tu także Kazimirz
Zagórski Mistrz Teologii przeorem, człowiek uczony i biegły we wszystkich
prawie gałęziach literatury ojczystej, którego podróżującego Turcy koło
Podhajec okrutnie zamordowali 1675 roku. Nareszcie podczas napadu tureckiego w
roku 1G76 doznał klasztor losu opłakania godnego z powodu zniszczenia całego
miasta.
Założenie tego klasztoru było bardzo niefortunne,
gdyż nigdy nie mógł się podźwignąć i rozwinąć tego skutecznego w winnicy
Pańskiej działania, jakiego spodziewał się Fundator. Zaprowadził wprawdzie
nabożeństwo rożańcowe. Opowiadali Ojcowie słowo Boże u siebie i po innych
kościołach pomagali proboszczom w dusz starownictwie, szczupłe atoli fundusze
niedozwalały zakonowi zająć stanowisko odpowiedne wytkniętemu celowi. Ubóstwo
klasztoru najlepiej się uwydatnia przez regestra z roku 1708, które wykrywają
całe ówczesne bogactwo w jednej monstrancyi srebrnej, suto złoconej, krzyża
srebrnego, jednego kielicha srebrnego, jednej puszki srebrnej, trybularza
srebrnego, czterech lichtarzyków srebrnych, sześciu wotów srebrnych na obrazie
Matki Najświętszej, ornatów pietnastu, i sześciu książek. Gospodarstwo składało
się, z wołów parę, krów trzy, cieląt dwoje, koni czworo, świń pięcioro. Wieś
Pilawa miała tylko siedmiu poddanych. W samem Buczaczu mieli dziesięć
jurydyczanów i winnicę z kotłem. Wtym czasie tak byli nędzą przyciśnieni, że
Ojciec przeor Jakób Krochmalewicz przymuszony był sreberko klasztorne zastawić
za złotych polskich 300. Dnia 1 Lipca 1720 roku, zapisała wprawdzie pani
Franciszka Polanowska Stolnikowa Dobrzyńska 1000 Złp. w celu odprawienia jednej
mszy co tygodnia za jej duszę.
Ale to mało co przyczyniło się do polepszenia bytu
materjalnego, gdy w roku 1740 całego dochodu rocznego mieli 892 Złp., a
mianowicie z Pilawy 400 Złp. procent od kapitałów 431 Złp, z jurydyki 191 Złp.
W roku 1764 mieli kapitału pewnego 7000 Złp. niepewnego 48,000 Złp. a kościoł
tak okropnie wyglądał, że aż się Mikołaj Potocki Starosta Kaniowski zlitował i
wyliczył dwa tysiące dukatów na przyozdobienie onego. Za co mu też Ojcowie
wywdzięczając, nad drzwiami zakrystyi umieścili płytę kamienną z napisem:
Postero tempori
Grata divi Dominici Cohors istum lapidem erexit in
titulum pietatis Illustrissimi D. Nicolai Potocki Palatinidis Bełzensis
fundatori hujus domus religiosae liberalissimo Anno a Christonato 1767 IX
kalendis Maji.
Łaska Potockiego była ostatnim błyskiem pomyślności
dla klasztoru, który dnia 30 listopada 1789 roku został z woli Rządu
austryackiego zniesiony, a dochody jego do funduszu religijnego przyłączono.
Według tradycyi kościoł był zbudowany na kształt cerkwi Mikołajskiej, jeno
cokolwiek był dłuższy i szerszy. Kościoł zakupił osobno p. Stanisław
Pieńczykowski dziedzic Medwedowiec i rozebrał go w roku 1808 w celu pobudowania
sobie dworu i cerkwi w Medwedowcach. Według inwentarza urzędowego z dnia 15
marca 1809 roku, składał się klasztor z trzech większych komnat, z tych jedna
sklepiona, dziesięć cel mniejszych sklepionych, jednej większej, a drugiej
niniejszej kuchni, jednej spiżarni i kilku komór. Kurytarz ciągnął się od
zachodniej strony przez wszystkie cele i komory. Udołu były dwie wielkie, a
trzy małe piwnice, koło ogrodu były także piwnice. Wielkie podwórze było
obwiedzione częścią sztakietami, a częścią słupami kamiennemi. W jednym końcu
podwórza była stajnia na 6 koni i wozownia, Ogrodu było więcej nad dwa morgi i
od ulicy na trzy sążnie gruntu. Wszystko to 15 marca 1809 r. oceniono na 17161
Złr. i 45 xr.:
Klasztor kupił najprzód Georg Federer pocztmistrz
buczacki, od niego nabył Franciszek Kolbaj, a od tego Franciszek Glot za 4900
Złr. od którego znów Notburga Glotowa nabyła za 1000 Złr. w roku 1827. Teraz
zakupił klasztor za 1300 Złr. w. a. Michał Kuryłowicz Dziekan buczacki na
zakład naukowy dla dziewic ruskich i składkę na fundusz rozpoczął. Metropolita
Spirydyon Litwinowicz obiecał dać 1000 Guldenów Księża Dekanatu buczackiego
rozebrali akcye po 50 Złr. w. a. by tym sposobem ułatwić zrealizowanie tak
pożądanego dzieła. Z całego serca życzę krasawicom ruskim dobrego powodzenia.
BAZYLIJANIE.
Według ustnego podania miał tu być monaster świętej
Trójcy bardzo starodawny. Czerncy tu mieszkający uchodząc przed napadem
Tatarów, skryli się podobno w poblizkim lesie. Nienawiść atoli za nimi goniąca,
wykryła ich tajne siedlisko, i wręce Tatarów oddała, od których wszyscy
męczeńską śmierć ponieśli. Przez długi czas zalegały na ich miejscu pustki.
Dopiero Marya Mohylanka żona Stefana Potockiego Wojewody bracławskiego gorliwa
wielbicielka Cerkwi wschodniej, około roku 1612 odbudowała na pięknej wyżynie
monaster, do którego Czernców nieunitów sprowadziła. Lecz niewiedzieć, czy z
powodu fanatyzmu religijnego, czy też z powodu zabiegów politycznych na
niekorzyść Rzeczypospolitej polskiej prowadzonych, wypłoszeni już w roku 1652
siedzibę swą Dominikanom odstąpić musieli.
Po raz trzeci sprowadził Stefan Potocki Strażnik
wielki koronny sześciu zreformowanych Bazylijanów z Litwy, którzy pod zarządem
Protoarchimandryty, czyli generała zostawali. Przywilejem z dnia 7 grudnia 1712
roku w Lublinie napisanym przeznaczył dla nich Fundator 30,000 Złp. kapitału na
dobrach swoich zabezpieczonego,
z którego po 7 od sta procenta Arenda buczacka
dwoma ratami płacić była obowiązana. Prócz tego, nadał im folwark z sadami i
ogrodami na przedmieściu Puszkary zwanem, tudzież orne pola, sianożęcia,
pastwiska i czterech poddanych z ich powinnościami. Wolne mlewo bez czerzby i
miarki we młynie Dzwinogrodzkim. Podobnież wolny wrąb w lasach Dzwinogrodu, tak
na opał, jako też do budynków i wolne rybołowstwo w Strypie. Było im też wolno
mieć pasiekę bez oddania dziesięciny, jednakowoż nie wolno było cudzej pasieki
przyjmować do monasterskiej. Zobowiązał też siebie Fundator i sukcessorów
swoich do dostarczania im sprzętów ubiorów i ksiąg cerkiewnych. — Za co Ojcowie
przyrzekli opowiadać słowo Boże, modlić się za dobrodziejów ich rodziny,
tudzież udzielać nauki teologii dogmatycznej i pasterskiej, kandydatóm do stanu
duchownego, którzyby chcieli objąć parafije w dobrach Domu Potockich.
Pierwsze dla nich mieszkanie zbudowano przy
kościółku łacińskim świętego Krzyża pod nazwą Dworok monasterski. Lecz w tym
domku, trzech jeno Ojców pomieścić się mogło. Hegumen Melchior Łosowicz z dwoma
Ojcami Buczacza nieopuszczał, zwłaszcza, że naukę Teologii zaraz rozpocząć
postanowił. Beszta Ojców mieściła się w Rukomyżkim monasterze, zkąd według
potrzeby przybywali do Buczacza. A ponieważ nie mieli tu cerkwi własnej; przeto
Fundator udał się z prośbą do Jana Skarbka Arcybiskupa lwowskiego, żeby
kościołek świętego Krzyża pustko stojący dla Bazylijanów odstąpił. Ksiądz
Arcybiskup przychylając się do tej prośby, pozwolił Ojcóm w roku 1714 zająć ten
kościołek. A tymczasem dnia 9 kwietnia 1717 roku naradziwszy się z członkami
kapituły, wydał odezwę, którą z ambony publikować i na drzwiach kościelnych
przybić rozkazał, żeby każdy mający jakiekolwiek prawo do kościołka św. Krzyża
w pewnym terminie stanął przed nim i sędziami do tego wyznaczonemi w celu
bronienia praw swoich. Kościołek rzeczony był niezmiernie dawny, pomimo burz
jednak nieprzyjacielskich
utrzymywał się w całości, lubo nie miał żadnego
zaopatrzenia fundacyjnego; przeto nikt się nie zgłosił, a Bazylijanie w
nienaruszonem onego zostali w posiadaniu. Wszelako niewolno im było takowy
przekształcać, lub rozebrać w celu osiągnięcia celów ubocznych. Z początku zadowoleni
byli Ojcowie tym kościołkiem, zwłaszcza, że Fundator w roku 1724 po śmierci
hegumena Sylwestra Tarasiewicza przyłączył monaster Żyźnomirski do Buczacza w
celu swobodniejszego pomieszczenia Ojców.
Tak stały rzeczy, aż do czasów Mikołaja Potockiego
Starosty Kaniowskiego, który na uwagę wziąwszy, że Bazylijanie ani cerkwi, ani
monasteru dotąd nie mieli w Buczaczu, postanowił zaradzić tej potrzebie przez
wymurowanie nowej cerkwi wraz z monasterem. Ponieważ na to najdogodniejsze było
miejsce przy kościołku świętego Krzyża; przeto udał się do Mikołaja Ignacego
Wyżyckiego Arcybiskupa lwowskiego, żeby na rozebranie tego kościółka zezwolić
raczył. Na co też pełne uprzejmości otrzymał pismo: Monseigneur.
Jako wszystkie akcije J. W. Pana Dobrodzieja, które
się Pana Boga tykają, są doskonałe; tak i terazniejsza intencya, tenże sam
skutek mieć będzie, ażeby tedy była rzecz firma et stabilis, kazałem wydać
literas Cridae, których jak wyjdzie czas, w sądach moich ferować będę dekret
applikacyi tego kościoła 00. Bazylijanom i wydać każę z kancellaryi mojej.
Zostaję dozgonnie Moseigneur de Votre Excellence tres humble et tres obeisant
serwiteur N. J. Wyżyciu Arch. de Leopol. die 29 Aprilis 1747 we Lwowie. Już ja
tu kazałem Copias tego instrumentu do kościoła katedralnego przybić. PonieAvaż
po raz wtóry nikt się nie zgłosił; przeto Jozafat Tokarzewski hegumen otrzymał
wyrok wieczystej donacyi kościołka świętego Krzyża.
Wkrótce potem, bo w roku 1750 przybył na hegumena
do Buczacza O, Jan Hieronim Nerezyjusz zakonnik oczytany i nader wymowny, umiał
się podobać Magnatom polskim, a szczególniejszy wpływ wywierał na Starostę
Kaniowskiego, który go był tak polubił, że we
wszystkiem radą jego powodował się. Otworzył tedy serce i kasę dla Bazylijanów,
z czego niestety Ojcowie korzystać nie umieli. Powiadają, że O. Nerezyusz jako
z jednej strony wysoko był wykształcony, tak znowu z drugiej strony zanadto był
skromny i skrupulatnością się unosił, by nie nadużywać łaski Starosty
Kaniowskiego. Dnia 12 maja 1751 roku założono kamień węgielny na mowy monaster,
którego część zachodnią ukończono w roku 1753. Wnet zajęli Ojcowie to skrzydło
na mieszkanie, a dawny Dworek na szkoły przeznaczyli, których otworzenie król
August III. następującym przywilejem obdarzyć raczył:
August trzeci, z Bożej łaski Król polski, wielki
Xiąże litewski, ruski, pruski, mazowiecki, żmudzki, kijowski, wołyński,
podolski, podlaski, inflancki, smoleński, siewierski i czerniechowski, a
dziedziczny xiąże, saski i elektor oznajmujemy niniejszym listem przywilejem
naszym, komu o tem wiedzieć należy, iż przełożono nam jest przez panów rady
urzędów naszych, przy boku naszym zostających imieniem prowincyi litewskiej
zakonu świętego Bazylego Wielkiego, że ta prowincya mając ufundowaną dla siebie
wiecznymi czasy cerkiew pod tytułem świętego krzyża i klasztor w mieście
Buczaczu, w ziemi halickiej, obowiązana jest od fundatora klasztoru buczackiego
funduszem, aby w klasztorze buczackim, profesorów, którzyby uczyli szkoły,
wiecznymi czasy konserwowała, wniesiona jest zatem do nas prośba, abyśmy tejże
prowincyi litewskiej świętego Bazylego w pomienionym klasztorze buczackim
publiczne szkoły otworzyć pozwolili. Przeto my Król, zważając w tym utilitatem
publicam, chętnie pozwalamy, aby Bazylijanie litewscy w mieście Buczaczu
ufundowani, szkoły publiczne łacińskie, wiecznymi czasy uczyli, warując to oraz
niniejszym listem przywilejem naszym, ażeby tak w samym Buczaczu, jako też o
mil siedm od Buczacza, nikt szkół innych otwierać nie ważył się z przeszkodą
szkół xięży Bazylijanów w Buczaczu. Na co dla lepszej wiary ręką naszą ten list
przywilej nasz podpisawszy, pieczęć
koronną przycisnąć rozkazaliśmy. Działo się w
Warszawie dnia dwudziestego drugiego miesiąca października Roku Pańskiego
tysiącznego siedmsetnego pięćdziesiątego czwartego, panowania naszego
dwudziestego drugiego roku. Augustus Rex. L. S. Joannes Kłosowski Canonicus
cathedralis premisliensis, suae regiae majestatis sigilli regni secretarius
manu propria.¹).
Mając pozwolenie królewskie, pospieszył pan
Starosta z przekazaniem funduszu następującego: Ja Mikołaj na Potoku, Buczaczu,
Horodence i Gołogurach Potocki w Trójcy świętej jedynemu Bogu wszelkiego Dobra
Dawcy w dobrach dziedzicznych moich Chwały jego pomnożeniem wdzięczność
oświadczyć żądając, mocno to u siebie postanowiłem, abym szkoły na ćwiczenie
Młodzi w nauce i pobożności z konwiktem na pewną tychże liczbę ufundował. Mając
zaś nabożność przychylność do świątobliwej Prowincyi Litewskiej, tytułu świętej
Trójcy zakonu świętego Bazylego wielkiego Collegium w mieście mojem
dziedzicznem Buczaczu tego Zakonu świętego i Prowincyi od świętej pamięci
Jaśnie Wielmożnego Stefana i Joanny z Granowa Sieniawskiej Potockich Strażników
wielkich koronnych małżonków rodziców moich kochanych ufundowane osobami
uczonemi i przykładnemi opatrującej, umyśliłem w Bogu najprzewielebniejszemu
Zakonu i Prowincyi Prowincyałom, na prowincyalnych kapitułach obieranym po
sobie następującym szkoły i konwikt zafundowane odemnie być mający w dozór i
rządzenie zupełne oddać, a osoby z tegoż Zakonu i tejże Prowincyi litewskiej na
uczenie szkół i konwiktorów przy nich edukowanie odemnie żądane wiecznie
naznaczone dochodami wiecznemi opatrzywszy same szkoły, konwikt i osoby uczące
i edukujące zwyż pomienione, — tudzież Dobra na to wyznaczone,
--------------------------------
¹) Akta grodzkie i ziemskie z czasów
Rzeczypospolitej polskiej z Archiwum tak zwanego Bernardyńskiego we Lwowie T.
I. str. 145 i Notatki ś. p. O. Modesta Hnatewicza w posiadaniu W. pana
Płoszczańskiego we Lwowie.
osobliwemu, wiecznemu i ustawicznemu rządowi i
pieczołowaniu xięży Rektorów Collegium Bazylijańskiego Buczackiego jako wyżej
ufundowanego po sobie następującym zupełnie poruczyć i podać; wykonywając tedy
takowe moje przedsięwzięcie i do skutku przyprowadzając fundusz naprzód
Collegium przyznaczonego xięży Bazylijanów w mieście Buczacz dziedzicznem mojem
przy starym opuściałym i ruderibus osypanym kościele świętego Krzyża od Jaśnie
Wielmożnych Rodziców moich wyż rzeczonych w roku tysiącznym siedmsetnym
dwunastym dnia siódmego miesiąca Grudnia uczyniony i do aktów trybunału
koronnego Lubelskiego feria secunda pridie festi sanctae Luciae Virginis et
Martyris ingrossowany, a po tym w roku następującym tysiącznym siedmsetnym
trzynastym die vigesima octava Januarii ad acta Consistorialia Metropolitana podany
per oblatam, jako zelo pietatis i Chwały Bożej, a czci Bogarodzicy Maryi
Niepokalanej Panny i wszystkich Świętych postanowionego w całości zachowując,
funduszem moim niniejszym de nova radice szkoły i konwikt w temże mieście mojem
dziedzicznem Buczaczu przy tymże kościele świętego Krzyża Collegium xięży
Bazylijanów wyż rzeczonych stanowię, uznawani umacniam i utwierdzam na czasy
wiekopomne też szkoły i kowikt w Bogu najprzewielebniejszemu Imć xiędzu Janowi
Łukianowiczowi Litewskiej prowincyi zakonu świętego Bazylego wielkiego
Prowincyałowi i Imci xiędzu Hieronimowi Nerezyuszowi tegoż zakonu z tejże
Prowincyi Collegium Buczackiego wyż pomienionego Rektorowi i Następców ich w
dozór i rządzenie wieczne i nieodmienne podaję. Sam też kościoł świętego Krzyża
opuściały jako wyżej od Jaśnie Wielmożnego Imci xiędza Mikołaja Ignacego
Wyżyckiego Arcybiskupa lwowskiego niniejszego jako Ordynarjusza miejsca mnie in
rem tychże Ichmściów xięży Bazylijanów buczackich Prowincyi litewskiej dopiero
w roku Tysiącznym siedmsetnym czterdziestym siódmym ustąpiony, a przezemnie
wyreperowany i ozdobiony. Collegium oraz z gruntu także przezemnie
w roku blisko przeszłym wymurowane tymże Ichmściom
xięży Bazylijanom jure perpetuo oddaję i zapisuję, dochodami też wiecznemi
szkoły i konwikt opatrując. Dobra moje wieczysto dziedziczne w Województwie
ruskiem w ziemi Halickiej, w kluczu Buczackim leżące, i wieś Zieloną i wieś
Dzwinogrod Constitutione Anni Millesimi Sexcentesimi trigesimi quinti jako
fundusz de nova radice dispensate ze wszystkim tych dóbr prawem, państwem,
przynależytościami, polami, rolami, sianożęciami, pastwiskami, lasami,
zapustami, zaroślami, z karczmami, arędami, młynem w Dzwinogrodzie na Strypie
rzece z folwarkiem w Zielonej ze wszystkiemi budynkami poddanemi ciągłemi i
pieszemi i ich robociznami, czynszami, daninami, powinnościami i zgoła ze
wszystkiemi dóbr pomienionych pożytkami, profitami i obwencyami, z wolnym
wrębem w lasach Baryzkich, tudzież z wolnem prezentowaniem osób zgodnych ad
officia parochialia cerkwi w tychże dobrach znajdujących się, nic a nic na
siebie i na sukcesorów moich nie excypując, ale też jako ab antiquo in suis
metis et limitibus zostawały i według osobliwego ograniczenia zostają, wyż
wyrzeczonym Imściom Xięży Prowincyałowi, Rektorowi i następcom ich do szkół i
konwiktu odemnie jako niżej umówionych i postanowionych funduję, rezygnuję,
daję, daruję i wieczną, a nieodmienną dzierzawę zapisuję i oraz dobrowolnej
intromissyi dopuszczając zdaję. A że wieś Dzwinogrod wyż wyrażona funduszem
niniejszym moim na szkoły tak przezemnie nadana jest anterius z funduszem
Jaśnie Wielmożnych Rodziców moich wyż mianowanych securitate summae trzydziestu
tysięcy złotych polskich z obligacyą płacenia od tejże summy wyderkaufu kontext
tegoż funduszu opisaną onerowaną : przeto tę summę trzydziestu tysięcy złotych
polskich z dóbr pomienionych wsi Dzwinogrodu servando securitatem onej, na
mieście mojem dziedzicznem Buczaczu zapisuję wnosząc na arędę Buczacką oraz od
summy tejże trzydziestu tysięcy złotych polskich, co rocznej prowizyi summę
prowizyonalną całoroczną dwatysięcy złotych polskich wraz wynoszącą
dwiema ratami; jedną octava februarii; drugą octava
Augusti przypadającemi co rok wypłacenia i rzetelnego do rąk i za kwitami Imsci
xiędza Rektora niniejszego et succedaneorum Ejus niezawodnego i zupełnego Annos
calamitatis non excludendo wyliczenia. Żeby zaś funduszu mojego niniejszego
przedsięwzięty odemnie jak najskuteczniejszy był sukcess, i żeby żądaniu memu w
potomne czasy działo się zadosyć, tychże w Bogu najprzewielebniejszego Imsci
xiędza Prowincyała i Imci xiędza Rektora wyż mianowanych i sukcessorów ich po
sobie następujących wiecznie obowiązanych mieć chcę, do tego Imci suo
successorumque suorum nomine aequanimiter przyjmują i czemu z dóbr odemnie
funduszem niniejszym de nova radice naznaczonych obiecuję, mają i powinni będą
wystarać się zadosyć uczynić ; z racyi zaś funduszu nowego na szkoły i konwikt
chcę, aby zawsze na tych obydwóch funduszach, niemniej jak ośmiu zawsze w tem
kollegium mieszkało zakonników, z których powinien być Rektor jeden,
kaznodzieja jeden, spowiedników dwóch, prokurator jeden, trzy profesorowie;
jeden infimy, drugi grammatices cum sintaxi, trzeci retoryki wraz poetyki,
którzy zdatni i przykładni być mają z osobna w potomne czasy niezawodnie
naznaczeni. W konwikcie przy tym ma być studentów dwanaście, którzy z drugiemi
nie łącząc się, mają mieć w tym konwencie wikt osobliwy: jako to; we dnie
skromne, barszcz z mięsem, lub rosół, sztukę mięsa, jarzynę i pieczeni na
objad; a na wieczerzę potraw trzy. We dni postne, po trzy potrawy na objad i na
wieczerzą z przydaniem ryby, lub śledzi, gdy w mieście można dostać. Śniadania
i podwieczorki, codziennie mieć będą. Powinni i piwo tymże konwiktorom po
czechmanowi i żupanowi (tu coś opuszczono) i po jednych spodniach na rok, a po
jupce, lub bekieszce zimowej barankami podszytej na dwie zimy sukna trzydziestowego
konwent sprawiać obligowany będzie, tudzież czapek, pasów, butów, chust, co
schodzą, ma się dawać, a pościel z domu mieć każdy powinien będzie. Dla tych
praczka i cyrulik zmówieni być mają.
A jeżeliby który z nich tu mający rodziców
zachorował, kuracyą dla niego rodzice obmyślić mają. Obcym zaś, kuracyą z
dochodów w konwikcie obmyślona być ma, do którego konwiktu, za życia mego,
żaden niema być przyjęty, aż odemnie rokomendowany będzie, a po śmierci mojej
przyjmowanie konwiktorów, xięży Rektorów rządowi poleca się. Oprócz zaś
konwiktorów, studentów inszych przyjmować Xiędzu Rektorowi ad libitum pozwala
się, którzy to studenci, w szkołach wyż wyrażonych uczeni, i w obyczajach
ćwiczeni być mają, a wraz z konwiktorami mszy świętej słuchać codziennie i
czasu Elewacyi pieśń : ''Przed tak wielkim Sakramentem" śpiewać powinni
będą. A soboty każdej, godzinki o Niepokalanem Poczęciu Matki Bożej po polsku,
i codziennie także po skończonych szkołach po obiednich pieśń ''Preczystaja
Diwo Maty" i Pod twoju miłość, i świętym krzyżu ruską obowiązani spiewać
będą. Też nabożeństwo i we dni święte i rekreacyjne powinni będą odprawować,
dla ozdoby też i przedłużenia w kościele nabożeństwa, do którego młodź
przyuczać się i przywykać ma. Organista i trębaczów dwóch w potomne czasy
salariati być mają. Organista mszę jednę codziennie grywać, a trębacze okrom
grywania w kościele ile ukaże potrzeba codzień, rano i w wieczór przed kościołem,
pieśń jaką nabożną wygrywać będą. Dwóch przy tem chłopców do usługi konwiktorów
i zakrystyan z tych dochodów na szkoły i konwikt odemnie opatrzonych, trzymani
i salariati zawsze być mają. Obligacye wieczne duchowne funduszem świętej
pamięci Jaśnie Wielmożnych Rodziców moich naznaczone, to jest odprawianie mszy
świętych qualibet die feriali czytanej jednej, a w piątek spiewanej za dusze
zmarłych Antecessorów moich: Jana, Zofii, Dominika, Anny, Stefana i Joanny i za
dusze także ratunku nie mające, i tych, którym tenet ad restitutionem, jako
Imci xięża Bazylijanie exacte wypełniają, tak odemnie naznaczane wypełnić
powinni będą, to jest w każdą niedzielę i święta, aby professor retorices,
który zawsze kapłan być powinien, dla uproszenia mnie błogosławieństwa
bożego na intencyę moją mszę świętą studeńską
celebrował. Taż sama po śmierci mojej za duszę moję diebus feriatis odprawowana
będzie. Raz w rok ciż kapłani wszyscy capto u siebie tempore Anniwersarz za
dusze wyż rzeczonych. AnteeessoróAv moich i post mei fata, za duszę moją
odprawować będą obligowani. Czego Imć Rektor niniejszy i następujący postrzegać
obowiązek na sumieniu mieć mają. Monasterek w Źyznomirzu będący Imci xięża Bazylijanie
in cura mieć i podczas odpustów dorocznych administrować w nim zwyczajne
nabożeństwo powinni będą. Chcąc zaś Imci xięży Bazylijanów prowincyi Litewskiej
przy niniejszym funduszu ubezpieczyć, aby przez W. Imć. Xięży Bazylijanów
Prowincyi Polskiej, teraz, lub w potomnym czasie aliqua quaestione et
pretensione turbowani nie byli, deklaruję u świętej pamięci Rodziców moich dnia
wtórego Februarii anno millesimo septingentesimo decimo tertio we Lwowie eo
nomine napisaną i w grodzie Lwowskim feria sexta post festum sancti Valen-tini
presbiteri et Martyris anno eodem millesimo septingentesimo decimo tertio
oblatowaną in toto reassumuję i ztejże Prowincyi Litewskiej Ichmściom xięży
Bazylijanów przy terazniejszym funduszu moim mocno i nienaruszenie sub nulitate
tej fundacyi ufundowanych i utwierdzonych mieć chcę. Jako tedy uczyniwszy tego
funduszu wieczystego dyspozycye, obliguję się, tudzież sukcessorów moich pod
strasznym sądem Boskim obowiązuję w wszystkich kondycyach, punktach i
ligamentach zyścić i strzymywać pod szkodami ziemskiemi słownie i bez przysięgi
oszacowanemi, o które szkody w sprzeciwieniu się temu funduszowi memu forum
generale we wszystkim sądzie i urzędzie ziemskim grodzkim i głównym Trybunale
koronnym Lubelskim, tempore zaś Interregni, w sądach kapturowych niezażywając
żadnych in genere dilacyi, appelacyi, protestacyi, niezaszczycając się służbą
wojenną, exemptami i temporibus fatalibus i owszem te wszystkie i inne
excep-cyi beneficia juris odciąwszy terminum peremptorium do usprawiedliwienia się
mnie samemu i suksessorom moim
naznaczam i na to daję ten mój wieczystej fundacyi
zapis z podpisem ręki mojej własnej. Działo się w Haliczu die decima secunda
Decembris Millesimo septingentesimo quinquagesimo quarto Anno. M. Potocki
Starosta Kaniowski.¹). Z powodu wielkiej oszczędności, poprzestano na
zrestaurowaniu kościółka świętego Krzyża i O. Hieronima Nerezyusza odwołano z
Buczacza w roku 1757. Wkrótce atoli przekonano się, że cerkiewka była za
szczupłą, a nawet młodzieży szkolnej pomieścić nie mogła; przeto w roku 1761
znowu sprowadzono O. Nerezyusza, który rozpoczął budowę nowej cerkwi, a
powołany na Arrhimandrytę bracławskiego dnia 31 maja 1765 roku podpisał
rachunki monasteru w przytomności Filemona Ihnatowicza prezesa monasteru i
kaznodziei, Alimpiusza Paszkiewicza spowiednika, i Teodozego Szujskiego
profesora retoryki i szkół prefekta. Miejsce jego zajął Innocenty Mszanecki,
którego dnia 30 sierpnia Nikodem Karpiński prowincyał
-----------------------------------
¹) Nagłówek odpisu ma 1754 Ner 53. Actum in castro
Haliciensi sabbatho in crastino festi Sanctae Luciae Virginis et Martyris Anno
Domini Millesimo septingentesimo quinquagesimo quarto. Ad officium et acta
praesentia castrensia capitanealia Haliciensia personaliter veniens generosus
Cajetanus. Wnęcki obtulit et ad acti candum eidem officio porrexit fundationem
infrascriptam per Ulustrem Magnificum Nicolaum in Potok et Buczacz Potocki
Capitaneum Canioviensem in rem monasterii Ordinis divi Basili Magni Provinciac
Lithvaniae in bonis Ilustris Magnifici Fundatoris propriis et Haereditariis
oppidi Buczacz siti conscriptam, subscriptam et sigillo usitato communitam
tenoris sequentis ad perpetuam rei memoriam... przy końcu dodano: Locus sigilli
illius usitati connotationis vero, roborationis ejusdem inscriptionis
tenorsequiturtalis : In castro Haliciensi fundatio praesens actis Castrensibus
capitanealibus Haliciensibus feria quinta post festum Immaculatae Conceptionis
beatissimae Virginis Mariae proxima Anno Domini Millesimo septingentesimo
quinqnagessimi quarto mutuo est roborata, post inductionem vero originale eidem
offerens ad se recepit et derecepto officium praesens quietavit, et quietat
praesentibus. Ex actis Castr. Capit. Haliciens. extraditum. Correxi
Chodikiewicz Legi Wnęcki. — Dokument nadesłał mi W. P. Edward Krzyżanowski
Doktor Medycyny z Buczacza.
uroczyście wprowadził. Miał on do pomocy O.
Joachima Kuczyńskiego kapłana pracowitego, który rozumiejąc blacharstwo sam też
jednę część cerkwi blachą pokrył. Ukończoną cerkiew, dnia 18 września 1771 roku
poświęcił O. Innocenty Mszanecki, mając na to wyraźne zezwolenie Leona
Szeptyckiego Metropolity kijowskiego i całej Rusi. W roku 1772 przybył tu na
Rektora Józef Michałowski świętej Teologii Doktor i z wymowy kaznodziejskiej
mający wielką zaletę. Przyozdobił cerkiew ołtarzami i amboną, na co wydał
34,551 Złp. — Rozprzestrzenił działalność nauczycielów za wpływem Nikodema
Karpińskiego prowincyała wizytującego monaster w roku 1773. Zaprowadził księgę
czynności dziennych, czyli tak zwany Dyaryusz, który gdyby byli Ojcowie sumiennie
dalej prowadzili, stałby się był nieocenionym przyczynkiem do zachowania
lokalnych wiadomości. W roku 1780 Cesarz Józef zakazał zakonom znosić się z
przełożonymi zagranicznemu ; przeto Ojcowie mieli się poddać rządom prowincyała
na Rusi istniejącego. Ale to niepodobało się wszystkim. To też 0. Teodozy
Rostocki prowincyał litewski dnia 6 marca 1781 roku po raz ostatni odprawił
wizytę kanoniczną w Buczaczu, zkąd ważne papiery z sobą zabrał, które może
byłyby wstanie rozświecić historyę zakonu prowincyi litewskiej. Za prowincyałem
wybrali się też inni Ojcowie do Litwy, a po roku 1782 obrano Anastazego
Dziedzickiego z prowincyi ruskiej Rektorem w Buczaczu. Był to mąż wielce
pracowity. Urodzony w roku 1742, wstąpił do zakonu w Poczajowie 1762 roku.
Kształcił się w Wilnie, zkąd powróciwszy sprawował urząd Missionarza na
Ukrainie. Potem był profesorem Dogmatyki w Ławrowie, a w roku 1781 hegumenem w
Sokulcu. Po nim nastał w roku 1785. O. Doroteusz Michalski kapłan zacny i
niezmiernie pracowity, który po wielu monasterach był profesorem gimnazjalnym,
prefektem szkół, wreszcie profesorem Filozofii i Teologii, na których posadach
odznaczył się pilnością niezmordowaną i wiele korzyści przysporzył zakonowi.
Zostawszy Rektorem w Buczaczu,
odnowił presbiterjum al fresco malowidłem, ambonę i
wielki ołarz. Postarał się o sprzęty i księgi cerkiewne po zniesionych
monasterach w Strusowie i Trembowli, poczem odwołany został na hegumena
monasteru świętego Jerzego we Lwowie.¹).
Miejsce jego w roku 1797 po raz drugi zajął O.
Anastazy Dziedzicki, który zajmując się urządzeniem wewnętrznem monasteru,
przetrwał aż do roku 1806. Po nim nastał O. Apoloni Zabaty, który
rozprzestrzenił znacznie monaster i zamyślał cerkiew wewnątrz odnowić, ale rok
1809 był ku temu największą przeszkodą. W roku 1810 umarł posiadacz Żyżnomirza
Daniel Lacki i znakomity swój księgozbiór zapisał monasterowi. Za przełożeństwa
O. Julijana Dobrylowskiego zapisał na wieczne czasy dnia 16 sierpnia 1816 roku
Ks. Kanonik Paweł hrabia Potocki monasterowi pola ornego 22 morgów i 1358
sążni, ługów 2 morgi i 121sążni, przyczynił kawał ziemi do rozprzestrzenienia
ogrodu na wyżynie Fedora, tudzież zabezpieczył na arędzie Buczackiej 125 Złr.
rocznego procentu na wieczne czasy. W roku tedy 1816 i następnym w celu
uzyskania przestronniejszego miejsca na cerkiew, dodano galeryę koło cerkwi i
sztachety koło posągów Matki Najświętszej i świętego Onufrego. Kiedy w roku
1817 był Franciszek Cesarz Austryi w Stanisławowie, dwóch Ojców uprosiło u
niego audyencyę i przedstawiło Mu potrzeby monasteru. Cesarz wysłuchawszy
prośby, rozkazem swoim z dnia 27 marca 1818 roku zarządził, żeby zniesione
monastery w Sokulcu, Uhornikach i Zadarowie ze swemi dochodami, oraz majątkiem
ruchomym i nieruchomym do Buczacza należały, przez co pomnożono dochód
monasteru w Buczaczu. W roku 1820 odnowiono cerkiew i pokryto nowym dachem
czerwono pomalowanym.
Za przełożeństwa O. Justyna Żurowskiego w roku
---------------------------------------
¹) Cathalogus alphabeticus
Patrum et Fratrum Ordinis S. Basili Magni jn folio. Rękopism lwowskich Bazylijanów pag. 43 i 287.
1832 odnowiono w kaplicach ołtarze św. Mikołaja i Jozafata,
tudzież poboczne ołtarze: Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św.
Bazylego; przyczem też ambonę odnowiono i poświęcono za konsystorskiem
pozwoleniem. Za szczególnem staraniem O. Emilijana Kossaka prefekta
gimnazyalnego została w roku 1845 i 1846 cerkiew odnowiona z dochodów monasteru
i z pożyczki z funduszu religijnego bukowińskiego 1190 Złr. po 5% na trzy lata.
Przy tej sposobności Ferdynand Cesarz Austryi darował monasterowi 800 Złr. m.
k. Dnia 10 czerwca 1849 roku za przełożeństwa O. Modesta Maciejowskiego o ósmej
godzinie zrana założono węgielny kamień zwykłym obrzędem cerkiewnym na nową
dzwonnicę od strony północnej, w którym złożono różne monety mniejszej
wartości. Za pomocą boską ukończono budowę, która kosztowała prócz materjału
344 Złr. m. k. i wyryto herb Pilawa z rokiem ukończenia 1854. Dzwonnica ta z
krzyżem do dziesięciu sążni wysokości zdobi miasto i monaster, do której
włożono pięć dzwonów większych dwa pochodzących ze zniesionego monasteru w
Zawałowie; jeden z nich zepsuty na nowo był odlany 1801 roku, drugi ma swój
dawny napis: Sei dzwon do monastiru Zawałowa roku Bożija 1713. Z jednej strony
Chrystus na krzyżu, a na odwrocie Matka Najświętsza. Trzeci dzwon ma napis Anno
Domini 1753, ten dzwon sprawił Iwan Iwanczyszyn do monasteru Zadarowskiego
cerkwi OO. Bazylijanów Narodzenia Matki Najświętszej. Czwarty ma podpis Anno
Domini 1771, na jednej stronie: Joannes, a na drugiej Mathaeus napisano. Piąty
z napisem Anno Dni 1771 po jednej stronie napisano: Jezus, a na odwrocie: Mikołaj.
Wieczorem dnia 14 sierpnia, gdy już dzwony były na miejscu, zadzwoniono
zwiastując buczackim mieszkańcom prażdnik Uspenyja.
W roku 1858 O. Justyn Iniewicz Rektor postawił z
ciosowego kamienia piękną galeryę, którą żelaznemi sztakietami zaopatrzył na
miejsce podupadłej z roku 1816 na co wydał 1594 Złr. w. a. W roku 1862
objął
Rektorstwo O. Jakób Zahajski, który miał tu niemało
przeciwności do zwalczenia, gdyż i śmierć nieubłagana i żywioł wszystko
niszczący cios dotkliwy zadał monasterowi w roku 1865. Był tu O. Modest
Hnatewicz profesorem gimnazjalnym, który prócz spełnienia gorliwego obowiązków
zakonnych garnął się też nie leniwie do literatury ojczystej. Szperał po
bibliotekach w celu ułożenia Monografii cerkwi różnych na Rusi. Nagła atoli
śmierć przecięła pasmo dni jego, które rozpoczął dość chwalebnie w roku 1810, a
zatem przeżywszy lat 65 poszedł po nagrodę do tego Pana, w którego winnicy
szczerze pracował. Z pozostałych jego Notatek dał nam Benedykt Płoszczański w
Słowie następujące opisanie cerkwi i monasteru w Buczaczu: Monaster OO.
Bazylijanów znachodzi się przy ulicy wiodącej z rynku ku wyżynie Fedora za
rzeką Strypą, po lewej ręce na przeciwko pałacu Potockich, gdzie teraz
umieszczony urząd powiatowy i podatkowy. W celu wzmocnienia budynku jest
obwiedziony środek w r. 1858 ciosowym kamieniem w podobieństwie galeryi. Po
środku tej galeryi, jest pieczara, w której za kratami żelaznemi umieszczoną
jest kamienna statua świętego Onufrego. Nad otworem pieczary, jest wyryty rok
1858 słup sino pomalowany, a nad sztakietami na blasze wymalowany herb Pilawa.
Od pieczary, prowadzą po obu bokach półkolem kamienne schody na wierzch
galeryi, który wyłożony jest czworokątnemi płytami, a od frontu krajem stoi ośm
kamiennych słupów z sztakietami żelaznemi. Są jeszcze trzecie schody od północy
koło ściany monasteru na galeryę wiodące. Po środku galeryi na przeciwko
głównych drzwi do cerkwi wiodących, jest na trzy łokci wysoki herb Pilawa. Na
podnóżku kamiennym trzema schodami otoczonym wznosi się kamienna statua
Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny postawiona w roku 1818,
odnowiona w roku 1858.
Na przeciwko tej statuy wznosi się w roku 1770
założona, a 1771 poświęcona cerkiew Czestnoho i żywotworiaszczaho Chresta z
dwiema wieżycami od frontu i z jedną kopułą we środku. Wieżyce czworokątne z
oknami i
gzymsami ładnemi ozdobione, blachą są pokryte.
Wierzch onych, kończy się murem na podobieństwo latarni blachą czerwono
malowaną pokryty, a zamiast krzyża, są herby Pilawa. Prócz frontowych wież,
których wysokość na 57 łokci wiedeńskich obliczają, jeszcze są cztery facyaty,
po każdej stronie cerkwi jedna. Wierzchem pokryte kamiennemi gzymsami, potem
żelazną blachą i krzyżem na wierzchu, ozdobione. Południowa i północna po
jednem oknie opatrzone. Wschodnia kwadratowa, podługowata z drzwiami dla
snadniejszego przystępu. Po środku cerkwi jest drewniana kopuła blachą żelazną
czarnopomalowaną pokryta, na wierzchu krzyż, a wewnątrz dzwonek umieszczony r.
1794. Także na wschodniej facyacie jest murowana czworokątna kopuła z krzyżem i
blachą żelazną pokryta. Cerkiew zaś gątami pokryta. Od zachodu jest lice cerkwi
z trzema drzwiami pięknemi, Dwie są w wieżycach, a trzecia po środku; wszystkie
zielono pomalowane. Nad głównemi drzwiami, jest rzeźba kamienna z herbem
Pilawa. Wewnątrz cerkwi kolumnada kamienna z gzemsami dobrej roboty. Okien na
pięć łokci wysokich, a trzy szerokich jest 10 dających dosyć światła. Wysokość
cerkwi od dołu, aż do powały, jest 20 łokci. Długość 39, a szerokość w krzyżu
25 łokci wiedeńskich. Sklepienie dzieli się na cztery oddziały: w pierwsym
oddziele, nad wielkim ołtarzem, odnowione al fresco 1794 zjawienie się w
obłokach krzyża Konstantemu wielkiemu z napisem: „In hoc signo vinces". W
niżu stoi Konstantyn, obok niego Aniołowie. W ścianie sklepienia są wyobrażenia
Abrahama ofiarującego Izaaka. Samsona rozdzierającego paszczę lwa, Dawida
grającego na harfie, i Mojżesza ukazującego ludowi miedzianego węża. Po
ścianach obok ołtarza, są cztery Ewangieliści i różne inne ozdoby al fresco,
jest też napis 1770; gzymsy i ściany bielone. W oddziale wtórym, jest historja
odszukania krzyża przez cesarzową Helenę. W trzecim, oddanie z Persyi drzewa
krzyżowego Herakliuszowi. W czwartym, objawienie się krzyża z czasów Juliana
Apostaty.
Na sklepieniu od południowej strony są obrazy
objawienia Jana świętego i Matki Najświętszej. Na lewej ścianie; żywot Jana
Damascena, a na prawej świętego Włodzimirza. Na sklepieniu od północy,
zjawienie się słupa świętemu Efremowi, w ścianie prawej żywot św. Bazylego
wielkiego, a po lewej stronie skład na książki cerkiewne. Posadzka cerkwi,
kwadratowemi płytami wyłożona. W presbiterjum jest po środku na trzech
kamiennych schodach 1794 kamienny ołtarz. Przednia część tego ołtarza jest
biało, a środek sino lakierowany. Na przystole jest cyborjum malowane i złocone
z zamkiem. Drzwiczki sino lakierowane ozdobione Serafinami i Cherubinami. Po
obu stronach Cyborjum są słupy sino lakierowane i złocone, między temi cztery
statuy drewniane biało alabastrowe z wyobrażeniem Świętych Apostołów Piotra i
Pawła, podle nich Bazylego wielkiego i Jana Złotoustego. Za trapezą położony
między rokiem 1776 a 1780 pięknej roboty ołtarz wielki sięgający od dołu, aż do
sklepienia. Dzieli się na trzy części: pierwsza od posadzki do słupów ; potem
słupy, czyli środek ołtarza, a trzecia, na wierzchu kończąca się w dwóch
kolumnach. W środku ołtarza, Chryustus na krzyżu. Obok krzyża, stoją statuy
drewniane białe; po prawej Matki Boskiej, i Weroniki; po lewej św. Jana
Ewangielisty i Anioła z kielichem w rękach. Dwie kolumny równo z oknem pięknie
ozdobione, przy obóch są dwa Aniołowie, a między niemi nad oknem wyzłocony
wieniec do ściany przymocowany, wśród którego serce cierniową koroną otoczone.
Okno pięć łokci wysokie a trzy szerokie ze szkła kolorowego, przedstawia grecki
krzyż we środku, nad którym w górze baranek na książce spoczywający siedmiu
pieczęciami opatrzonej z napisem „Ahnec Boży". To okno staraniem O. Leontego
Ośmiłowskiego katechety gimnazyalnego w roku 1864 sprawione we Lwowie
kosztowało 250 Złr. w, a. Ołtarz ze słupami sino lakierowany z nagłówkami
złoconemi. Do Chrystusa na kryżu sprawiono zasłonę 1794 r. wyobrażającą w górze
świętą Trójcę, na prawym boku Matkę Najświętszą, a na lewym świętego
Jana Chrzciciela. Posadzka obejmująca presbiterjum,
jest o dwa stopnie wyższa, od reszty podłogi cerkiewnej. Na dwóch stopniach
wychodzących trójnym łukiem w cerkiew, przybrano zamiast carskich wrot 1794
Romańikę. We środka są drzwi podwójne. Na tejże Romanice, odpowiednio do
greckiego obrządku, są obrazy; po prawej stronie, Zbawiciel, dalej S. Mikołaj w
stroju arcybiskupim z ewangielią. Po lewej stronie; Matka boska z dzieciątkiem,
dalej jakiś Archirej. W kaplicy bocznej jest ołtarz św. Mikołaja, a w północnej
św. Jozafata, o mało co mniejsze od wielkiego ołtarza podobnież sino i żółto
lakierowane, a gdzie niegdzie złocone. W tych kaplicach, są jeszcze dwa
mniejsze ołtarze. Po prawej ręce, ołtarz Niepokalanego Poczęcia Najświętszej
Maryi Panny. Ten obraz przywieziono z Wiednia 1864 r. Na wierzchu ołtarza,
obraz św. Michała Archanioła z napisem: Kto jest jak Bóg ? Po lewej ręce ołtarz
św. Bazylego. Na wierzchu obraz św. Michała zwyciężającego szatana. Ołtarze te
zielono malowane, gdzie niegdzie złocone. Przy ścianach są kryłosy, czyli ławki
do oparcia się. Z kaplicy północnej Avchodzi się na ambonę z baldachimem na
żółto i sino malowaną, miejscami złoconę.
Ku ścianie ku chórowi Muzykantów umieszczony
portret Starosty Kaniowskiego w całej naturalnej postaci, w karmazynowym
kontuszu, żółtemi kwiatami upiększonym żupanie, opasany litym pasem, przy lewym
boku karabela, a w prawej ręce buława. Malował O. Izychi Głowacki Bazylijan w
roku 1771, dla tego też portret przedstawia Mikołaja Potockiego, już w
podeszłym wieku. Odnowiono w r. 1861. Wśród cerkwi, na przeciwko ambony wisi
pająk na dwanaście świec, dar Krzyżanowskich z r. 1349. Przy głównych drzwiach,
na dwóch słupach malowanych umieszczony chór dla spiewaków i muzykantów. Przy
tych słupach, są dwie kropielnice na święconą wodę z sinego marmuru mające trzy
stopy i 10 calów wiedeńskich. Są one darem w roku 1777 Jana Englertha
proboszcza łacińskiego w Petlikowcach i Dziekana Buczackiego.
Przy wielkim ołtarzu ze strony północnej, jest
zakrystya, a po prawej stronie skarbiec, gdzie znajdują się dwa srebrne
kielichy z patenami i gwiazdami, tudzież dorynosycia, która ma za pokrywę
koronę halicką, na której wierzchu świat z greckim krzyżem, nieco pozłocona.
Jest także Ewagielia poczajowska z roku 1771 w czerwony barakan i srebro
oprawna w r. 1795 miejscami złocona, i czeskiemi smaragdami, rubinami, i innemi
kamieniami wyłożona. Na czterech rogach są cztery Ewangieliści. Po środku Pan
Jezus na krzyżu. Na odwrotnej stronie Władyka w światłej sukni podnosi krzyż.
Tudzież kadzielnica srebrna, czyli trybularz, u wierzchu której, jest okrągła
pokrywa z herbem Pilawa. Łudka także srebrna.
Szkoda było O. Hnatewicza, ale daleko większa
szkoda biblioteki, monasteru i cerkwi, które dnia 29 lipca zgorzały. O. Rektor
postarał się o ładną rycinę spalonego monasteru przez Szległa wykonaną, a przez
Wurma litografowaną w Wiedniu 18G5 r. którą niejako wezwał do ofiarności by
powoli dzwignąć z gruzów zniszczone pożarem budynki. Szlachetni rodacy ochotnie
wsparli ten zakon, który po zniesieniu Jezuitów objął kierunek oświaty w
znacznej części dawnej Rzeczypospolitej polskiej i do ostatnich chwil
narodowego bytu, zawsze wierny świgtemu powszechnemu kościołowi i ojczyźnie
krzewił katolicką wiarę, kształcił język, narodową przechowywał tradycyę, a
przez to nabył prawa do czci i wdzięczności współ braci.
Najpiękniejszą atoli kartę w dziejach miastach
Buczacza zajmują Ojcowie utrzymywaniem szkół publicznych. W roku 1712
zaprowadzili Teologią, którą nietylko swoim Kandydatom zakonnym, ale tez i
świeckim, a nawet proboszczóm i dziekanóm wykładali. Kurs teologiczny trwał aż
do roku 1754, wktórym to czasie Mikołaj Potocki wskrzesił gimnazjum publiczne z
trzema nauczycielami i katechetą. Przy wielkiej liczbie uczniów dzielono infimę
na dwa oddziały, z kąd nazywali się: Infimistae majores et minores. Była tedy;
Infima, Gramatyka, Syntaxis,
Retoryka i Poetyka. A gdy w roku 1769 na 70,
uczniów było do 343, wtedy infimę podzielono na trzy oddziały: Infimistae, Sub
infimistae et Proformistae. Dwa ostatnie oddziały uważano jako przygotowawcze
do Infimy. Uczniów niezapisywano do katalogu według alfabetu, ale podług dnia,
którego dał się wpisać do szkoły. Bywały przy końcu roku szkolnego w lipcu
próby, dysputy; poczem klasyfikowano i dawano patent: promoveatur, lub maneat
jak n. p. Magnificus Dominus Simeon Zinkiewicz Patria ex Podolia, ritus graeci,
aetas 19 annorum, parentes Joannes presbiter, mater Zophia uterque vivit.
Tempus adventus post vacationes 1 septembris. Judicium: capacitatis egregiae,
in dolis optimae, memoriae singularis, applicationis summae, prudens et pius
profecit sufficienter, promoveatur, dodawano abiit cum patentibus. W szkołach
tych uczono Religii, Historyi, Geografii, Fizyki, a tłumaczeniami dzieł
klassyków starożytnych wprawiano w dysputy, w dyalogi, z któremi w publicznej
sali młodzież popisywała się. Szkoły trwały lat ośm, do których młodzież z
ziemi Sanockiej, Przemyskiej, Bełzkiej, Lwowskiej, Halickiej, z Podola, Wołynia
i Ukrainy uczęszczała. A ponieważ byli uczniowie niekiedy dwadzieścia kilka lat
liczący; przeto założono dla nich Filozofię w roku 1773. Dnia 6 listopada,
zgromadzili się, Ojcowie w sali, gdzie był Mikołaj Potocki i wiele innych
gości. O. Izydor Rogowski prefekt miał mowę do pana Starosty Kaniowskiego i
inni nauczyciele przedstawiali ile dobrego wyniknie z tej instytucyi dla dobra
oświaty, a uczniowie podali mu Odę po łacinie i po polsku. Pierwszą spiewali,
drugą zaś wygrywali na różnych instrumentach. Potocki dziękował Panu Bogu, że
mu dozwolił jeszcze przed śmiercią zrobić cokolwiek dla dobra ludzkości. Potem
udali się wszyscy do cerkwi, gdzie O. Prefekt miał liturgiję, po której dawał
Potocki ucztę u siebie, a młodzież pieśni spiewała na cześć Potockiego.
Bazylijanie w szkołach jednakowo wszystkich
uważali. Nie było różnicy między ubogim, a panem; szlachcicem i kmiotkiem. W
celu wzniesienia i utrzymania miłości
bliźniego, zaprowadzili Bractwo studenskie:
Congregatio Confraternitatis Marianae, które ze stu członków składało się.
Jeden był prefektem, drugi wiceprefektem, sześciu assystentów, tyleż
podassystentów, sekretarz, podsekretarz, kasyer, podkasyer, czterech radnych,
siedmiu pod czas nabożeństwa utrzymywało porządek w cerkwi, reszta jako
członkowie, należeli do spiewaków i wychodzili z świecami na środek
cerkwi podczas liturgii. Pierwszym prefektem tego Bractwa był Antoni Sianski
syn Podczaszego zakroczymskiego, a podprefektem Józef Bahrynowski syn Czesnika
trębowelskiego wybrani dnia 20 stycznia 1758 roku. Podobnież dnia 19 listopada
1775 roku była promulgacya nowo obranego prefekta Congregationis per sortem
pana Słoneckiego retora w cerkwi przed ołtarzem Najświętszej Maryi Panny przy
licznych gościach na ten akt zaproszonych. Po tym dany był objad w refektarzu
dla panów Retorów, gdzie traktowano gości. Między któremi raczył się znajdować
Potocki Starosta guzowski, Potocki Starosta szczyrzycki z żoną i siostrą swoją,
po akcie tym w refektarzu na kawie tylko byli, od objadu wymówili się. Benedykt
XIV Papież rzymski dnia 4 marca 1758 roku pobłogosławił i odpustem to Bractwo studentskie
zaopatrzyć raczył, który Leon Szeptycki Metropolita dnia 12 maja tegoż samego
roku 1758 potwierdził ze swojej strony. To Bractwo utrzymywało się aż do roku
1784, w którym to czasie Ojcowie profesorowie wynieśli się do Litwy, przez co
gimnazyum i Filozofia zamkniętą zostały, a natomiast zaprowadzono szkoły
normalne z przydatkiem dwóch nauczycielów świeckich: Neustetter i Kochel.
Odpust zaś bracki studentski przeniesiono na dzień 1 października na Pokrowę.
Wtedy bywa wielka liturgia, odpustowych znaczna liczba i studenci ze świecami
assystują. W roku 1804 zaprowadzono gimnazjum w pięciu oddziałach. W roku 1814
uczyli nauczyciele fachowi, co trwało aż do roku 1820, w którym dodano Parwę.,
a wtedy w każdej klasie, jeden nauczyciel wszystkie przedmioty wykładał.
W roku 1856 zaprowadzono dwuletne Preparando, które
do roku 1865 utrzymywało się. Od roku 1870 zredukowano gimnazjum do
czterech klas i przyznano mu charakter zakładów publicznych, który Ojcowie
kosztem własnym podtrzymują, gdyż nawet Didactrum dawniej Rządowi oddawali.
Było tedy zajętych Bazylijanów od roku 1754 przy Filizofii i gimnazyum 110, a
przy szkołach głównych i Preparando 119. Z tych byli prefektami gim-nazyum : 1.
Hipolit Wąsowski. 2. Dionizy Jodejko. 3. Melecy Gedroić, 4. Porfiry Wazyński,
5. Nikanor Lipiński, 6. Parteni Terlecki. 7. Teodozy Szujski, 8. Sofron
Grodzicki, 9. Melecy Łucki, 10. Teodozy Starkiewicz, 11. Izydor Bogawski, 12.
Atanazy Falkowski, 13. Alexander Żurawski, 14. Michał Szelepin, 15, Doroty
Michalski, 16. Apoloni Zabaty, 17. Sofron Polański, 18. Antoni Łotocki, 19. Jan
Damascen Radecki, 20. Emilijan Kossak, 21. Arkady Barusiewicz, 22. Justyn
Iniewicz, 23. Jakób Zahajski złotym krzyżem zasługi ozdobiony. Dyrektorami zaś
szkół głównych byli: 1. German Werhanowski, 2. Jan Sobkiewicz, 3. Augustyn
Sławiński, 4. Marjan Tarnawski, 5. Apoloni Zabaty, 6. Sofron Polański, 7.
Antoni Łotocki, 8. Ignacy Siugalewicz złotym krzyżem zasługi był ozdobiony, 9. Modest
Maciejewski, 10. Narcyz Proskornicki, 11. Jozafat Studziński, 12. Teofan
Bielecki, 13. Marjan Łotocki, 14. Doroty Fedoryńczuk. Z profesorów zasługują na
wdzięczne wspomnienie: Nikifor Trusz słynął też z wymowy kaznodziejskiej.
Barlaam Szemeredycki, Teofil Jasienicki, i Apoloni Praczkowski. Do roku 1870
było uczniów gimnazjalnych 25,080, normalnych zaś 23,205.
CERKIEW ŚWIĘTEGO
MIKOŁAJA.
Nad potokiem, który rozdziela stary od nowego
Buczacza, na wzgórzu, stoi cerkiew św. Mikołaja w aktach nazwana miejska, Marya
Mohylanka żona Stefana Potockiego Wojewody bracławskiego, wybudowała tę cerkiew
na podobieństwo cerkwi Bukowińskich około roku
1610. Mur cerkwi kamienny, gruby, odpowiedny dawnym czasom burzliwym, postać
podłużna we środku na belkach jedna kopuła przy odnowieniu blachą pokryta. Nad
głównemi wchodowemi drzwiami, jest herb Mohiłow połączony z herbem Potockich:
głowa Tura po lewej, a Pilawa po prawej stronie. Przy odnowieniu cerkwi 18G2
roku, dodano drewniany babieniec, przez co więcej ludzi pomieścić się może.
W roku 1700 otrzymała cerkiew zapis następujący:
Stefan na Potoku i Buczaczu Potocki Strażnik wielki koronny, Trembowelski etc.
Starosta. Wiadomo czynie niniejszym przywilejem moim, komu o tem teraz i
potomnego czasu wiedzieć będzie należało. Iż ja chcąc aby cultus chwały Boskiej
nieustawał, a mając pro vacanti natenczas należytą bez pasterza cerkiew, w
majętności mojej dziedzicznej w mieście Buczaczu, do administracyi Sakramentów
et ad curam animarum w tem mieście ludzi zostających, upatrzyłem na to
beneficium dawszy mu ad dispositionem też cerkiew probatae virtutis człowieka
zgodnego Dymitra Żeleńskiego, daję mu podług kollacyi prawa mego i kanonów
Ojców świętych pod porządny urząd i administracyą przerzeczoną cerkiew Buczacką
pod tytułem św. Mikołaja biskupa zostającą, przerzeczonemu Ojcu konferuję i
oraz przy tej kollacyi mojej, grunta cerkiewne zdawna od Antecessorów moich
nadane, jako i teraz odemnie potwierdzone, a przynależytem do tejże cerkwi
mieszkaniem, to jest z kamienicą, w której przeszli duchowni mieszkali, tak też
z polami, ogrodami, sianożęciami, ćwierciami pasiecznemi miejscami i
pastwiskami i innemi przynależytościami, do wolnej dyspozycyi oddaję, dobremu
rządowi polecając. W lasach moich Buczackich wolny wrąb tak na potrzebę domową,
jako na reperacyę budynków, lubo cerkiewnych, lubo domowych pozwalając onemu
usum fructuum, których Antecessores jego używali, używać dopuszczając. Przy
tymże moim konsensie, przyłączam zdawna należące do tejże cerkwi dwie sadzawki
przed bramą
lwowską zostające Wielebnemu Ojcu Dymitrowi
Żeleńskiemu. Jeżeliby przerzeczonego Ojca Potomek po zejściu jego z tego świata
został, albo syn, albo zięć, tedy na to beneficium excepta haereditate
successorum pomienionego Dymitra Żeleńskiego, którą do kollacyi sobie rezerwuję
powinien być, byle był capax i cnotliwych postępków potomek promowany. Od
podatków tak moich prywatnych do Dworu, jako i inszych czynszów, wybierania
kur, dziesięcin pszczelnych, bydlęcych, owczych, swinnych, powołoszczyzny, tak
za dzierzawców, jako i za Zastawników arędarzów onego uwalniam, od stawienia,
tudzież żołnierzów stacyi i od przechodzących..... podług prawa duchownego i
konstytucyi koronnych onego uwalniam, aby i we wszystkim jako i duchowni romani
ritus był zachowany, przy których go wolnościach i sukcesorowie moi zachować
będą powinni. Co dla lepszej wagi tego prawa mego, ręką się moją przy zwykłej
podpisuję pieczęci. Datt. w Buczaczu die 23 Julii 1700 Anno Stefan Potocki
Strażnik w. kor.¹). Następnie uwolnieni zostali od powinności miejskich, którzy
tej cerkwi służyli przywilejem następującym: Mikołaj na Potoku, Buczaczu,
Horodence, Peczyniżynie i Gołogórach Potocki Kaniowski Starosta. Wiadomo czynię
tym przywilejem mojm, teraz i na potomne czasy, komu o tem wiedzieć będzie
należało, a mianowicie jmć panu
---------------------------------
¹) Na tym dokumencie dopisano: Widząc aplikacyą do
chwały Boskiej, pomienionego Namiestnika potwierdzam to prawo dnia 25 febr.
1729 r. J. z Sieniawskich Potocka Wojewodzina bełzka. Ten przywilej nadany od
Antecessorów moich Ojcu namiestnikowi buczackiemu aprobuję, który dla lepszego
waloru ręką moją podpisuję. Datt. w Buczaczu dnia 22. Anno 1736. Mikołaj
Potocki, Starosta Kaniowski. In Castro Halciensi Jus Praesens feria sexta post
Dominicam Rogationum proxrma Anno Domini 1765 per Oblatam porrectum et
inductum. Zapatrzywszy się na chwalebnego J. Wnych Dziedziców fundusze i
aprobaty prawa tego, więc i ja aprobuję. Datt. 3 Czerwca 1767 anno w Buczaczu
Pellagia Potocka kasztelanowa. Ingrossatum 25 grudnia 1803. Nadesłał odpis pan
Edward Krzyżanowski Dr. Medycyny z Buczacza.
Komisarzowi i gubernatorowi moim Buczackim pro
tempore existentibus, ażeby ludzie do cerkwi śsv. Mikołaja biskupa miejskiej
buczackiej należących na wsi Górze mieszkających na uroczyskach przezwiskiem:
Miedzianka, Winnik, Fedko Bezruki do żadnych in genere et specie powinności
moich dworskich, zamkowych, folwarkowych nie pociągali, także Fedka zięcia
wdowy Winniczki od teszczy jego nieodrywali, których to ludzie do cerkwi
wyrażonej należące podług dawnej Antecessorów moich tradycyi, aby pola zarówno
między gromadą Nagorzańską wymiar mieli, na co się dla lepszej wiary i pewności
ręką własną podpisuję i pieczęć zwykłą przycisnąć kazałem. Datum w Buczaczu
dnia 11 mensis Aprilis roku 1739 Mikołaj Potocki S. K.¹).
Pan Starosta szczególniejszą uwagę, zwracał na tę
cerkiew, gdy znowu przywilej następujący na korzyść onej wydał: Mikołaj na
Potoku, Buczaczu, Horodence, i Gołogórach Potocki Starosta Kaniowski Wiadomo
czynię komu o tem wiedzieć teraz i na potem będzie należało, iż mając w stałej
pamięci dobroczynne fawory i laski, które od Stwórcy naszego Pana Zastępów, a
quo et per quem sunt omnia codziennie odbieramy, umyśliłem in gratiarum
actionem Temuż nieśmiertelnemu Bogu, aby chwała Jego nieustannie kontynuowana
była i kapłani przy cerkwi miejskiej Buczackiej pod założeniem św. Mikołaja
zostającej, aby lepszy dochód i sufficyencyą mieli, cokolwiek de donis ejus
wydzielić et offere. Jakoż w dobrach moich dziedzicznych mieście Buczaczu z
łanów moich dworskich łan leżący między drogami dwoma i jedną idącą do
Żyznomirza, a drugą ku Żubrcowi wyżej łanów W. W. 0 0. Bazylijanów przez drogę,
dwoma drogami opasany, z trzeciej strony o zapust, a z czwartej na dół klinem
ku
------------------------------------------
¹) Na dokumencie dopisano: In castro Haliciensi Jus
praesens feria sexta post Dominicam Rogationum proxima Anno Dni 1765 per oblatam
porretum susceptum et inductum.
Krynicy opierający się Imć xiędzu Michałowi
Zarzyckiemu Dziekanowi buczackiemu ritus graeci ad praesens pomienionej cerkwi
S. Mikołaja actuali parocho et succedaneis jego na tem miejscu, wiecznemi czasy
daję, daruję i konferuję. In recompensaim zaś, nadanych przez Antecessorów
moich dworzysk we wsi Trybuchowcach niegdy W. O. Michałowi Łoweckiemu
Namiestnikowi buczackiemu, które są na dwór odebrane, temuż Imc Xiędzu
Zarzyckiemu Dziekanowi buczackiemu i sukcessoróm jego przy cerkwi miejskiej
buczackiej S. Mikołaja zostającym, dworzysk trzy pustych na przedmieściu
buczackiem, wsi Górze nazwanej ; to jest; Gawronowe jedną gumiennego Petra,
drugie i trzecie Miszczyszyne, każde po dwa sznury pola w sobie mające z
sianożęciami do tychże dworzysk należącemi wiecznemi czasy nadaję, pozwalając
tak praesentaneo parocho, jako też i jego succedaneis osadzić sobie na tych
trzech dworzyskach poddanych pro usu et commodo sui, którzy to osadzeni poddani
do żadnej zwierzchności ani dworskiej, ani miejskiej należąc, nie mając
robocizn, danin szarwarków i powinności oprócz podymnego, grodowego i broń Boże
w czasie jakim nieszczęśliwym generalnej kontrybucyi. Które to prawo odemnie
nadane, aby wiecznemi czasy nienaruszone zostało sukcessorów moich obliguję i
też same prawo przed aktami grodzkiemi Halickiemi, lub Trębowelskiemi jak
najprędzej roborować przyrzekam, które dla lepszego waloru i wagi ręką moją
własną przy zwykłej podpisuję pieczęci Dat. w Buczaczu d. 18 April 1745 Anno
Mikołaj Potocki.¹).
Powodem łaski dla cerkwi św. Mikołaja pana Starosty
był też obraz Matki Najświętszej w wielkim ołtarzu umieszczony. Powiadają, że
Marya Mohylanka wywiezła ten obraz z Mołdawii i do niego modliła się, a będąc
---------------------------------
¹) Dodano : In castro Haliciensi już praesens feria
sexta post Doiminikam Rogationum proxima Anno Dni 1765 per oblatam porrectum,
suspectum et in ductum. Dokumenta wyjęte z Aktów miejskich.
starszą siostrą tejże cerkwi, darował ten obraz do
cerkwi, aby i inni tychże samych łask, jakich ona doznawała, stawali się
uczestnikami. Mikołaj Potocki Starosta Kaniowski będąc starszym bratem cerkwi
przez uszanowanie ku temu obrazowi jako patronki swojej niegdyś prababki
przystroił takowy w srebrne szaty i korony, sprawił piękną srebrną lampę, która
do dni naszych zachowała się. Do tej lampy dnia 10 sierpnia 1747 roku zrobił
zapis, aby kahał żydowski buczacki od summy 1000 Złp srebrem wyżyczonej zamiast
odsetek po 10 od sta, dawał wiecznemi czasy dziesięć kamieni łoju nie
topionego; a to trzema miesięcznemi częściami, żeby w dzień i w nocy w tej
lampie nieustannie światło utrzymywało się. Zobowiązania tego żydzi dotrzymać
nie chcieli ; przeto dnia 10 maja 1758 roku sądownie przymuszeni byli do
spłacenia tej summy.¹).
Pan Starosta ujmował się gorliwie za prawami tej
cerkwi i niedopuszczał żeby w czemkolwiek uszczuplonemi były, co też dnia 15
stycznia 1759 roku listem swoim do Biskupa Szeptyckiego pisanym wyraził.²).
Mikołaj Szadurski diecezalny lwowski wizytator za biskupa Lwa Szeptyckiego dnia
20 czerwca 1761 roku podaje stan probostwa tejże cerkwi. Dom parochialny
murowany, stoi za drogą cerkwi na zachodzie, jednakowoż xiądz z powodu
ciasnoty, tam nie mieszka, tylko wynajmuje komu innemu. Był tam mały ogród
kupiony do tej cerkwi prez X. Zarzyckiego. Od lat piętnastu połowa jego odpadła
(może woda zabrała) Za lwowską bramą na przedmieściu Nagorzanka zwanem, niżej
cerkwi Narodzenia Najśw. Maryi Panny, jest folwark do cerkwi dawniej
Mikołajskiej należący. Tara jest pomieszkanie xiędza, jest tam gumno, mały sad,
i miejsce na dwie sadzawki. Ogólny inwentarz z dnia
-------------------------------------
¹) Dokument łaciński obacz przy końcu w Dodatkach
pod literą E.
²) Dokumenta dotyczące obrony są w Aktach miejskich
z dnia 13 grudnia 1751 roku i z 15 stycznia 1759 roku.
14 września 1798 roku powiada, że do tej cerkwi
należało 50 sznurów pola ornego, a 24 sznurów sianożęci i gaj przez Mikołaja
Potockiego zapisany.¹).
Dla ciekawości i pamiątki podaję Akt prezenty
następującej : Kajetan Hrabia ze złotego Potoka Potocki Kanonik katedralny
krakowski, kollegiaty kościoła Stanisławowskiego Dziekan, Orderu św. Stanisława
Kawaler, dóbr miasta Buczacza i innych Dziedzic. Jaśnie Wielmożnemu
Najprzewielebniejszemu Imci xiędzu Mikołajowi Skorodyńskiemu z Bożej łaski
Lwowskiemu, Halickiemu i Kamieńca podolskiego Biskupowi z winnem uszanowaniem
Pasterzowi wiadomo czynię, iż w dobrach moich dziedzicznych mieście Buczaczu w
cyrkule zaleszczyckim, wakuje po ten czas cerkiew parochialna pod tytułem św.
Mikołaja Biskupa Mirejskiego sytuowana, do której inne cerkwie w tem mieście
znajdujące się podług teraźniejszego planu regulacji są połączone, w której to
cerkwi, aby chwała Boska nieustawała, mając sobie dobrze zaleconego i przez
konsens J. W. Pasterza rekomendowanego z nauk i obyczajów Wielebnego jmć xiędza
Michała Curkowskiego parocha Jazłowieckiego, zamyśliłem z prawa kollacyi mojej
do pomienionej cerkwi parochialnej prezentować, jakoż go prezentuję niniejszem,
prosząc z nim i za nim Jaśnie Wielmożnego Pasterza, aby tenże a nie kto inny do
wspomnionej cerkwi był instytuowany, którego ja przy wszelkich werekcji od
Antecessorów moich opisanych prerogatywach, gruntach i wolnościach. jako
najsolenniej utrzymywać przyrzekam, uwalniając oraz od wszelkich podatków
dworskich, jako to czynszów, rogówszezyzny, dziesięciny pszczelnej i dawania
miarki w młynach moich skarbowych. A dla tem większej wiary i waloru niniejsze
pismo podpisem własnej ręki przy wyciskaniu rodowitej pieczęci ztwierdzam.
---------------------------------------
¹) Akta cerkiewne św. Mikołaja, czyli Inwentarz tej
cerkwi. Powiadają, że sznur znaczył tyle, co wyraz dzień orania.
Datuin we Lwowie dnia 19 lutego 1800 roku, X.
Kajetan Potocki.¹).
Wszedłszy do cerkwi wprost przedstawiają się
carskie wrota dobrej rzeźby z Ikonostasem przecudnej roboty. Wyraża on
Chrystusa z dwunastu Apostołami. W maju 1881 roku był tu Kazimierz Schulz z
Poznania rodem Polak, który się kształcił w Rzymie przysłany przez Wydział
krajowy, odnowił ten Ikonostas i otaksował pojedyńczo obrazy na trzy do
czterechtysięcy. Złotych reńskich wal. austr. Jest tam także obraz świętego
Mikołaja w srebrnej pozłocistej szacie, na którym dwa wota srebrne zawieszono :
jeden z napisem: Teodor Dumka burmistrz buczacki 1665 a drugi Order białego
Orła z napisem : prolege et rege. Po lewej stronie Matka Najświętsza, dalej
Błahowiszczenyje. Są jeszcze dwa ołtarze od południa i północy. Odprawili tu
wizyty kanoniczne: Michał Lewicki Metropolita w roku 1833. Grzegorz Jachimowicz
biskup przemyski w roku 1851. Józef Sembratowicz Metropolita w roku 1878.
Cerkiew posiada srebrny wewnątrz złocony puchar z
napisem łacińskim a R. D. Mich. Łowecki comparat. 1656 a R. D. Stephnno
Chodziński reperat. 1773 Anno ad ecclesiam S. Nicolai. W czasie zaboru srebra i
złota. Łowecki odebrał ten puhar mówiąc, że mój pradziad sprawił to dla cerkwi
i kazał bronić. Zdaje się, że to odstąpiono dla cerkwi. Ma też krzyż drewniany
do sześciu cali wysokości pięknej roboty wykonanej przez zakonnika Jeremijasza.
Ozdobiony jest perłami, rubinami smaragdami i dyamentami U wierzchu Duch święty
w postaci gołąbicy, rączka u dołu żelazna, na niej po jednej stronie wyryto:
Jeremi Jeromon po drugiej 1703 Octobr. 15. Biblioteka cerkiewna posiada stare
dzieła. Dawniej na odpust św.
-------------------------------------
¹) Ad acta Consistorialia 169 ingrossatum Anno 1803
die 26 Aprilis. Wypisał W. P. Edward Krzyżanowski Dr. Medycyny.
Mikołaja, osobliwie zaś w dzień przeniesienia
świętych relikwii z różnych stron lud zbierał się tłumnie.
Cerkiew otacza mur kamienny, który służy za parkan
i daje silną zaporę w czasie wylewu wody, żeby ziemia nieusypywała się i cerkwi
nieuszkodziła. Potok bowiem ten zasilany rozlicznemi źródłami, wprawia w ruch
trzy młyny, a na wiosnę z przyczyny deszczów i topienia się śniegów staje się
bardzo niebezpiecznym. W cerkwi znajduje się spis ośmnastu ludzi, którzy w roku
1780 przy murowaniu parkanu cerkiewnego życie postradali, Także dnia 2 maja
1855 roku o trzeciej godzinie z południa z powodu deszczu, i wielkiej nawałnicy
wody, mur od strony potoku całkiem zawalił się i woda wezbrana, wielkie szkody
narobiła. Młyny nad potokiem, mosty, domy i sklepy pozrywała. Niesła różne
rzeczy, nawet jednego mieszanina ratującego drugich, pochwyciła i utopiła.
Szkody ocenili żydzi buczaccy na ośm do dziesięć tysięcy Złr. m. k... Na tym
potoku, stał dawniej most murowany z kamienia ciosowego, połączał on cerkiew z
ulicą na przeciw leżącą, a kiedy Buczacz był jeszcze fortecą, to połączał
miasto z trzema basztami na dzisiejszej targowicy, istniejącemi. Według ustnego
podania zbudowała go Marya Mohylanka; trwał tedy mnogie lata aż do roku 1829 w
którym z powodu ulewy zawalił się.
CERKIEW POKROWY.
Pokrowa, znaczy opiekę Boga rodzicy, której
uroczystość polega na legendzie wschodniej. Powiadają, że święty Jędrzej z
Epifanim widzieli nad Blacherną Matkę Najświętszą w powietrzu otulającą swym
płaszczem narody i modlącą się za ludzi całego świata. Ztąd też powstała wiara
w orędownictwo Maryi i w tym celu budowano cerkwie poddając się jej opiece. Tym
sposobem powstała na przedmieściu od murowanego mostu idąc nie wielka ranrowana
z jedną kopułą na kształt grecki ładnie zbudowana,
dosyć wysoka murem otoczona i lipami obsadzona
cerkiewka Pokrowy w Buczaczu. O tej cerkiewce niewiele pisano. Opowiadał tylko
Jan Jaskolowski mieszkaniec buczacki w roku 1844 mający 95 lat, który służył
niegdyś u Starosty Kaniowskiego za koniuszego, a od Józefa II Cesarza Austryi
srebrnym medalem był ozdobiony, że na tem miejscu niżej nieco, stała niegdyś
mała cerkiewka po najściu Turków postawiona, ale ponieważ upadkiem już groziła,
przeto Mikołaj Potocki około roku 1764 kazał rozebrać i nową z fundamentu
wybudować nakazując, by w górach buczackich kamień łamano, a drzewo z lasów
Baryzskich na wypalenie wapna dodawano. Żydzi spór wiedli o zabrane od nich
małe cząstki gruntów. Kaniowskiego już nie było ; przeto sami mieszczanie spór
składką załagodzili i cerkiew obmurowali.
Wnętrze tej cerkwi, różni się cokolwiek od innych.
Od zachodnej strony, Chór położony zajmuje prawie trzecią część cerkwi. Zdaje
się, że to była część dla niewiast według wschodniego zwyczaju przeznaczona. Są
tam trzy ołtarze: od północy ołtarz świętego Mikołaja, na zasuwie św, Jerzy. Po
prawej stronie, ołtarz Przemienienia Pańskiego w srebrnej po złocistej szacie;
na zasuwie: Anioł zwiastujący Zacharjaszowi w świątyni syna. Na wschodniej
stronie, podobny ołtarz Matki najświętszej cudownej z dzieciątkiem w szacie
srebrnej pozłocistej z takiemiż koronami; na zasuwie, Pokrowa Bogarodzicy
piękne malowidło. Ołtarz wielki miał być piękniejszy, ale w roku 1815 czy też
16 uderzył piorun w cerkiew, a wleciawszy przez okno do cerkwi, zniszczył
ozdoby wielkiego ołtarza. Cząstki przez piorun naruszone zachowują się na
pamiątkę pod ołtarzem Przemienienia Pańskiego. O obrazie cudownym, który
Mikołaj Potocki Starosta Kaniowski z Mołdawii sprowadził opowiadają: że gdy
Austrya z Francyą za Napoleona I nieszczęśliwą prowadziła wojnę, zabierano srebro
i złoto z kościołów. Przyszła kolej i na ten obraz. Czekanówski wójt chciał
zdjąć szatę z Matki Boskiej,
ale podniosłszy rękę do góry, niemógł nią władnąć;
bo mu skostniała. Stało się z drugim, który toż samo chciał zrobić. Widząc
naród taki cud, ze strachem odstąpił, a takim sposobem zatrzymały się ozdoby od
dobrodzieja dane. W zakrystyi jest ołtarz, który miał być w dawnej cerkwi
głównym ołtarzem, przed którym odprawia się przygotowanie do mszy. Na nim jest
portatile łacińskie z podpisem Deodata Nersesowicza Biskupa sufragana
trajanopolskiego. Na prawej stronie przy wchodzie do cerkwi jest portret
Mikołaja Potockiego w starszym już wieku, przedstawia go w białym żupanie,
sinym kontuszu, na piersiach ma dwa ordery. Jest on największym dobrodziejem
tej cerkwi, zrobił bowiem zapisy następujące:
In nomine Patris, et Filii, et
Spiritus Sancti Amen. Ja Mikołaj na Potoku, Buczaczu, Horodence i
Gołogurach Potocki Kaniowski Starosta. Mając w stałej pamięci dobroczynne
fawory i łaski, które od Stwórcy naszego Pana Zastępów, a quo et per quem
suntomnia codziennie odbieramy, umyśliłem in gratiarum actionem. Temuż nieśmiertelnemu
Bogu, aby chwała Jego nieustannie kontynuowana była, cokolwiek de donis ejus
wydzielić et offere. Jakoż w dobrach moich dziedzicznych mieście Buczaczu w
Województwie ruskiem, a ziemi Halickiej w Metropolii lwowskiej leżącem, mając
cerkiew parochialną pod tytułem św. Pokrowy, dotąd bez erekcyi będąca tęż sarnę
cerkiew exdotare umyśliłem Cujus pro dote et sustentatione Parochów teraz i na
potym będących pola do orania od gościnca Zubrzyckiego, po zmarłym Diugu, który
używał Hołohon na dni półczwarta, między Fedkiem Haczem podszopnego synem z
jednej, a Szymkiem Kozakiem z drugiej strony na głębokiej dolinie. Niwę na dni
półtora po zmarłym Turczynie przypierającą do Ciernia Grześkowego. Koło tejże
doliny, pola dzień jeden, którego używał zmarły Duniec wójt buczacki. Od tejże
doliny na górę ku brackiej pasiece, niwę na dni półtora ku Duńcowej pasiece,
pola na dzień jeden. Od doliny Duńcowej, ku głębokiej dolinie pola na dni dwa.
Na drugiej stronie doliny, pola dzień jeden.
Pasieczysko w gaju w okopie Mokryckiego; tamże Podpasiecze w tymże okopie na
dni dwa, którego używał Jurko Karpów na dni trzy w tymże okopie na dni dwa,
którego używał Ilko Rohatyński. Sianożęć na Stadnicy od gościnca
Ptomaszowskiego obok Hryńka Pelechatego przypierająca ku pasiece Wasyla
Kuśnierza na kosarzów ośm tyra nieodmiennym instrumentem moim na wieczne czasy
pozwalam, nadaję, daruję, i zapisuję, wydzielić i ograniczyć deklaruję, od
wszelkich generalnie ciężarów, powinności dworskich i miejskich, jako to
czynszów, poborów, dziesięcin wszelkich i rogowszczyzny uwalniam, o co i
sukcessorów moich, aby w nieodmiennym ta erekcya moja i postanowienie trwało
walorze obowiązuję i obliguję, na co erekcyę tę dla lepszego waloru i wagi ręką
moją własną podpisuję przyzwykłej pieczęci. Datt. w Buczaczu dnia 5 września
1755 roku Mikołaj Potocki S. K.
Złożył też wręce Leona Szeptyckiego Biskupa
lwowskiego ośmtysięcy Złotych polskich, które tenże na rzecz cerkwi Pokrowy na
dobrach swoich dziedzicznych Domazyr zwanych zabezpieczył. Z tego kapitału
coroczna prowizya 400 Złp. do rąk proboszcza tejże cerkwi oddawaną była w celu
odprawienia mszy świętych za Fundatora.¹). Fundacye te pomnożył zapis
następujący: Ja Jan na Złotym Potoku i Buczaczu Potocki Starosta Kaniowski.
Mając w stałej pamięci łaski i fawory, które od Stwórcy naszego Boga Pana
Zastępów wszędzie odbieramy i chcąc de donis ejus cokolwiek offerre, widząc w
mieście Buczaczu w Województwie ruskiem, a ziemi Halickiej leżącym cerkiew
miejską pod tytułem założenia Protekcyi Matki Boskiej, dość pięknie wymurowaną
i wewnątrz przyozdobioną, a w gruntach najuboższą, z których Parochowie wyżywić
się nie mogą; przeto oprócz dawnej Antecessorów moich dziedziców Buczacza
erekcyi tejże cerkwi nadanej
--------------------------------------------
¹) Dokument pierwszy wyjęty z aktów miejskich,
drugi obacz przy końcu w Dodatkach pod literą F.
przydaję i wiecznemi czasy dla melioracyi gruntu 1
od Romanówki sznur Wasyla Kuśnierza z jednej strony miedzą dawnego cerkiewnego,
a z drugiej do Podzameckiego przypierający, a końcami zaś do gościńca
Romaszowskiego jednym, a drugim do pasieki Sochowskiego. Tamże oraz klin od
drogi Romaszowskiej, którego używał Wasyl Szczerbic mielnik zastrypny. 2. za
Buczaczem koło Skałkowego gaju sznur na dni półtrzecia od gościńca Źubrzeckiego
przy dawnem polu cerkiewnem, co niegdyś Fedko Żubry używał. 3 na głębokiej
dolinie po Fedku przy dawnym erekcyonalnym gruncie ku gaju Dziekańskim
ciągnącego się pola na dni trzy orania. Która erekcya, aby była nienaruszona
wiecznemi czasy i sukcessorów moich obliguje, a dla lepszej wiary przy
wyciśnieniu pieczęci podpisuję. Datt. 5 września 1784 Anno Jan Potocki Star.
kan.¹). Za czasów austrjackich po śmierci Jakóba Borysikiewicza proboszcza
przyłączono cerkwie św. Michała i Pokrowy razem i oddano pod zarząd X. Łukasza
Mostowskiego, po którego śmierci w r. 1798 przyłączono do cerkwi Mikołajskiej,
wraz z gruntami do cerkwi Pokrowy należącemi.
W roku 1865 spaliła się ta cerkiew, ale staraniem
wielce szanownego Księdza Michała Kuryłowicza proboszcza buczackiego, została
odnowioną. Są w tej cerkwi carskie wrota przecudnej roboty. Podobnież
antependyum całe rzeźbione i złocone arcydzieło szkoły weneckiej, przedstawia
Chrystusa do Emaus idącego. Znawcy powinni by zbadać dokładnie to dzieło
sztuki, oraz zkonstatować pochodzenie i wartość onego...
------------------------------------------
¹) Wyjęto z Aktów miejskich.
CERKIEW NARODZENIA
MATKI NAJŚWIĘTSZEJ.
Na przedmieściu Nagorzanka zwanem, kiedy i przez
kogo wybudowaną była ta cerkiew niewiadomo. Wizyta generalna z dnia 17 lipca
1761 roku wspomina tylko o rezydencyi księdza na zachodzie z obejściem
stykającem się z gruntem xiędza cerkwi Mikołajskiej. Akta grodzkie wspominają o
księdzu Konstantym, któremu miasto na pasiekę przydzieliło ogród na jeden dzień
orania. Ostatnim proboszczem był Ks. Michał Wolański dziekan buczacki, po
którego śmierci, przyłączono cerkiew, do św. Mikołaja. Podług inwentarza z
lipca 1798 roku, posiadała cerkiew 23 sznurów ornego pola, a 3 sznury
sianożęci. Pierwotne nadanie z marca 1757 roku spaliło się; przeto dano drugie pismem
następującem:
W Imię Ojca i Syna i Ducha świętego Amen. Ja
Mikołaj na Potoku, Buczaczu, Horodence i Gołogórach Potocki Kaniowski starosta.
Mając w stałej pamięci dobroczynne fawory i łaski, które od Stwórcy naszego
Pana Zastępców, a quo et per quem sunt omnia, codziennie odbieramy, umyśliłem
in gratiarum actionem Temuż nieśmiertelnemu Bogu, aby chwała jego nieustannie
kontynuowana była, cokolwiek de donis ejus wydzielić et offere. Jakoż w dobrach
moich dziedzicznych na Nagórzance buczackiej w Województwie ruskiem, a ziemi
Halickiej leżącej mając cerkiew parochialną pod tytułem Narodzenia Najświętszej
Maryi Panny, dotąd bez erekcyi będącą, tęż samą cerkiew exdotare umyśliłem,
cujus pro dote et sustentatione Parochorum teraz i na potym będących plac przy tejże
cerkwi, na którym pomieszkanie kapłańskie, ogród na Nagórzance między ogrodami
Andrusia Mierzwiakowskiego z jednej, a Stefana zięcia Ptasznikowego z drugiej
strony. Pola do
orania w polu Nagorzańskiem wedle krzyża
drewnianego sznurów dwa, w grobelkach sznurów dwa, Pasieczysko na klinie
Iwanowym tamże pola sznurów dwa, dolinkę między chaszczem za szubienicą w około
okopaną, sianożęci sznurów trzy, nad gościńcem Romaszowskim, tamże i garbek
pola ornego na półtrzecia dnia orania w sianożęci dworską medwedowską tym
nieodmiennym instrumentem moim na wieczne czasy pozwalam, nadaję daruję i
zapisuję. Od wszelkich generalnie powinności dworskich i gromadzkich jako to:
czynszów, poborów, dziesięcin wszelkich i rogowszczyzny uwalniam, o co i
sukcesorów moich, aby w nieodmiennym ta erekcya moja i postanowienie trwało
walorze obliguję i obowiązuję. Co dla większej wagi ręką moją własną przy
zwykłej podpisuję pieczęci. Dattum w Buczaczu dnia 20 miesiąca Stycznia 17G4
roku. Mikołaj Potocki Star. kan. Jako ta kopia erekcyi z oryginałem co do słowa
zgadza się zaświadczam dnia 20 miesiąca września 1773 roku Ks. Stefan Klemens
Salewicz Dziekan buczacki. Cerkiew ta obecnie już nie istnieje.
CERKIEW ŚWIĘTEGO
MICHAŁA.
Na przedmieściu Nagorzanka zwanem, znana była ta
cerkiew już w roku 1664 jako parafialna, po śmierci Ks. Jana Borysikiewicza
proboszcza, przyłączoną została około roku 1784 do cerkwi Pokrowy. Wizyta
generalna opisuje przestrzeń na zachodzie obejmującą rezydencyę proboszcza 7.
sadem i ogrodem na jeden dzień orania. Do cerkwi należało 431 sznurów pola
ornego, a 4 sznury sianożęci. Obecnie jest trzy cerkwi św. Mikołaja matrix,
Pokrowy i św. Michała filialne z Proboszczem i Kooperatorem systemizowanym. —
SZPITAL
POWSZECHNY.
Miasto dotąd nieposiada zakładu takiego, w którymby
człowiek ubogi, a chorobą znękany mógł spokojnie skłonić głowę zakłopotaną. By
tej potrzebie zaradzić, wyszła myśl zbawienna z inicyatywy wielce czcigodnego
Edwarda Krzyżanowskiego Doktora Medycyny, który w napisaniu niniejszej
Monografii wielce mi był pomocnym, żeby zebrać Komitet w celu przeprowadzenia
tej myśli do skutku pożądanego. Jakoż zebrany komitet wydal odezwę następującą
: Buczacz dnia 16 września 1877 r.
Ludzie dobrej woli powzięli zamiar urządzenia w
Buczaczu szpitala, gdzieby chorzy, a ubodzy mogli znaleść pomoc lekarską, ulgę
w swych cierpieniach, — przytułek w niedoli. — Smutne bowiem, a niestety
codzienne doświadczenie przekonuje nas, o ile ludność w Buczaczu i okolicy
przynajmniej uboższa, a więc większa część cierpi z braku podobnego zakładu.
Niejedno życie ojca dałoby się dla rodziny uratować — nie jednę matkę możnaby
stroskanym, a nieszczęśliwym dzieciom powrócić, gdyby trochę lekarskiej pomocy
— kilka łyżek ciepłej strawy, kawalątko chleba, trochę zdrowego powietrza i
choć takiej opieki, jaką dziś dzięki ogólnemu postępowi, w niektórych krajach
zwierzęta się cieszą. — W oczach naszych ginie nieraz ojciec — głowa rodziny,
zostawiając żonę, a czasem dziatek kilkoro bez nieczyjej pomocy — a często i
bez kawałka chleba.
By złemu zapobiedz, a obowiązkom chrześcijańskim
choć w części zadosyć uczynić, zawiązał się w Buczaczu za zezwoleniem c. k.
Starostwa z dnia 4 lipca 1877 l. 5865 komitet, który ma na celu obmyśleć i w
czyn przeprowadzić środki, za pomocą których w Buczaczu szpital powstać by
mógł. Wysokie c. k. Namiestnictwo uwzględniając dobre chęci komitetu, zezwoliło
pod dniem 2 września
1877 l. 7237 na zbieranie składek dobrowolnych w
całym kraju do końca roku 1878. Ufni w pomoc Boga, w serca szlachetne i dobre,
w nasz cel ludzki, przystępujemy do gromadzenia środków dla tak użytecznego
zakładu. Znana gotowość N. N. wspieraniu wszystkiego, co wzniosłe, a
szlachetne, ośmiela nas prosić, by łaskawym datkiem przyczynił się do otarcia
niejednej łzy niedoli, a nam do wywiązania się zprzyjętych obowiązków. Z
głębobim szacunkiem za komitet. Antoni Andahazy c. k. Starosta, Maciej
Andrzejowski proboszcz. Łaskawe datki na szpital przyjmuje Dr. Edward
Krzyżanowski w Buczaczu. Dotąd wpłynęłe przeszło 5000 Złr. w. a.
STATYSTYKA.
Według ostatniego spisu ludności z d. 31 grudnia
1880 r., wynosi liczba obecnej ludności miasta Buczacza 9970 mieszkańców, a
mianowicie 4935 płci męzkiej, a 5035 płci żeńskiej. Przynależnych do gminy
miasta Buczacza czasowo nieobecnych wynosi 708 mieszkańców, a mianowicie 465
płci męskiej, a 243 płci żeńskiej. Ludność obecna podług religii składa się z
1920 rzym. kat. 1761 gr. kat. 8 ewangielickiej i 6281 wyznania izraelickiego.
Według języka towarzyskiego 5830 polskiego 1589 ruskiego i 2551 języka
niemieckiego. Według zawodu i zatrudnienia znajduje się: Osób stanu duchownego
wszystkich wyznań 15. Urzędników w służbie rządowej krajowej, powiatowej, lub
gminnej 58. Wojskowych czynnych batalionu obrony krajowej 11. Nauczycielów 20.
Notarjusz 1. Lekarzów 6. Źandarmeryi straży bezpieczeństwa i straży skarbowej
17. Przemysłu i rzemiosł 713. Handlu 403. Właścicieli domów i rent 601. Liczba
numerów domów 1017. Liczba familii 2084.
W Buczaczu jest siedziba Starostwa z 1 Starosty 2
komisarzy powiatowych i kilku urzędników. Podatkowy urząd, składa się z 10
urzędników. Sąd powiatowy składa się z 7 urzędników sądowych. Jest tu także
Nadkomisariat straży skarbowej z oddziałem straży skarbowej. Urząd
telegraficzny składający się z jednego naczelnika stacyi i jednego urzędnika, i
jest urządzony z nieograniczoną służbą dzienną, Urząd pocztowy składa się z 1
pocztmi-strza i pięciu expedytorów. Siedziba Rady i Wydziału powiatowego. Rada
i zwierzchność gminna, a mianowicie Rada gminna składa się, z 36 członków.
Zwierzchność gminna z 1 Burmistrza 1 zastępcy i trzech Assesorów.
Skład Rady i Zwierchności gminnej z ostatniego
wyboru jest następujący:
I Koło wyborcze, Dr. Edward Krzyżanowski r. k.
Doktor Medycyny. Józef Mierzwiński r. k. Dyrektor banku włościańskiego, Karol
Schreyer r. k. c. k. poborca podatkowy. Antoni Lewicki gr. kat. c k.
pocztmistrz. Józef Bojarski r. k. sekretarz Rady powiatowej. Alexander Nęcki r.
k. Inspektor gmin. Rady pow. Jan Deputowicz r. k. porucznik emeryt. Michał
Krzyżanowski gr. kat. właściciel realności, Maurycy Mierzwiński r. k. c. k.
kancelista sądowy. Franciszek Reszuski r. k. kapitan emeryt. Alexan-der
Kwapniewski r. k. c. k. komisarz szacunkowy lasu. Leib Lebenstein.
II Koło wyborcze. Jada Farb izr. kupiec, Izaak
Seidmann izr. właściciel domu. Szulim Blutreich izr. fabrykant potażu. Jechil
Hersz Horn izr. kupiec. Jakób Leib Selzer izr. kolektant loteryi. Eliazer
Siegmann izr. właściciel realności, Markus Heller izr: kupiec. Joachim Nacht
izr. właściciel handlu Nirnbergskiego, Joel Rapp izr. kupiec. Joel Boral izr.
przemysłowiec. Samuel Zeisner izr. kupiec. Joel Neumann izr. kupiec.
III Koło wyborcze. Konstantyn Burczycki gr. kat.
właściciel realności. Grzegorz Zajączkowski r. k, właściciel
realności, Bernard Stern izr. przemysłowiec. Dawid
Hirschkorn izr. dzierzawca dóbr, Naftal Meerengel izr. kupiec, Jan Gromadzki
grec kat. kowal, Jan Ostrowski rzym. kat. szewc, Konrad Szwajkowicz gr. kat.
szewc, Szabsa Andermann izr. kupiec, Jan Załanowski rz. kat. właściciel
realności, Józef Bergmann izr. zegarmistrz, Władysław Dębicki gr. kat.
właściciel realności. Bernard Stern burmistrz, Grzegórz Zajączkowski zastępca
burmistrza, Konstanty Burczycki, Eliazer Siegman. Joachim Nacht Assesorowie.
Kasier Józef Mierzwiński, Sekretarz Maciej Obuchowicz, Inżynier, Józef
Kotkowski, Lekarz miejscowy. Doktor Edward Krzyżanowski, Zastępca lekarza
Maurycy Mosler Chirurg. Policya miejska składa się z Inspektora, ośmiu
policyantów i 3 lampiarzy. Dochód gminny w ubiegłym roku wynosił 13,762 Złr. 45
cnt. w. a. Mieszkańcy miasta Buczacza opłacają podatku stałego rocznie 17390
Złr. 90 cnt. w. a. Uprawnionych wyborców do rady gminnej jest 1250.
W mieście Buczaczu znajduje się Batailon obrony
krajowej nr. 70. Cztery klas gimnazjalnych składają się z 195 uczniów.
Przekształcenie gimnazyum utrzymywanego do tych czas przez OO. Bazylijanów na
państwowe wyższe gimnazjum jest w toku. Szkoła etatowa żeńska czteroklasowa, do
której uczęszcza 320 dziewcząt. Szpital izraelicki z rocznym dochodem 3000 Złr.
w. a. Znajduje się też kasa zaliczkowa z nieograniczoną poręką. Kasa pożyczkowa
gminna z kapitałem żelaznym 6000 Złr. w. a. obrót roczny do 20,000 Złr. z
której kasy ludziom niezamożnym udziela się pożyczka w kwocie 25, 50 a
najwięcej 100 Złr. za wypłatą tygodniową na 6% od sta. Filia banku rustykalnego
włościańskiego. Towarzystwo przemysłowców. Trzy cechy, szewski, kuśnierski i
kowalski. Sześć stowarzyszeń dobroczynnych w celu pielęgnowania chorych w
czasie słabości. Towarzystwo ogrodnicze i pszczelnicze.
Miasto ma powierzchni 3055 morgów. Rzeka Strypa
rozdziela Buczacz na dwie nierówne części, które dwoma
mostami są połączone. Jest i trzeci most na uboczu
na potoku uchodzącym do Strypy, który łączy stary z nowym Buczaczem. Wyjąwszy
Nagorzanki i Gawrońca, samo miasto dzieli się na pięć części, w których domy
wcale nieokazałe i bez symetryi budowane dziwne widowisko przedstawiają. Od
roku 1854 trzy gościńce dosyć wygodne powstały, a mianowicie przez sioło
Ozieryni do Manasterzysk, Stanisławowa i Lwowa, drugi przez sioło Trybuchowce
do Czortkowa, Czerniowiec i Tarnopola; trzeci przez sioło Zielone do Strusowa i
Tarnopola. Zaczęto i czwarty przez Potok do Kołomyi budować. Poczta od r. 1781
poczęła urzędować. Od r. 185G trzy razy w tygodniu, a od r. 1861 idzie dyliżans
codziennie. Od sierpnia 1863 r. począł być telegraf w ruchu, przez co Buczacz
połączony jest ze wszystkiemi miastami Europy i pierwszorzędną targowicą Podola
może być nazwany, gdyż jarmarki dnia 18 stycznia, 14 lutego, 29 marca, 6
kwietnia, 5 maja, 2 i 24 czerwca, 13 sierpnia, 7 września, 13 pazddziernika, 11
listopada, 12 grudnia i targi czwartkowe bywają dosyć ożywione, w którym to
czasie niezwykły ruch panuje. Przy w jeździe do Buczacza od strony północnej
tuż przy dawnej głównej drodze, znajduje się statua św. Jana Nepomucena z
napisem :
Patronie dobrej sławy, kompanie podróżnych, Broń
tego miasta i mnie od przypadków różnych.
Po tym rok wyryty 1750 tudzież herb Pilawa z
początkowemi literami M. P. S. K. co znaczy: Mikołaj Potocki Starosta
Kaniowski, przy końcu dodano: Mihi autem absit gloriari nisi in cruce Domini. —
Sam napis świadczy, że Mikołaj Potocki był tej statuy fundatorem. Więcej na
południe, także przy dawnej drodze, jest statua Matki Najświętszej. Oba pomniki
są najmniej dwa sążnie wysokie.
Ma tedy Buczacz wszystko, co jeno dusza zapragnie,
zdrowe powietrze, wody podostatkiem, drzewa sporo, do handlu drogi publiczne, w
czasie słabości lekarzów i aptekę, powinienby się rozwinąć pomyślnie i
zakwitnąć do
statkiem i zamożnością. Mieszkańcy używają kąpieli
wodnych dowolnie i robią wycieczki w poblizką okolicę w cuda przyrody hojnie
przystrojoną. Zwiedzają ruiny zamku w samem mieście i opowiadają sobie
legendę mniej więcej urozmaiconą przygodami nadzwyczajnemi. Że przed samą
Wielkanocą ukazuje się w podziemiach tego zamku, młoda, smukła, a wielce
nadobna niewiasta tuląca dziecię do siebie, które białemi rączkami obejmuje jej
szyje. Nareszcie przychodzi rozłączenie. Dziecię konwulsyjnie wytęża rączęta,,
trzyma, prosi, rozkwila się i płaczem boleść okazuje. Niewiasta zakłopotana tka
mu w rękę czerwone jabłko. Dziecię skwapliwie porywa jabłko, bawi się i
zapomina o tej, z którą tak serdecznie pieściło się przedtem. Niewiasta wymyka
się z komnaty i spieszy do świątyni Pańskiej by rozpamiętywać wielkie dzieło
odkupu rodu ludzkiego, by obaczyć Chrystusa tryumfującego nad xię-ciem ciemnoty
i grzechu. Po rezurekcyi wraca niewiasta do podziemnej komnaty, a całe widzenie
znika. — W tej cudnej legendzie Sławianie cały przebieg czasu od owego
rajskiego jabłka, którym Ewa całe swe potomstwo unieszczęśliwiła, aż do
zmartwychstania Pańskiego zawarli.
Druga wcieczka bywa do Monasteru, o którym jest
podanie: że w czasie napadów Tatarskich Bazylijanie Buczaccy skryli się do tego
monasterku, ale cyganka jakaś wykryła ich siedlisko i Tatarów sprowadziła,
którzy wpadłszy do tej zaciszy, jednego po drugim wyciągali zakonnika, a na
progu cerkiewnym głowę ucinali. Tym sposobem szukający schronienia Ojcowie i
majątek i życie postradali, a na tem miejscu porasta czerwona trawka, która
nigdy nie ginie i ciągle świadczy, że tu krew niewinna pobożnych płynęła
zakonników, że haniebna zbrodnia okrutnym sposobem dokonaną została. Ładnie
opisuje to ustronie Maciej Bogusz Stężycki w dziele ''Okolice Galicyi Zeszycie
8 we Lwowie w roku 1848 wydanem na stronnicy 138 mówiąc: O ćwierć mili od
Buczacza bowiem na gruncie do tego miasta należącym, ciągną się gęste lasy
bukowe i grabowe, a między niemi rozłożyste są
jawory i wysmukłe brzozy, kaliny i kocirby z
leszczyną. W pośrodku tej lasowej ustroni, na lekkiem podniesieniu wzgórzowem
wznosi się ciemna skała, którą po części tylko okrywają mchy rozmaite i
bezładnemi wieńcami wiszące zielska dzikie. A na tej skale sterczą rozwaliny
monasteru i cerkwi OO. Bazylijanów. Z tynku już odarte mury są jednakże tak
jeszcze mocne, że je dotąd czas, ten wielki niszczyciel dzieł ludzkich zupełnie
spożyć niepotrafił. A tak są grube te mury, że rosną na nich stuletnie buki,
wierzby, i jawory ogromne wystrzeliły wysoko w górę, zapuściwszy swe korzenie w
głąb tych skamieniałych murów, co samo już świadczy o wielkiej starożytności
tych pustych gruntów. W tylnej stronie monasteru, gdzie zdaje się były dawne
mnichów mieszkania, z pod samego muru prawie, ze środka skalistej podstawy,
wytryska źródło wody czystej, jak kryształ przemyka się gwałtownie przez
dziedziniec klasztorny i z wysokości dwudziestu łokciowej prawie spada z szumem
i łoskotem w dół dwoma słupami, i dalej lecąc głośnym pędem po rumowiskach i
skał ułamkach, przerzynając się przez trawy, zielska i lasowe zarośla, goni
coraz głębiej i niżej, aż ku Strypie rzece płynącej u stóp tej klasztornej
góry.
Słowa naszego opisu, słabe tylko dać mogą
wyobrażenie całej wzniosłej piękności tego miejsca, ani też zdołają pomieścić w
sobie całą rozmaitość kształtów, od cieni i barw pomieszanych razem w całość
tego pysznego obrazu, A cóż dopiero mówić o wrażeniach, jakie wzbudza na umyśle
uniesień zdolnym, to przypadkowe połączenie dzieł przyrody, czasu i ludzkiego
zniszczenia. Kto zdoła oddać piórem, czy pędzlem całe bogactwo barw, jakiemi
skrzą się te dwa słupy wodne w tysiące kropel rozpryskające się, pożyczające
zda się całe swe tęczowe ubarwienie od słonecznych promieni, od dziennego
oświetlenia od chmurnych cieni, od srebrnego blasku księżycowego. I mimowolnie
patrząc na te migotne połyski spadającej wody, przychodzi na myśl to zapomniane
już dziś podanie, które poświadcza Sarnicki w zbiorze Mützlera karta 243, że
w okolicy Buczacza, były niegdyś żyły złote, które
wieśniacy tamtejsi zbierali w przezroczystym strumieniu spadającym ze skały, co
potem przez gnusność miało być zaniedbane. Ażaliż nie jest to mowa o tym
właśnie strumieniu? Podanie to bowiem prawdziwe, czy urojone, najlepiej zda się
stosować do tego cudnych blasków i barw uroczych wodospadu.
Trzecia wycieczka bywa na Podzamcze ćwierć mili
odległe od Buczacza. Są tam ruiny zamku Buczackich na pochyłości wzgórza, zkąd
ładny widok na lasy i Strypę płynącą rozwija się. Zachowały się jeszcze ślady
trzech bram, a na głównej południowej w kamienia ciosowym wyryty jest herb
Pilawitów Tworowskich Buczackich. Herb trzymają dwaj Aniołowie, nad herbem
Pilawa są początkowe litery. J. B. Pod herbem napis: Sustine et abstine Jan
Zbożny Buczaczki, pod napisem dwa lwy opierające się tylnemi łapami na
syrenach. Wpośrodku nich trzy strzały z literami A. B. pod literami niewyraźny
napis Polyph tente obtine 1600 August. Od południa przytykają do tych ruin
chłopskie ogrody. Chłop orząc w roku 186G swój ogród, wyorał płytę z ciosowego
kamienia na której wyryto : Hic jacet generosus Dominus Andreas Goliański fidei
orthodoxae et humanitatis cultor indefessus mortuus pie in Christo 26 Decembris
Anno Dni 1604 A. G. Pod literami herb Pobog, a pod herbem: Vive Deo W. M. Płytę
wzięto z ogrodu i położono na cmentarzu kapliczki w Podzameczku. Chłopi zaś
dalej kopali i znaleźli czaszkę i kilka długich kości, które przewiezione i
pochowane zostały na cmentarzu w Buczaczu. W kilkanaście dni później znowu
nieco opodal chłop kopał i trafił na grobowiec małym murem z kamienia do koła
otoczonym wielkości czterech do pięciu sążni kwadratowych. Podobnież i ten grób
był płytą kamienną bez napisu przekryty, ale namułem zanieczyszczony, z którego
wydobyto 7 czaszek kości nieco i strząpki jedwabnej materyi. Kamień ludzie
zabrali, a koście napowrót włożyli do tej jamy i ziemią przesypali.
Zdaje się, że tu był kościoł z cmentarzem : Czas atoli i tę pamiątkę z przed
oczu ludzkich im zawsze usunął.
DODATKI.
A.
In nomine Domini Amen. Ad perpetuam rei memoriam.
Ea que inter homines fiunt et aguntur, ipsaque homines temporibus eviternis
optant permanere, ne simul cum fluxu temporis, ac decessu hominum ea contingat
decedere, sagax humane nature condicio. ea consvevit litteris ac testibus flde
dignis, nec non sigillorum munimine roborare, ut habere valeant robur perpetue
firmitatis atque memoriam sempiternam, proinde nas Michael Hawdank, heres de
Buczacz universis et singulis, presentibus, ac futuris cupimus fore notum serie
presencium: quomodo curam solicitam gerentes continuo de salute nostra, ac
predecessorum nostrorum animabus, optantesque cultum divine laudis summopere
adaugere per sacrarum edium dotacionem, ecclesiam parochialem ibidem in Buczacz
de voluntate et inspiracione divina de novo construximus, fundavimus et ereximus
ad laudem ejusdem omnipotentis Dei, in honorem et sub titulo semper virginis
Marie genitricis domini nostri Jhesu Christi; pro qua quidem ecclesia et ipsius
rectoribus pro tempore stantibus, dedimus, contulimus, assignavimus et per
petuo incorporavimus, presentibusque damus et incorporamus vastitatem nostram
dictam Zorawyncze ad locandam villam et in novo erigendam juxta flumen Strippam
jacentem, utramque rippam tenentem inter nostras villas Przewloka et Rukomesche
sitam, cum omni jure et dominio, in qua quidem rectores predicte ecclesie,
passim ipsam ecclesiam regentes et gubernantes habebunt agius pro kmethonibus
locandis, campos, prata, pascua, silva,s, mericas, borros, nemora. virgulta et
rubeta,
sareptas, piscinas et earum piscaturas, venaciones
volas omnium animalium, ac volucrum molendina et emolumenta benevola de oppido
nostro Buczacz, nec non et de villis nostris adducenda sine nostra et
successorum nostrorum omni contradiccione, ac omnia et singula jura,
quibuscumque nominibus vocentur, que jura habent, quibusque gaudent
libertatibus kmethones villarum nostrarum supradictarum, videlicet Przewloka et
Rukomysche, eadem jura per omnia debent habere. Prius vero nominata villa Zorawyncze
sic se debet extendere longe, late et circumferencialiter, sicut dicte ville,
sic eadem per nos pro ecclesia antedicta incorporate et annexe, ac eisdem
libertatibus frugi et gaudere temporibus faturis eviternis. Nihil juris in eadem villa pro
nobis et nostris successoribus reservantes, ab omnibusque laboribus,
dacionibus, stacionibus, responsionibus et angariis eximimus et liberamus pro
tempore nominatis et in posterum quomodocumque nominandis, seu constitutis, vel
evolutis, quibuscumque nominibus fuerint censende. Nullus vero predictos
incolas seu kmethones debet judicare, seu molestare, vel trahere adaliqua
judicia nostra, seu nostrorum successorum, solum pro omnibus causis, licet
fuerint criminose, parve, seu magne ąuantitatis, coram nullo respondere
tenebuntur, solum coram rectore ecclesie prius premisse, et hoc in dote sua vel
ubi plaucerit sibi coram judicibus, quos ipse tunc locaverit, de bono esse
ipsius voluntatis, neque aliquas pignorancias, vel ministeriales, seu
decimarios mittere debemus, neque nostri successores, si secus fecerint hoc in
detrimentum ipsorum et nostre fundacionis in contumeliamque omnipotentis Dei et
gloriose virginis Marie matris sue. Item adjugimus eidem ecclesie decimas
manipulares post araturas omnium et singularum curiarum nostrarum, que modo
spectant, et in posterum quomodocumque ibi spectabunt ad castrum Buczacz seu
fuerint erecte, et in nova radice extirpate, multiplicate seu empte singulis
annis de omni grano, semine seminato in agris plenarie per nos et nostros successores
eviterne reddendas atque per
solvendas. Ceterum adjungimus eidem ecclesie
similiter decimas manipulares post advocati nostri araturas et opidanorum
nostrorum, qui modo colunt agros et in posterum coluerint, qui vero non colunt
neque coluerint, tunc quolibet anno quibuslibet quatuor temporibus hospes duos
grossos latos, et unum grossum latum inquilinus, illa debent solvere irrecuse.
Eciam damus octo mansos, seu laneos ibidem in Buczacz pro rectore ecclesie seu
aratura ipsius curie, si in quantum aliquando fuerint ibi mansi, sive lanei.
Item adjungimus piscinam super rivulo Holchowycze erigendam et circa ipsam unum
hominem seu kmethonem libere locandum, qui debet libere uti agris, campis,
silvis, pratis, mericis, sareptis, ad ibidem modo et in posterum spectantibus,
si et in quantum fuerint ibidem ville locate seu erecte, pro omnibus vero
jurisdiccionibus prius expressis, respondendum, dandum, solvendum prius
nominatus Kmetho tenebitur dare racionem et solucionem rectori prius expresse
ecclesie, nullis nostris, seu nostrorum successorum intromissionibus admixtis,
seu introclusis. Item
pratum in Wolczuche prout potest fieri longe, lateque et circumferencialiter.
Item dierium rectori ejusdem ecclesie, qui pro tunc fuerit, alias obroky
videlicet secundo bis die non jejuno, semel vero die jejuno, si in quantum
mensam nostram noluerit visitare, et hoc tam de panibus, carnibus, piscibus et
potu, qui sufficerent pro duabus personis singulis diebus sequentibus se. Item
si contingerit ipsum servare vicarium, seu capellanum, hoc super nostris
expensis et precio, prout ipsum idem rector ecclesiae convenerit. In cujus rei
testimonium horum omnium premissorum et temporibus eviternis duratorum sigillum
nostrum praesentibus est appensum testimonio literarum. Actum et datum in
Buczacz feria quinta proxima post festum sancti Jacobi Apostoli gloriosi,
presentibus testibus Pothrassio de Strysch. Gumpartho Capitaneo generali
Russie, Johanne de Glogowia Prothonotario Illustrissimi Principis domini
Ladislai Dei gratia Ducis Opalvensis et Domini Russie, Rohoska de Jazlowycz,
Prandotha Kopyczeńsky,
Miłciszkone de Duliby, Stephano dieto Casper
Woyewoda Jazłowycensi, et aliis quam plurimis personis fide dignis tunc
presentibus Anno domini millessimo tricentesimo septuagesimonono.
Pisano na podłużnym arkuszu pergaminowym dosyć
wyraźnie, pieczęci już niema, widocznie została oderwaną, gdyż sznurki jeszcze
wiszą. Dokument oryginalny własnością jest kościoła łacińskiego w Buczaczu.
B.
In nomine Domini Amen. Nos Michael et Teodoricus
fratres germani heredesque in Buczacz, ad universorum noticiam tam presencium
quam futurorum deducimus per hec scripta: quod cupientes diem extremi judicii
pietatis operibus prevenire, terrenaque in celestia, ac transitoria in eterna
felici commercio commutare, ob salutem animarum nostrarum nostrorumque pro
genitorum, ac uxorum nostrarum carissimarum nec non consanguineorum nostrorum,
ecclesiam ibidem in Buczacz parochialem, de voluntate et consemu reverendissimi
in Christo patris et domini domini Jacobi, archiepiscopi Haliciensis de novo fundavimus,
construximus et ereximus, ad laudem Dei omnipotentis in honorem et subtitulo
intemerate virginis Mariae, genitricis domini nostri Jesu Christi, pro qua
quidem ecclesia et ipsius rectoribus, pro tempore stantibus, dedimus,
contulimus, assignavimus et perpetuo incorporavimus, presentibusque damus et
incorporamus villam nostram Zorawenycze dictam juxta flumen Stripa jacentem,
cum omni jure et dominio, in qua quidem villa rectores predicte ecclesie,
passim ipsam ecclesiam regentes et gubernantes, habebunt viginti laneos pro
kmetonibus locandis, prata, pascua, silvas, nemora, piscinas, molendina,
mericas ac omnia et singula jura, quibuscumque nominibus vocentur, que jura
habent, quibus quoque gaudent libertatibus kmethones villarum nostrarum
Przewłoka et Rukomesz, eadem
jura per omnia debent habere kmethones predicte
ville per nos pro ecclesia antedicta incorporate et annexe, ac eisdem
libertatibus frui et gaudere temporibus futuris eviternis, nihil juris in
eadera villa pro nobis et nostris successoribus reservantes. Item adjungimus
eidem ecclesiae decimas manipulares post araturas omnium, ac singularum
curiarum nostrarum singulis annis de omni grano et semine seminato in agris plenarie
per nos et nostros successores eviterne reddendas, ac persolvendas. Ceterum
adjungimus eidem ecclesie et volumus, quod quilibet opidanus nostri opidi
ibidem in Buczacz rectori ecclesie debet solvere quolibet anno, quibuslibet
quatuor temporibus, hospes duos grossos latos, unum latum grossum inquilinus. In quorum omnium robur et
evidenciam pleniorem, ac testimonium speciale sigillum nostrum presentibus est
appensum. Actum in Buczacz presentibus nobilibus viris Dominis : Prandotha
Copiczyński, Woythkone fratre nostro, Michaele Woyewoda nostro, Janussio
Advocato nostro ibidem in Buczacz, ac aliis quam plurimis fide dignis ad
premissa rogatis. Datum sub Anno Nativitatis Domini Millesimo CCCC
primo.
Pisano na ćwiartce pergaminowej dosyć wyraźnie.
Pieczęć już zaginęła, sznur atoli czerwono-niebieski pozostał. Oryginał
własnością jest kościoła łacińskiego w Buczaczu. Praesens donatio apud caes.
reg. Galicienses Provinciales Tabulas in libro novo fundationum 94 pag. 204
ingrossata, atque in libro Haereditatum 110 pag. 67 nro 3 haereditatis rubrica
praenotata est. Datt. Leopoli die 25 Februarii 1792 Teodorus Filimonowicz C. R. T. G-. Officialis
Collatum per Stworzyński.
C.
In nomine sancte Trinitatis ac
ejusdem individue unitatis Amen. Cum inter humana
negocia, humanosque actus nihil dignius habeatur memoria, que nonnisi
soliditate
ac robore nec non excellencia literarum stabiliri
et confirmari potest, proinde nos Dawid de Buczacz palatinus Podoliensis nec
non Camenecensis et Colomiensis capitaneus generalis etc. significamus tenore
presencium universis et singulis, tam presentibus, quam futuris, quia zelo
devocionis accensi cupientes salutem anime nostre, nec non parentum et
consanguineorum successorumque nostrorum decessorum vel decedendorum habere, ut
anima nostra, ac parentum nostrorum piorum operum ac elemosinarum presidiis
requiem nanciscatur opulentam, quocirca in honorem omnipotentis Dei et ejusdem
sanctissime matris et omnium sanctorum laudem altare in sinistra parte ver-sus
chorum eundo in ecclesia Buczacensi majori et capitali duximus sumptibus et
pecuniis propriis construendum, relevandum et dotandum, jamque de facto hoc
ipsum altare honorabili viro domino Nicolao nostro presbitero de Swirzov
comisimus et dedimus racione precum et oracionum pro animabus fundandum,
gubernandum et regendum. Ut autem fatus presbiter Nicolaus et cum ipsius aliis
post mortem ejusdem sequacibus sive successoribus circa hoc ipsum altare
degentibus jugiter sacrificia et oraciones perpetuis et eviternis temporibus
offere Deo queant, id dotamus modo tali, scilicet quod talis presbiter degens
circa fatum altare decimam post araturam nostram in Holhocze cujuslibet grani
debebit habere; de piscinis eciam duabus in Holhocze de qualibet emissione,
alias spustu ambarum piscinarum cujuslibet eorum debebit habere per unam tunnam
luceorum alias Beczka, vel loco cujuslibet tunne quinque marcas numeri et
pecunie communis in terra currentis, et pro expensis singulisannis unam
juvencam et duos porcos, et unum braseum et decimam metretam cujuslibet grani
de molendino in Holhocze braseis duntaxat exceptis et braxatorium in Buczacz de
quo eciam hujus modi presbiter sustentari poterit. Dictumque presbiterum et
suos sequaces oneramus ad id faciendum: Primo singulis septimanis tenebiturtres
missas legere, unam in honorem gloriosissime Virginis, et aliam pro animabus et
terciam pro peccatis ; tenebitur eciam talis
presbiter ad hoc altare serviens plebanum in cantandis et legendis dumtaxat in
ecclesia juvare, idque rate, ac inviolabiliter perpetue apromitimus tenendum. Si autem quishominum id
irritum, aut quovismodo diminutum facere curaverit, id extremo judicio omnipotentis
et consciencie sue committimus. In cujus rei testimonium sigillurn nostrum
majus presentibus est appensum. Actum et datum in Holhocze ipso die Vitalis,
presentibus reverendissimo in Christo patre domino Johanne Vantropka
Archiepiscopo Leopoliensi et magnifico domino Michaele de Buczacz, generoso
Johanne Procop, honorabili Stanislao Rykała plebano in Buczacz et domino Jacobo
de Dampszko protunc Notario magnifici domini Davidis de Buczacz et aliis quam
pluribus.
Pisano na małej ćwiartce pergaminowej mocno
sponiewiranej. Pieczęć z wosku wisi na sznurku czerwonym. Odcisk na ciemno
zielonym wosku wyraza herb Abdank. Nad tarczą jest hełm z wizyrem ku lewej
stronie zwrócony, a nad nim powtórnie ten sam herb pośród pięciu piór strusich
umieszczony. W otoku: Sigillum majus, dalej nie można odczytać. Na zewnętrznej
stronie dokumentu jest oblata z r. 1614 lecz nie w grodzie, jeno w kancelaryi
diecezalnej i brzmi następnie : Reverendus Michael Gu, czy Bu, a może Kurnicki
altarista Buczacensis ad acta obtulit in terminis festis Martii 1614. Na
przywileju niema roku, ale Wątróbka był od roku 1480 do 1491 Arcybiskupem
lwowskim; przeto przywilej do tego czasu się odnosi. Oryginał jest własnością
kościoła łacińskiego w Buczaczu.
D.
Ex libr. Contr. act. I pag. 37. Praenot. Act T. II pag. 7 num. 1. Actum in castro Trembovliensi feria tertia post Dominicam Ramis Palmarum
quadragesimalem proxima
Anno Domini Millesimo sexcentesimo quinquagesimo
secundo. Coram officio et generoso Joanne a Czarnka Czarnecki Notario loci
actisque praesentibus Capitan. Trembovlensis personaliter comparens Magnificus
Joannes in Potok Potocki Palatinides Braclaviensis bonorum oppidi Buczacz et
aliorum eopertinentium ubi cum Magnifico Paulo in Potok Potocki fratre suo
germano divisione facta, actis praesentibus roborata, consuccessore, sanus
mente et corpore existens foro competenti omisso et jurisdictione propria
posthabita, praesentivero in se, successores, ac bona sua omnia quo ad actum
praesentem adtinet, benevole assumptae, palam, publice, libereque recognoscit,
quia ipse bona sua propria et haereditaria videlicet montem ex opposito arcis
Buczacensis situatum, una cum monasterio et ecclesia neoerecta quondam ritus
graeci existens cum ejusdem montis monasterii et ecclesiae praefatae quondam
ritus graeci, jure dominio, proprietate, propinguitate, tit uloque
haereditario, omnibusque in genere et singulis in specie montis ejusdem
monasterii ac ecclesiae praefatae memoratae ritus graeci, utilitatibus,
fructibus, proventibus, commodis et emolumentis, adtinentiisque et
pertinentiis, pomariis, latifundiis, hortis rivulis, agris, aquarum decursibus,
prout idem fundus ad ecclesiam eandem ad monasterium ab antiquo pertinet et in
suo gyro, et circumferentiis continetur, nil prose, successoribus, aut quopiam
alio in praedictis fundis, monte, monasterio, ac ecclesia praefata quondam
ritus graeci juris, dominii, proprietatis, propinguitatis, aut utilitatis
reservando, seu excipiendo, jam ex nunc et de facto zelo propagandi majoris
cultus divini ductus Admodum Reverendo in Christo Patri Religioso Joanni
Dominico Rożniatowski Sacrae Theologiae Magistro, ad praesens moderno Conventus
Buczacensis sancti Dominici de nova radice erecto Priori ejusque succedaneo,
totique Ordini Praedicatorum sancti Dominici dat, donat et resignat, prout
presentibus dedit, donavit et resignavit per ipsum Eeyerendum Priorem et ejus
succedaneos montem praedictum, monasterium, ac ecclesiam
cum omnibus utilitatibus
tenendi, habendi et possidendi illis que utifruendi inscripsit, obtulitque pura
et irrevocabili donatione perpetuo et in aevum. In quaquidem bona, videlicet:
montem, monasterium, ac ecclesiam memoratam, fundosque, hortos, pomarios ad
eadem bona spectantia presentibus donat memoratus recognoscens praedicto
Reverendo Priori Conventui praenominato Buczaczensi noviter erecto.
Intromissionem realem cum actuali et pacifica possessione officiose per
Ministerialem Regni generalem quaerere et Nobiles duos praesentare, Deputatos
facilius conducendos acceptandam dare et admittere, datamque et admissam per
se, successores, aut subordinatas personas non praepedire, quinimo ab oneribus,
impedimentis, et impetitionibus quibus vis juridicis omnium et singularum
personarum, status, sexus, et condicionis cujusvis existentium, inscriptionibus
quibusvis prioribus et posterioribus, debitis, vinculis, submissionibus, dotum,
dotalitiorum, reformationum, advitalitatum, aliorumque quoramvis eorum
citationum, concitationum, lucris denique et perlucris in eadem bona importatis
et importandis, processibusque quibusvis bona praedicta afficientibus per omnes
praescriptiones terrestres prout ad quamlibet personam terrestrem spectat,
praescriptionem in quovis judicio et officio Regni tueri, defendere, evincere,
ac eliberare indemnemque praedictum religiosum Priorem, aut ejus succedaneos
totumque Conventum praedicto Buczaczensis Ordinis Praedicatorum sancti Dominici
praenominatus Magnificus recognoscens suis cum posteris debebit et tenebitur
idque sub damnis terrestribus simplici verbo absque corporali juramento
taxandis et edicendis, pro quibus quidem damnis terrestribus, seu taxatis,
evictioneque in aliquo non facta memoratus recognoscens, aut sui successores ex
instantia religiosi Prioris Conventus praedicti Buczaczensis, ac ejus
succedaneoram et totius Conventus ad officium castrense Capitan. Haliciens.
sivepraesens castrense Capitan. Trembovlensis, quibus se hac in parte ad
respondendum cum successoribus subjicit existit cum posteris citatus ex tunc
recessu suprascripto mediante coram iisdem officiis
ad quod citatus fuerit, sive successores citati fuerint in primo citationis
termino tanquam peremptorio semotis omnibus in genere dilationibus,
evasionibus, praescriptionibus, motionibus et earum prosecutionibus, vera, vel
simplici infirmitate, dilationi per majori literis testium, vel exemptione,
bello, interregno, Reipublicae negotiis, absentia Regis, a regio servitio
militari fatalis, juris ignorans et incompetens successor minorem aliis quibus
vis defensioni modis, coloribus et diffugiis, juris possesorum completionibus
evadens peremptorie juri parere, respondere, ac inscriptionis praesentis donatariae,
omnibusque ejus continentiis, solutionibus, damnis terrestribusque, quorum opus
fuerit, tam in toto, quam in quavis ejus minima parte satisfacere et eo
judicatum pati debebit et cum suis successoribus tenebit. Nulla terrestri praescriptione
in praemissis obstante. Exactis castrensibus Capitaneal: Trembovlens.
extraditum. Correxit Godziński. Legit cum actis Łobocki, Intabuletur decretum
in sessione c. r. Comissionis Tabularis Leopoli die 5 Octabr. 1782 Kulczycki
Actuarius.
E.
Inscriptionis officium pro
lampade fundata in ecclesia Buczaczensi ritus graeci catholici sub titulo S.
Nicolai Episcopi tenoris sequentis: Actum in castro Trembovliensi feria quarta
in vigilia sancti Laurentii Levitae et Martyris Anno Domini 1747. Infidelis
Lejsor Falkow, Wolf Jankielowicz, Jos Beclowicz incolae et seniores synagogae
Buczaczensis nominibus sani et recedendo recognoverunt, et quilibet illorum suo
pro interesse recognovit, quia illi summam mille florenorum polonicalium per
Illustrissimum Mgficum Nicolaum in Potok, Buczacz et Horodenka Potocki
Canioviensem Capitaneum ud ecclesiam ritus graeci sub titulo S. Nicolai in
Buczacz sitam pro fundatione lampadis coram imagine beatissimae Virginis Mariae
in
magno altari locatae perpetuis temporibus, ac pro
perenni cultu Dei Virginis fovendo conservandae enumeratam sibique
recognoscentibus realiter exsolutam assumunt, eandemque summam ex aerario
praedicti Illmi Mgfici Capitanei Canioviensis levatam memoratae ecclesiae S.
Nicolai tenentur et debent, ac super integro Cahali Buczacensi assecurant, a
qua quidem summa loco provisionis pecuniariae novem magna pondera sevi non
liquefacti, vulgo dziewięć kamieni nietopionego łoju ratatim quolibet anno
quatuor vicibus, videlicet circa inchoationem cujuslibet quartalis per bina
pondera et quartam partem, alias po dwa kamieni i ćwierci jednej non liquefacti
sevi ad manus Adm. Rvdi
ejusdem ecclesiae Parochi nunc et pro tempore existentis, se, suis cum
sucessoribus daturos praesentique inscriptioni perpetuis ut praemissum est
temporibus satisfacturi inscribunt et invadiant, idque sub vadio similis summae
flor. polon, pro quo forum officii praesentibus sibi suisque successoribus ad
respondendum assignant recognitionis praesentis vigore. Exactis castrens.
Capitan. Trembovlens. extradit. L. S. Correxi Gąntkiewicz, legi Wilczek. Nos
Magistratus Buczaczensis visis praeallegatis literis inscriptionis easdem cum
suo originali de verbo ad verbum concordare testamur, atque in fidem majorem
praesens attestatum subscriptione manuum nostrarum et appressione sigilli
civitatensis munimus. Datum Buczacz die 14 Januarii 1785 Anno Maciej
Janowczyk W. B. Rochus Wiktowicki, Tomasz Urbański Burmistrz, Grzegorz
Tepkiewicz Burm. Paweł Boguniewicz Burmistrz.
F.
Acta sunt haec Leopoli in positione actorum
terrestrium Leopoliensium feria quinta post Dominicam conductus Paschae proxima
Anno Dni 1768. Coram praesenti terrestri Leopol. judicio actisque judicii
ejusdem comparens personaliter Illmus ac Rdmus Leo in Szeptyce Szeptycki
Dei et Apostolicae sedis
gratia Episcopus Leopol. Halicien. et Camene. Archiepiscopus Metropolita
Kijoviensis et totius Rusiae nec non Archimandrita Pieczarensis Coadjutor Abbas
Commendatarius Milicensis et Eques Ordinis S. Stanislai sanus etc. recognovit:
quia ipse summam Octomillium flor. poln. in aurea moneta existentem ab Illustri
Mgfico Nicolao Potocki Palatinida Bełzensi pro perpetuis obligationibus infra
assignandis in ecclesia parochiałi tituli Protectionis beatissimae Virginis
Mariae in bonis oppidi Buczacz in palatinatu praesenti Russiae, terra vero
Haliciensi sitis per Rendum ejus loci Parochum implendis ex pia intentione et
liberalitate dispositam ad thesaurum sui Illi et Rdmi recognoscentis
importatam, realiterque, ac in effectu exsolutam et enumeratam, de qua
exsoluta, ac enumerata idem Illmus ac Rdmus recognoscens praefatum Illm et
Mgficum Nicolaum Potocki Bełzensem praesentibus quietat, liberum, absolutumque
suis cum succedaneis facit et pronuntiat, nihil sibi praetensionis et
praetextus pro se suisque successoribus, seu alio quopiam relinquendo, super
bonis suis haereditaris villae Domazyr cum attinentiis hic in Palatinatu
Russiae, terra vero praesenti Leopol. sitis et jacentibus titulo reemptionali,
alias na Wyderkaff locat et obligat, securitatemque supranominatae Octo millium
flor. polon. summae super praefatis bonis villae Domazyr haereditariis, suis
cum successoribus cavet et assecurat. In saper a praedicta snmma modo praemisso
locata, provisionem annuam per quinque a cento computandam et ad summam 400
floren, polon. ascendentem ad manus Rndi Parochi praefatae Buczacensis
ecclesiae moderni, ac pro tempore existentis, et quidem pro re ex sufficientia
ejusdem parochi, in satisfactionem subeundarum per eundem Obligationum infra
describendarum florenos polon. 300 pro conservatione vero sarta tectorum et
fabricae dictae ecclesiae, coemptionemque necessariorum, seorsive
floreniscentum, salvo tamen de expensis calculo, coram sui Illmi ac Rdmi
Recognoscentis offio ordinario aut ab eodem delegato, quotannis reddendo ad
manuales ejus quietationes cunctis
feriis secundis post festum Sanctor. Trium Regum
proxime in anno quolibet incidentibus realiter soluturum, aut summam capitalem
praefatam 8,000 flor. pol. in casu ejusdem in ulterius impendenda provisione
conservationis per se recognoscentem, aut quempiam alium praefatae villae
Domazyr haeredem cum notitia tamen pro tunc sui Illmi ac Rdmi Recognoscentis
aut succedaneorum suorum Illm. ac Rdmor. Episcoporum Leopol. protempore
futurorum ad manus sufficientis evictoris mediante per eundem superbonis mundis
et liberis providenda praefatae summae omnimoda securitate exsoluturum, ac in
effectu enumeraturum se suis cum successoribus inscribit et obligat, idque sub
vadio sirailis summae 8000 flor. pol. pro quo forum judicii terrestris, seu
offlcii castrens, Leopoliens. sub interregno judicio vero Capturalium praefatae
terrae sibi suisque successoribus in casu contraventionis non solutione
praefatae annuae provisionis ad respondendum asignat. Quia vero propter
officium ejusmodi proventus et beneficium praestatur: Idem Illus ac Rdmus Leo
Szeptycki Episcopus Leopoliens. modernus recognoscens, satis faciendo piae
intentionis et voluntati praefati Illris Mgnci Patatinidae Bełzensis ad majorem
Dei ter optimi maximi gloriam ejusque sanctissimae Genetricis honorem sub ejus
protectionis titulo eadem ecclesia propriis sumptibus saepefati Illris Mgfici
Nicolai Potocki Palatinidae Bełzensis efundamentis murosolido exstructa,
decenter ornata et omnibus necessariis provisa, pro salute animae suae summam
toties dictam liberaliter disponentis, auctoritate et jure suo ordinario Rvrndo
Parocho moderno saepe dictae ecclesiae et ejus succedaneis pro tempore
existentibus singulis duodecem mensibus quotannis per duas missas placitis
diebus absolvendas et officium de beatissima Virgine Maria, alias Akafyst in festo
protectionis Smae Genitricis decantandum durante utinam longissima et
benedictionibus repleta Illris Mgfici Palatinidae Bełzensis vita pro impetranda
eidem incolumitate et gratia efficaci, post sera vero ejusdem fata in
suffragium animae ipsius offere seorsiye vero die obitus
Illius anniversaria si nou fuerit impedita sin
secus immediate antecendente, vel subsequente missam cum vigiliis, alias
parastas quolibet anno decantare et in singulis tremendis missarum sacrificiis
animam Nicolai misericordiae Omnipotentis, ut eam in benedictionem aeternam
recipiat commendare obligationem rigorosam imponit et assignat ad eandemque
indispensabiliter implendam modernum et futuros Parochos praedictos in
conscientia obstringit et obligat, hac sua personali recognitione ad promissa
omnia et singula sponte, ac benevole accedente et mediants L. S. Correxit
Łodyński, legi Górnicki. Intabuletur decretum in sessione caes. reg. Gal. Tabul. Leopol. 1782 Anno
Stankiewicz. Imcriptio praesens sub Nro. Exhibiti 859 praesent. 6 Aprilis 1781
ad intabulandum porrecta apud c. r. Tabulas provinciales Galicienses impetrato
praevie consensu in libro Obligationum undecimo pagina 116 de verbo, ad verbum
ingrossata, atque in libro Praenotationum Tomo 6. pag. 261 Nro 1 est
praenotata. Actum Leopoli die 9 mensis Augusti 1782 Anno Theophilus Szczuka
caes. reg. Tabulae Registrator.
Myłki druku.
strona - wierzsz - zamiast - -
- czytaj
20 34 piaany pisany
57 18 srebre srebrze
65 9 Jeliby Jeśliby
65 29 zykłej zwykłej
75 27 prelałsm przelałam
83 24 admistracyi administracyi
88 27 timebit timebat
127 35 kryżu krzyżu
WIERNIE SPISANE NA PODSTAWIE POSIADANEJ KOPI -
ORYGINAŁU, J.R.CISOWSKI 5 II - 21 IV 2015.
2 komentarze:
v
Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.
Prześlij komentarz